Okładka książki - Cienie nad stawem

Cienie nad stawem


Ocena: 5.1 (10 głosów)

Kto sięgnie po prawdę, ten zmierzy się z przeszłością

Bydgoszcz, 1997 rok. Podczas remontu mieszkania młode małżeństwo odkrywa zamurowane w ścianie ludzkie szczątki. Okazuje się, że mogą one należeć do zaginionej przed laty żony prokuratora - Irminy Majewskiej-Gaury. Sprawą zajmuje się komisarz Marek Bondys, który od lat walczy z osobistymi traumami.

W tym samym czasie osiemnastoletnia Marcelina Konieczna, młoda gwiazda show-biznesu, po jednym niefortunnym występie zmaga się z tragicznymi konsekwencjami plotek, które zrujnowały jej karierę. Próbuje odzyskać kontrolę nad swoim życiem i skonfrontować sięz tymi, którzy ją zniszczyli.

Wraz z nowym zespołem śledczym komisarz Bondys musi rozwiązać zagadkę kryminalną sprzed lat i odkryć szokującą prawdę, w której echem odbijają się tajemnicze wydarzenia z PRL-u. Cienie nad stawem to historia o cierpieniu, winie, zemście i konieczności stawienia czoła przeszłości.

Hanna Szczukowska-Białys to autorka, której potencjał wysoko oceniają m.in . Robert Małecki i Maciej Siembieda. Laureatka konkursu na opowiadanie kryminalne, uczestniczka licznych warsztatów z pisarzami gatunku i absolwentka dwóch kursów Maszyny do Pisania. W jej debiutanckim cyklu z komisarzem Bondysem pojawiły się również: Robaki w ścianie, Męczennicy na płótnie oraz Węże na ziemi, węże na niebie.

BIOGRAM

Hanna Szczukowska-Białys

Autorka kryminałów, znana z serii o komisarzu Marku Bondysie, której akcja toczy się w Bydgoszczy. Debiutowała w 2024 roku powieścią Robaki w ścianie, za którą otrzymała nagrodę Audiobook Roku 2024 przyznawaną przez Magazyn Literacki KSIĄŻKI. Kolejne tomy serii to: Męczennicy na płótnie, Węże na ziemi, węże na niebie i Cienie nad stawem.

W 2025 roku wydała również thriller Oćma, którego akcja rozgrywa się w Żninie. Prywatnie jest zakochaną w rodzinnym mieście bydgoszczanką, żoną pilanina, mamą, fanką zespołów Rammstein i Lindemann oraz amatorsko malarką i rysowniczką.

Jej twórczość doceniana jest za mroczny klimat, realistyczne tło społeczne i silne osadzenie w lokalnej scenerii.

***

Wskazała palcem na kilka dużych, niebieskich owadów unoszących się tuż nad wodą niczym śmigłowce. Pojawiały się nie wiadomo skąd i równie szybko znikały. Niektóre łączyły się w pary w miłosnym uścisku, ale nie przeszkadzało im to w precyzyjnym locie.

- To pałątki.

- Co takiego? - spytała i spojrzała zdziwiona na ciotkę.

- Pałątki. Rodzaj ważek.

- Jaka ładna nazwa! Są prześliczne! Kolorowe! Zupełnie, jak moje ulubione motyle.

Ciotka spojrzała na nią marszcząc czoło i rzekła z charakterystyczną dla niej surowością: - Nic bardziej mylnego! Motyle żywią się nektarem i mają delikatność puchu. A pałątki to zabójcy. - Ściszyła głos niemal do szeptu.

Informacje dodatkowe o Cienie nad stawem:

Wydawnictwo: Sine Qua Non
Data wydania: 2025-06-18
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 9788383307008
Liczba stron: 400

Tagi: Literatura kryminalna i detektywistyczna

więcej

Kup książkę Cienie nad stawem

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Cienie nad stawem - opinie o książce

Avatar użytkownika - inthefuturelondo
inthefuturelondo
Przeczytane:2025-09-03, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam,

Cykl o komisarzu Bondysie bardzo przypadł do gustu nie tylko mnie, ale i mojej mamie i siostrze. Oczywiście, kiedy w moim skromnych progach zagościł tom czwarty cyklu, dosłownie pojawiła się cała kolejka do czytania. Czy można więc powiedzieć, że rozpowszechniłam sympatię do tej serii we własnej rodzinie? Myślę, że tak. Jednak czy Cienie nad stawem zdołały mnie zachwycić tak samo, jak poprzednie części? Na to pytanie postaram się odpowiedzieć w poniższej recenzji.


