oczy zamknij
słuchaj
i czuj
tamto
co było
duszę rozmyło
wszystko to tęsknota
i nieme trwanie
wszystko to duchota
i ciche czekanie
sehnsucht tę tęsknotę znaczy
dotkliwą, nieczułą
po kątach szepczącą
smutkiem
i nicością
co duszę spowija
spójrz
na staw
gdzie mętna woda płynie
tam lubiłaś się skryć, być
chłonąć go i czuć
chwytać jak baśń
mamo, wróć!
byłaś na chwilę
zbyt małą...
ważki piękno zdradliwe
złem się rozpościera
wszystko takie dotkliwe
czerń się obłudą wdziera
czułem cię
ufałem
a ty mi to zabrałaś
kochałem cię
drżałem
a ty mnie nie pytałaś
jeszcze wcześniej
w latach PRL-u
wtedy została po niej cisza
niepewność i czekanie
co męczy
w beznadziei trwanie
co dręczy
byle spokój poczuć
byle wiedzieć
niż z niewiedzą się szarpać
Jestem jak ta cisza, co głośno szepce. I jak krzyk, co cicho łka. Chowam się za sobą prawdziwym. Wpadam w ramiona smutku rozpostarte. Tęsknotą zanurzam się w otchłani swojej myśli. Wszędzie wciskam ją w siebie. Nie chcę czuć, choć czuję. Nie chcę pamiętać, a pamięć we mnie kipi. Nigdy nie zapomnę. Znów ktoś odszedł. A na padole łez został ktoś. By żałować. By tęsknić. By nie chcieć żyć. Smutne historie są przejściem ku nadziei. A ta matką głupich się zwie. I podobno ostatnia umiera.
Są rany, które nie zabliźnią się nigdy. Są pewne końce, które nie miną. Oddechy, które tlą się. Mimo że boli. Mimo że kłuje. Uwiera. Te końce szepczą. Gryzą. Drapią. I nie chcą się skończyć. Gdyby tak chciały odejść. Na zawsze. Raz, a dobrze. Byłoby łatwiej. Lżej. Życie to końce nawleczone na sznureczek trwania. Koraliki cierpień. Łez. I wzruszenia. Zawsze. Na zawsze. Bez końca. Trwać będą.
Znów drżę. Znów czuję tak wiele. Po mojemu jest. Bardzo. Lubię tę serię. Za Bondysa. Za emocje. Za prawdę. Za intrygującą historię z PRL-u, kiedy działało szpiegostwo farmaceutyczne. W końcu za Bydgoszcz mocno tkwiącą w latach 90. Jest piękna w tej swojej szarości. I choć ciemna, to ma w sobie urok.
Trzeba czytać. Trzeba czuć. Polecam mocno.
Wydawnictwo: Sine Qua Non
Data wydania: 2025-06-18
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 400
Dodał/a opinię:
Olga Majerska
Czasem największe zbrodnie rodzą się z miłości – „Przetok” Hanny Szczukowskiej-Białys to naładowany emocjami thriller psychologiczny...
Oćma to ciemność. Zamknij oczy, wytęż zmysły. Wiem, że się boisz, lecz to minie. Czasy współczesne, Żnin. Były dziennikarz przypadkiem jest świadkiem...