Stary King. Chciałoby się napisać: "stary DOBRY King", ale nic bardziej mylnego. Cujo kupiłem przez przypadek, ponieważ nie było tej książki na mojej liście. Jednocześnie jest to czwarta pozycja tego autora jaką przeczytałem.
King technicznie pisze bardzo dobrze. Czyta się szybko i przyjemnie. Perfekcyjnie też buduje miejsce akcji (choć stan Maine, przewijający się w większości książek Kinga już się trochę przejadł). Amerykańska prowincja przedstawiona nam przez autora jest tak sugestywna że wydaje się jakbyśmy tam byli i oglądali akcję stojąc obok. Tyle plusów....
Największą bolączką Cujo jest fabularna bylejakość. Książka jest o niczym i pewnie gdyby na okładce widniało inne, mniej znane, nazwisko, świat dawno by o niej zapomniał. Pies zarażony wścieklizną i zdrada wciśnięta na silę w fabułę, do tego słabe (jak zawsze u Kinga) zakończenie. Ode mnie ocena 3 i to to ocena mocno zawyżona.
PS. Tym razem obyło się bez wzmianki o Polsce i polakach ;) Ci którzy czytują Kinga wiedzą o czym mowa.
Informacje dodatkowe o Cujo:
Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: 2011 (data przybliżona)
Kategoria: Horror
ISBN:
9788376487236
Liczba stron: 416
Tytuł oryginału: Cujo
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Jacek Manicki
Dodał/a opinię:
Michał Zając
Sprawdzam ceny dla ciebie ...