Pewne małżeństwo podczas remontu odkrywa w ścianie ludzkie szczątki. Jak się okazuje, kości należą prawdopodobnie do zaginionej przed laty żony prokuratora, Irminy Majewskiej-Gaury. Sprawę przejmuje Marek Bondys, który jednocześnie sam musi mierzyć się z własnymi traumami. W tym samym czasie młoda gwiazda show-biznesu Marcelina Konieczna zmaga się z przykrymi konsekwencjami jednego wypadku przy pracy. Codziennie jest zmuszona znosić wyśmiewanie, wyzwiska i wstyd z tym związany. Mimo tego próbuje odzyskać siły i walczy o powrót do normalności, przy okazji obmyślając plan zemsty. Jak duży wpływ na teraźniejsze życie bohaterów mają tajemnicze sprawy z PRL-u? Jaką cenę przyjdzie im zapłacić za odkrycie prawdy?


Do tej pozycji podeszłam z dużą ekscytacją, bo w końcu doczekałam się momentu, by poznać dalsze losy komisarza Bondysa. Zaczynając lekturę tej książki, nie mogłam doczekać się wprowadzenia do kolejnej kryminalnej sprawy, która (tego byłam pewna) okaże się równie wciągająca, co poprzednie. No cóż, poniekąd faktycznie tak było, jednak pojawiły się i niewielkie minusy.


Główny bohater po raz kolejny przyciągnął mnie do siebie swoim charakterem. W tym pewnym siebie i niedającym sobie w kaszę dmuchać mężczyźnie znajduje się też dużo pokładów wrażliwości i takiej... empatii, mimo tego wszystkiego, co Bondys przeszedł w swoim życiu. Szalenie cieszę się, że autorka wykreowała go właśnie na taką postać, ponieważ stanowi on bardzo dużą zaletę całego cyklu.


Fabuła powieści opiera się m.in. na motywie poszukiwania odpowiedzi – dlaczego ktoś nam bliski zaginął? Co takiego mu się przytrafiło? W świetle tego, jak dużo osób dziennie ginie w tajemniczych okolicznościach, temat ten zasługuje na większy rozgłos, a autorka ograła go tutaj w naprawdę ciekawy i wciągający sposób, choć okoliczności zdecydowanie nie należą do najprzyjemniejszych. Drugim tematem, jaki się tutaj pojawił, jest poczucie wstydu, pragnienie zemsty i po raz kolejny poszukiwanie odpowiedzi – lecz tym razem na pytanie: dlaczego akurat ja? Michalinę spotkała bardzo przykra sytuacja, a dziewczyna w chęci odwetu postanawia odszukać wszystkie osoby, które choć minimalnie przyczyniły się do wyśmiewania jej, do rozbudzenia hejtu i nienawiści. Bardzo wartościowy motyw i wart uwagi, choć żałuję, że w ostateczności troszkę zepchnięty na boczny tor.


Hanna S. Białys po raz kolejny udowodniła mi, że potrafi tworzyć świetne historie, które wciągają i zaskakują. Na jej pióro nie mogę narzekać, ponieważ jest ono naprawdę dobre, a umiejętność prowadzenia dynamicznej akcji to kolejna zaleta całego cyklu. Jednak przy okazji lektury tej części, sama historia nie zdołała mnie zaangażować na tyle, bym pragnęła poświęcić jej całą swoją uwagę. Pierwsza połowa książki była fascynująca, natomiast druga w pewnym momencie ciut zwolniła, przez co nie ekscytowała mnie już aż tak. Mimo tego jednak uważam, że powieść ta zasługuje na wysokie oceny, a autorka zdecydowanie zaliczyła kolejny progres, jeśli chodzi o tę serię.


