"Wiem od mojej informatorki, że kiedy się wprowadzili, początkowo często słyszała płacz dziecka."
"Cichy płacz" to kolejny, szósty już tom serii z detektyw Josie Quinn. Cykl cały czas trzyma wysoki poziom, a nawet, kolejne tomy okazują się jeszcze lepsze niż poprzednie. W tej części, po raz pierwszy mamy do czynienia z dochodzeniem, w które uwikłane są postronne osoby. Do tej pory wszystko kręciło się wokół najbliższych głównej bohaterki, co, przyznam, na dłuższą metę było trochę naciągane. Tym razem, choć Josie przez przypadek staje się świadkiem porwania siedmioletniej dziewczynki, sprawa dotyczy obcych jej ludzi. Niemniej, całą sobą angażuje się w dochodzenie. Ze względów osobistych, sprawa ta staje się dla niej wyjątkowo ważna, przypomina o mających wcześniej miejsce wydarzeniach.
Z początku niewiele wiemy o tym, co stało się z dziewczynką. Pierwsze poszlaki wskazują na zaginięcie, dopiero po odnalezieniu plecaka Lucy ze znaczącą zawartością, dochodzenie przybiera całkiem inny obrót. Przyznam, że z przestrachem czytałam o poszczególnych etapach śledztwa. Jako matka, dużo bardziej emocjonalnie odbierałam fragmenty dotyczące szczegółów sprawy. Mocno niepokoił mnie fakt samego zniknięcia dziewczynki, która po prostu rozpłynęła się w biały dzień. Autorka zwraca uwagę na to, że nawet będąc z własnym dzieckiem w tłumie ludzi, możemy pozostać niezauważeni, gdyż rodzice najczęściej skupiają się wyłącznie na swoich pociechach, natomiast zachowanie otaczających je osób, zupełnie ich nie interesuje.
Kwestią, którą autorka również podejmuje, jest nasza spostrzegawczość. Często, szukając kogoś w tłumie, skupiamy się na kojarzących nam się z tą osobą rzeczach, co może nam przysłonić prawdziwy obraz danej sytuacji. Opieramy się na charakterystycznych dla tej osoby przymiotach, w związku z czym może okazać się ona dla nas zupełnie niewidoczna, w sytuacji gdy w jakiś sposób zmieni się jej obraz.
To fascynujące jak funkcjonuje nasz mózg! Zdarza się nam patrzeć na coś i zupełnie tego nie dostrzegać, dopiero zmiana naszych oczekiwań względem tego, co widzimy, może "otworzyć" nam oczy.
Nie będę ukrywać, że czytałam tę powieść z zapartym tchem. "Cichy płacz" to książka, która wciąga już od pierwszej strony i sprawia, że trudno się od niej oderwać. Każdy kolejny rozdział okazuje się jeszcze bardziej absorbujący, na jaw wychodzą nowe okoliczności dochodzenia, a sprawa coraz bardziej się komplikuje. Tu nie ma czasu na nudę, nasza uwaga od samego początku do końca utrzymuje się w stanie czujności, gdyż wymaga tego stale rozwijająca się akcja. Uwielbiam książki, przez które się płynie, można powiedzieć, że takie lektury same się czytają.
Z uwagą odkrywałam też fragmenty dotyczące życia osobistego Josie. Od samego początku miałam pewne podejrzenia, jednak okazały się one niesłuszne. A szkoda, myślę że wątek ten popchnąłby fabułę serii na zupełnie inne tory. Mam jednak nadzieję, że autorka zechce sięgnąć po niego w późniejszym czasie.
Moja ocena 8/10.
Wydawnictwo: Dolnośląskie
Data wydania: 2024-07-17
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 320
Tytuł oryginału: Her silent cry
Język oryginału: Angielski
Tłumaczenie: Maciej Muszalski
Dodał/a opinię:
Katarzyna Jabłońska
Dzieci posiadają naturalną ciekawość świata, zadają mnóstwo pytań i chcą znać odpowiedź na każde „jak” i „dlaczego”. Przedstawiamy...
Ta fantastyczna książka z łamigłówkami zapewni ci godziny wyśmienitej zabawy. To świetny sposób na twórcze, a jednocześnie dające ogromną przyjemność...