Niestety potencjał nie został w pełni wykorzystany, a obłęd, który zrodzić miał się na moich oczach, został jedynie delikatnie odsłonięty. Winę pokładam tu w długości tej historii, ponieważ wydaje mi się, że aby ten obraz był pełny, po prostu wejście w psychikę bohatera, a i wizje, powinny być opisane dokładniej. Historia jest dobra, ale niedopracowana. Zabrakło tu takiego dopieszczenia, wygładzenia i wzmocnienia przekazu.
Mimo tego muskania i oszczędzania Czytelnika, Czerwień obłędu to dobra historia, którą czyta się szybko i bezproblemowo. Język powieści jest kolokwialny, a bohater całkiem zgrabnie rzuca mięchem - jest soczyście i tak... prosto? Pochłonięcie tej opowieści nie zajmie Wam sporo czasu - nie jest rozbudowana, a wszystko kręci się wokół jednego wątku. Nie jest jednak nudno! Śledzimy poczynania bohatera z zainteresowaniem, wręcz wyczekujemy i wyglądamy tych objawów szaleństwa, pragniemy "zdiagnozować" obłęd, ale nie wiemy, czy to już, czy może to, co się dzieje, było jedynie snem. Autor bawi się z Czytelnikiem, próbuje go na każdym kroku, testuje, każe mu się domyślać.
Doskonale wyszło też stopniowanie napięcia! Zaczynamy od sprawy błahej, nieistotnej; poznajemy tego przeciętnego Doriana, który za chwilę poszczuje nas swoimi demonami. To naprawdę pokręcona historia: pomysł świetny, kolejne sceny niepokojące, a zakończenie może doprowadzić do szaleństwa, pozostawiając w zawieszeniu między jawą, snem a obłędem.
Na koniec powiem Wam, że nie dotarłam na dno, ale powiedzmy, że byłam w połowie drogi między normą a obłędem. Lśniący kamyczek widziałam, jednak nie dane było mi pobracać go w palcach. Ciśnienie nie rozsadziło mi czaszki, chociaż delikatne mrowienie w okolicach skroni dawało się we znaki. Wiry się pojawiły, ale nie śmiertelne - nie wykręciło mnie na drugą stronę, chociaż wciągnęło.
Informacje dodatkowe o Czerwień obłędu:
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2015-09-03
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
978-83-7942-785-7
Liczba stron: 176
Dodał/a opinię:
Puchatka
Sprawdzam ceny dla ciebie ...