Cienie nad stawem to dobra książka, która wzbudza wiele emocji – od szoku, przez poruszenie, aż po uczucie niepokoju. Cieszę się, że otrzymałam szansę, by poznać ten tytuł i zdecydowanie będę sięgać po kolejne książki autorki, bo wiem, że warto.

Link do opinii
Avatar użytkownika - zaczytanaiska
zaczytanaiska
Przeczytane:2025-07-20,

Z Markiem Bondysem czas płynie niezmiernie szybko. To już 4 tom serii i wydawałoby się, że nie może być już ciekawiej a jednak jest.

Podczas remontu młode małżeństwo odkrywa w ścianie ludzkie szczątki. Czy może to być zaginiona przed laty żona prokuratora Gaury? Marek Bondys rezygnuje z urlopu i wraz z nowym zespołem podejmuje śledztwo. Co połączy je z młodą gwiazdą show biznesu Marceliną?

 

Krótkie, soczyste i pełen werwy rozdziały sprawiają, że przez tą książkę płynie się szaleńczym tempem. Kilka luźno powiązanych ze sobą historii toczy się obok siebie. Przeszłość pokazuje ostre zęby i domaga  się rozliczenia w teraźniejszości. Bydgoszcz jak w poprzednich tomach jest tłem, świadkiem i niemym bohaterem tej historii.  

 

Zagadka kryminalna jest świetnie rozpisana, nie ma tutaj miejsca na niedociągnięcia czy nudę. Życie prywatne bohaterów jest równie emocjonujące co samo śledztwo. W „Cieniach nad stawem” dochodzi do wielu rozliczeń, do wyjaśnienia sporej ilości prywatnych spraw, niektóre z traum znajdują wreszcie ukojenie inne budzą wewnętrzne demony i źle wróżą na przyszłość.

 

Autorka zwinnie wsuwa się w kalosze swoich bohaterów i pokazuje nam sugestywnie targające nimi emocje, często destruktywne, ich wewnętrzną walkę z samymi sobą lub z ich bolesną przeszłością. Jej analiza jest rzeczowa, głęboka, konkretna. Dotykamy najmroczniejszych zakątków ludzkiej duszy.

 

Wydaje się, że to nie jest możliwe, ale z każdym tomem postać Marka Bondysa intryguje mnie coraz bardziej. Pod skostniałą, szorstką, szyderczą skorupą, kryje się wrażliwe i empatyczne wnętrze. Jest postacią, która nigdy nie odpuszcza, która szuka do skutku, która widzi to co nie jest uchwytne dla innych. Własne traumy leczy ciężką muzyką, puzzlami i spacerami z Kodeksem. Jak można nie lubić tego drania?  

 

Uwielbiam czarne, zaczepne i bardzo ironiczne poczucie humor Autorki. Jest jak wisienka na torcie mięsistego, gęstego kryminału. Stanowi jego przeciwieństwo a jednocześnie dopełnienie.

 

Nie przepadam za długi seriami, ale w przypadku Bondysa, zbrodnią wielką byłoby, zakończyć ją na 4 tomie. Czekam niecierpliwe na więcej.  

Link do opinii
Avatar użytkownika - ksiazka_w_kwiatach
ksiazka_w_kwiatach
Przeczytane:2025-06-29,

„Cienie nad stawem” autorstwa Hanny Szczukowskiej-Białys to już czwarty tom cyklu kryminalnego z udziałem jednego z moich ulubionych bohaterów literackich, na który czekałam z ogromną niecierpliwością. Czwarta część przygód komisarza Marka Bondysa potwierdza, że autorka nie tylko utrzymuje wysoki poziom, ale wręcz rozwija skrzydła, oferując czytelnikom kryminał głęboko zakorzeniony w historii, emocjach i tajemnicach sprzed lat. „Cienie nad stawem” to lektura mroczna, wielowarstwowa i pełna nieoczywistych zwrotów akcji — prawdziwa gratka dla fanów gatunku z psychologiczną głębią.

 

Autorka ponownie zabiera czytelnika do Bydgoszczy lat 90., w miejsce pozornie spokojne, ale skrywające mroczne sekrety i cienie PRL-owskiej przeszłości.

Punktem wyjścia fabuły jest makabryczne odkrycie – ludzkie szczątki zamurowane w ścianie remontowanego mieszkania. Szybko pojawia się podejrzenie, że mogą one należeć do Irminy Majewskiej-Gaury, żony znanego prokuratora, która zaginęła lata temu. Komisarz Marek Bondys, choć sam uwikłany w wewnętrzne demony i bolesne wspomnienia, podejmuje się rozwikłania sprawy. Równolegle śledzimy losy Marceliny Koniecznej – młodej celebrytki, której kariera legła w gruzach po medialnym skandalu. Jej wątek, z pozoru oderwany od głównej osi fabularnej, stopniowo splata się z dochodzeniem Bondysa, tworząc misterną siatkę powiązań między przeszłością a teraźniejszością.

 

Hanna Szczukowska-Białys ponownie mnie zachwyciła. Jestem głęboko pod wrażeniem wykreowanej przez autorkę fabuły, intrygi kryminalnej, realistycznych postaci oraz doskonale oddanego tła historycznego.

Tytułowe „cienie nad stawem” to nie tylko miejsce akcji — to metafora tego, co nieprzepracowane, co wciąż czyha pod powierzchnią codzienności. To książka o tym, że prawda, choć bolesna, może być jedyną drogą do wolności — nawet jeśli oznacza konfrontację z tym, czego najbardziej się boimy. „Cienie nad stawem” to również opowieść o pamięci, winie i konsekwencjach tłumionych emocji. Bydgoszcz z 1997 roku została oddana z dbałością o detale – od politycznych i społecznych realiów transformacji ustrojowej po prywatne dramaty ludzi, którzy dopiero uczą się żyć w nowej rzeczywistości. Autorka z dużą empatią kreśli sylwetki bohaterów, zarówno pierwszoplanowych, jak i drugoplanowych, ukazując, jak głęboko przeszłość potrafi zakorzenić się w ludzkiej psychice.

Styl autorki pozostaje charakterystycznie chłodny, stonowany, ale podszyty emocjonalnym napięciem. Nie znajdziemy tu tanich efektów ani przerysowanych scen. Zamiast tego Szczukowska-Białys proponuje gęstą atmosferę, powolne odkrywanie kolejnych warstw tajemnicy i konsekwentne budowanie dramaturgii, która nie pozwala oderwać się od lektury.

„Cienie nad stawem” to nie tylko znakomity kryminał, ale także poruszająca opowieść o ludziach, którzy stają w obliczu przeszłości – zarówno tej osobistej, jak i wspólnej, historycznej. To książka, która zostaje z czytelnikiem na dłużej, zmuszając do refleksji nad tym, jak wiele jesteśmy w stanie zapomnieć… i jak bardzo niektóre prawdy domagają się ujawnienia, nawet po latach milczenia. Hanna Szczukowska-Białys udowadnia, że zasługuje na miejsce obok największych nazwisk polskiego kryminału. Bez wątpienia dysponuje niezwykłym talentem oraz umiejętnością łączenia klasycznej intrygi kryminalnej z głęboką psychologią postaci i bogatym tłem historycznym. Jej najnowsza książka to powieść mądra, przejmująca i doskonale napisana — łącząca klasyczną intrygę kryminalną z głęboką refleksją na temat winy, pamięci i drugiej szansy. „Cienie nad stawem”, podobnie jak wcześniejsze tomy cyklu, to lektury obowiązkowe dla miłośników inteligentnych kryminałów z duszą oraz dla tych, którzy w literaturze pragną znaleźć coś więcej niż tylko rozrywkę. Gorąco polecam!

Link do opinii

oczy zamknij

słuchaj 

i czuj 

tamto 

co było

duszę rozmyło 

wszystko to tęsknota

i nieme trwanie 

wszystko to duchota 

i ciche czekanie 

sehnsucht tę tęsknotę znaczy 

dotkliwą, nieczułą

po kątach szepczącą 

smutkiem

i nicością

co duszę spowija

 

spójrz 

na staw 

gdzie mętna woda płynie 

tam lubiłaś się skryć, być

chłonąć go i czuć 

chwytać jak baśń 

mamo, wróć! 

byłaś na chwilę 

zbyt małą...

 

ważki piękno zdradliwe 

złem się rozpościera

wszystko takie dotkliwe

czerń się obłudą wdziera 

 

czułem cię

ufałem 

a ty mi to zabrałaś 

kochałem cię 

drżałem 

a ty mnie nie pytałaś

 

jeszcze wcześniej 

w latach PRL-u

wtedy została po niej cisza

niepewność i czekanie

co męczy 

w beznadziei trwanie 

co dręczy 

byle spokój poczuć 

byle wiedzieć 

niż z niewiedzą się szarpać

 

Jestem jak ta cisza, co głośno szepce. I jak krzyk, co cicho łka. Chowam się za sobą prawdziwym. Wpadam w ramiona smutku rozpostarte. Tęsknotą zanurzam się w otchłani swojej myśli. Wszędzie wciskam ją w siebie. Nie chcę czuć, choć czuję. Nie chcę pamiętać, a pamięć we mnie kipi. Nigdy nie zapomnę. Znów ktoś odszedł. A na padole łez został ktoś. By żałować. By tęsknić. By nie chcieć żyć. Smutne historie są przejściem ku nadziei. A ta matką głupich się zwie. I podobno ostatnia umiera. 

 

Są rany, które nie zabliźnią się nigdy. Są pewne końce, które nie miną. Oddechy, które tlą się. Mimo że boli. Mimo że kłuje. Uwiera. Te końce szepczą. Gryzą. Drapią. I nie chcą się skończyć. Gdyby tak chciały odejść. Na zawsze. Raz, a dobrze. Byłoby łatwiej. Lżej. Życie to końce nawleczone na sznureczek trwania. Koraliki cierpień. Łez. I wzruszenia. Zawsze. Na zawsze. Bez końca. Trwać będą. 

 

Znów drżę. Znów czuję tak wiele. Po mojemu jest. Bardzo. Lubię tę serię. Za Bondysa. Za emocje. Za prawdę. Za intrygującą historię z PRL-u, kiedy działało szpiegostwo farmaceutyczne. W końcu za Bydgoszcz mocno tkwiącą w latach 90. Jest piękna w tej swojej szarości. I choć ciemna, to ma w sobie urok. 

Trzeba czytać. Trzeba czuć. Polecam mocno.

Link do opinii

Młode małżeństwo podczas remontu mieszkania natrafia na zamurowany w ścianie szkielet. Wszystko wskazuje na to, że to zaginiona przed laty żona prokuratora Gaury. Marek Bondys przerywa urlop i z nowym zespołem śledczych zajmuje się rozwikłaniem tajemnicy zaginięcia i śmierci żony swojego przyjaciela. Tymczasem Marcelina - wschodząca gwiazda show-biznesu - szukająca zemsty za swoją wizerunkową klapę, na skutek koszmarnej pomyłki zabija bliską jej osobę. Co łączy matkę Marceliny z dawną właścicielką mieszkania Koźlackich i Irminą Majewską-Gaurą? Gdzie podziała się Karina - siostra Irminy? I co zrobić, gdy przeszłość atakuje bez opamiętania, na oślep zadaje ciosy, a tajemnice wypełzają zewsząd i zawisają nad bohaterami niczym tytułowe cienie nad stawem...

Czwarte spotkanie z bydgoskim komisarzem uważam za udane. Wprawdzie wątek wiodący związany ze szpiegostwem farmaceutycznym nieszczególnie mnie ciekawił, jednak w połączeniu z resztą wydarzeń stanowił wyśmienity motyw. Tutaj też bardziej do głosu doszła warstwa obyczajowa skoncentrowana na historiach osobistych bohaterów, którzy także walczą ze swoimi demonami przeszłości i są zmuszeni stawić czoła prawdzie o sobie i o tych, których kochają.

Autorka pięknie przeprowadziła nas przez temat żałoby i cierpienia po stracie najbliższych. Postawa Grizliego jest fantastyczna, to, w jaki sposób on godzi się z faktami i jaką ulgę przynosi mu wiedza o przeszłości. Z jednej strony sprawia ból i generuje szereg pytań i wyrzutów sumienia, ale też oczyszcza i pomaga zamknąć sprawę. Poprzez historie bohaterów obserwujemy też mechanizm zemsty, stykamy się z brakiem odpowiedzialności i zaniechaniem, widzimy, gdzie są granice siostrzanej lojalności i jak daleko człowiek jest w stanie posunąć się w swoim okrucieństwie.

Miałam ochotę potrząsnąć Aleksem, który najchętniej żyłby w rozkroku. Postawa Anity-męczennicy kompletnie mnie nie kupiła, a wręcz przeciwnie, ale ja co do zasady mam problem z lubieniem kobiecych bohaterek :)

Na koniec oczywiście Bydgoszcz - bohaterka drugiego planu, która niezmiennie zachwyca mojego męża, a z którym ja po raz kolejny miałam przyjemność przechadzać się po tym mieście, gdyż książki Hanny Szczukowskiej-Białys zawsze czytamy synchronicznie.

Link do opinii
Avatar użytkownika - matkawiedzma
matkawiedzma
Przeczytane:2025-07-02, Ocena: 5, Przeczytałem, 2025 PRZECZYTANE,

U Bondysa zmieniło się wszystko - choć sama Bydgoszcz wciąż oddycha tą samą, duszną atmosferą tajemnic. Po dramatycznych wydarzeniach z poprzedniej części, dobrze znane twarze znikają z kadru. Nie ma Beaty. Nie ma Radka. Komisarz zostaje z nową ekipą, wobec której zachowuje chłodny dystans. Zaufanie? Trzeba na nie zapracować. Tymczasem kolejne śledztwo nie czeka.

 

A to, co trafia na biurko śledczych, ma niebagatelną wagę. Przeszłość znów podnosi głowę - tym razem w życiu prokuratora Gaury. Po latach milczenia, w zupełnie niespodziewanym miejscu odnalezione zostają szczątki jego zaginionej żony.

 

Tym razem autorka przykręca śrubę brutalności. Zbrodnia co prawda pozostaje osią fabularną, ale ciężar powieści przesuwa się w stronę psychologii postaci. Relacje, emocje, przemilczenia i traumy - to one tworzą napięcie, które nie pozwala oderwać się od lektury.

 

Jednym z największych atutów Hanny S. Białys pozostaje umiejętność żonglowania czasem. Przeszłość i teraźniejszość splatają się w narracyjną mozaikę - z początku chaotyczną, z czasem coraz bardziej logiczną i domkniętą. Coś, co wydawało się pobocznym wątkiem, nagle staje się kluczem.

 

Finał nie pozostawia wątpliwości - historia Bondysa jeszcze się nie zakończyła. Komisarz w ostatnich scenach trafia na ślad kolejnej tajemnicy Estery, a czytelnik... zostaje z pytaniami i apetytem na więcej.

 

Mam wrażenie, że z komisarzem Bondysem jest jak z cieniem - im dłużej mu się przyglądasz, tym więcej w nim niedopowiedzeń. A kiedy znika, zostaje po nim dziwna pustka, która każe czekać na kolejny powrót.

 

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - kryminalnatalerz
kryminalnatalerz
Przeczytane:2025-06-18, Ocena: 5, Przeczytałam,

"Cienie nad stawem" Hanny S. Białys to czwarty kryminał z bydgoskiej serii z komisarzem Bondysem. Nie trzeba jednak znać tomów poprzednich, by sięgnąć po ten - to osobna zagadka kryminalna, a relacje postaci serii są solidnie przypomniane. Początek historii toczy się dwu, a nawet trzytorowo: dwa wątki osadzone są w końcówce 1997 roku, jeden dotyczy odnalezienia szczątków dawno zaginionej żony prokuratora, drugi tragedii młodej dziewczyny, której kariera w show-biznesie załamała się przez jedno głupie, totalnie przypadkowe potknięcie. Trzeci tor to spojrzenie wstecz - w lata 80-te, które powinny wyjaśnić co stało się z żoną prokuratora. Intryga jest dość skomplikowana, trudna do samodzielnego odgadnięcia, autorka daje nam różne tropy, ale na tyle niejasne, że nie jestem pewna, czy możliwe jest spięcie wszystkiego samodzielnie całość. Rozwiązanie jest więc mocno zaskakujące, kierujące się w całkowicie inną stronę niż mogłoby się wydawać. Jednak dla mnie ważniejsze były kreacje postacie i to, co sobą niosły - ich przeżycia i pytania, jakie z nich wynikają. Mamy tutaj pytania o życie w niepewności a najgorszą prawdę, sporo jest o żałobie i wyrzutach sumienia, które są tak przytłaczające, że odechciewa się żyć. Jest krzywda, jest hejt, są głupie nieprzemyślane zachowania prowadzące do bardzo poważnych konsekwencji. Są załamania psychiczne i ciągle udawanie kogoś, kim się nie jest. To bardzo mocna strona twórczości autorki - portrety psychologiczne, które wnoszą potężny ciężar emocjonalny. 

Link do opinii

" [...] Żałoba to niezwykle trudny czas dla bliskich i potrzeba czasu, aby sobie poradzić ze stratą. [...]"

 

To już jest czwarty tom świetnej serii z komisarzem Bondysem w roli głównej, a mi wciąż jest mało. Nie wiem, jak to zrobiła Hanna Szczukowska-Białys, ale ja chcę więcej historii z tym bohaterem. Czy jesteście za?

Komisarz Marek Bondys, to taka postać, która się nie nudzi, ani nie można się nią przesycić. Pomału otwiera się przed nami i ukazuje prawdziwego siebie. Tego bohatera można nie lubić lub uwielbiać. Ja go uwielbiam. Jest ziomkiem z mojego miasta, a to ma dla mnie duże znaczenie. Chodzi po ziemi, po której ja chodziłam. Kolejny plus. W czwartej części nie będzie miał lekko, a to między innymi za sprawą kończącą poprzedni tom. Nikt nie może się po tym pozbierać. Najbardziej cierpi Beata. Nie podniosła się po tragedii, gdyby postąpiła inaczej, prawdopodobnie nie doszłoby do tragedii. Mogę śmiało stwierdzić, że jest psychicznym wrakiem. Czy jeszcze wróci do firmy? Przekonacie się o tym, czytając "Cienie nad stawem". Szczerze, żal mi jej. Bardzo ją polubiłam.

Czy Agnieszka wybaczy Bondysowi, śmierć ich matki? Czy cały czas będzie mu to wypominała? Miałam cichą nadzieję, że się pogodzą. Nie warto kłócić się, ponieważ życie jest bardzo krótkie i trzeba celebrować każdą chwilę. Oprócz rodzinnych problemów czeka na niego mnóstwo zawodowych -- kryminalnych spraw.

Kupujecie mieszkanie, chcecie wyburzyć ścianę, a pomiędzy nią odnajdujecie ludzką czaszkę. Co robicie? Podobne zdarzenie ma miejsce w tej historii. Kto stoi za zamurowaniem szczątków? Kim jest ofiara i jej morderca? Poznając tę prawdę, będziecie w szoku. Przynajmniej ja w nim byłam.

Poznacie tutaj 18-letnią Marcysię, która nie potrafi poradzić sobie z hejtem. Jako dziecko stała się sławna. Grywała w teatrach i programach telewizyjnych. Będąc nastolatką, zdarzył się jej pewien wypadek na scenie. Dzięki temu pojawili się hejterzy. Oni zamienili jej życie w piekło. Tworzyli wyssane z palca plotki. Poprzysięgła im zemstę. Czy jej się to udało? Czy zawsze zemsta smakuje najlepiej na zimno?

Oprócz opisanych tutaj osób spotkacie jeszcze inne postacie, które są również godne waszej uwagi.

Autora w świetny sposób buduje napięcie. Fabuła, to istna gratka dla wszystkich miłośników kryminałów. Akcja jest wartka i ma kilka zwrotów. Główny bohater z problemami -- tak jak to niestety w życiu bywa. Czy z nowym zespołem uda się jemu ustalić, co stało się z zaginioną żoną prokuratora Gaury?

Jeżeli nie znacie Bydgoszczy, to radzę wam, szybciutko to nadrobić. Piękne miasto. Hanna Szczukowska-Białys w idealny sposób ją opisuję. Tym razem poznacie troszkę lepiej Osową Górę.

Zachęcam was do poznania wszystkich części serii z komisarzem Bondysem. Zacznijcie czytać od: "Robaki w ścianie", "Męczennicy na płótnie", "Węże na ziemi, węże na niebie" i "Cienie nad stawem".

Polecam. Idealne książki na lato.

"Cienie nad stawem" poznałam dzięki audiobookowi, czytał świetny lektor -- Filip Kosior.

Link do opinii
Avatar użytkownika - kulturowa_anihil
kulturowa_anihil
Przeczytane:2025-06-12, Ocena: 5, Przeczytałem,

Hanna Szczukowskaj-Białys jak zawsze zachęciła i przyciągnęła mnie intrygą, tworząc książkę nieoczywistą będąca dla mnie ludzkim dramatem, gdzie okazuje się, że przeszłość nigdy nie odchodzi, a może nieustannie trwać.

 

Zalążek fabuły to odnalezienie zamurowanych ludzkich szczątków podczas remontu, jednak historia książki nie skupia się jedynie wokół śledztwa, ponieważ ta historia jest też analizą win i następstw społecznej zmowy milczenia. Głównym bohaterem jest znany z wcześniejszych części Marek Bondy, człowiek zmagający się z traumami, często pogubiony, jednak naszpikowany determinacją i ambicją w dążeniu do sedna sprawy bez względu na okoliczności.

Ciekawym wątkiem historii jest los celebrytki Marceliny Koniecznej, której kariera została nagle złamana, dla mnie ten wątek był cenny, ponieważ w obecnym celebryckim świecie jest niezwykle aktualny, a autorka go nie spłyciła, utrzymując cały czas napięcie. Wielki plus dla pisarki za to, że te wątki pozornie zupełnie odrębne finalnie przecinają się w sposób przemyślany i wiarygodny.

 

Nie sposób nie docenić aspektu psychologicznego powieści, ponieważ ta historia opowiada o odpowiedzialności, tłumnych traumach i chyba najprostszą prawdę, która umyka ludziom najczęściej, a mianowicie - skrywana prawda zawsze wypełnienie na powierzchnie. Spodobało mi się ukazanie tego, jak zwyczajne zło dojrzewa nawet w zwyczajnych ludziach, by gdy już dojrzeje zaatakować w niespodziewany sposób.

 

Autorka bardzo umiejętnie posługiwała się retrospekcji, budując historię, ale absolutnie nie dopuszczając, by przeszłość zdominowała całą powieść. Bardzo spodobała mi się dbałość pisarki o przedstawienie realiów lat 90, gdzie zdecydowanie było czuć cień minionych szczęśliwie już lat.

 

Ta historia dała mi wszystko, czego od literatury oczekuję, bo znalazłam wciągającą intrygę, dopieszczona warstwę psychologiczną i bolesny realizm. Jestem nieprzerwaną fanką twórczości autorki i kolejna część cyklu tylko dowodzi, że Szczukowska-Białys jest jedną z najciekawszych polskich autorek.

Link do opinii
Inne książki autora
Męczennicy na płótnie
Hanna Szczukowska-Białys0
Okładka ksiązki - Męczennicy na płótnie

Dzieło ma być doskonałe, więc ,,dobre" obrazy należy niszczyć. Bydgoszcz dochodzi do siebie po ostatnich makabrycznych wydarzeniach, a komisarz Bondys...

Węże na ziemi, węże na niebie
Hanna Szczukowska-Białys0
Okładka ksiązki - Węże na ziemi, węże na niebie

Czasem potrzeba ofiar, aby móc iść dalej... Komisarz Bondys zawsze wiedział, że daleko mu do sielskiego życia zwykłych śmiertelników. W tym zawodzie...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy