Monika Rebizant-Siwiło po raz drugi zaprasza nas na Roztocze. Kontynuuje wątki znane czytelnikom pierwszej części i zapowiada wielkie wydarzenie – zdjęcie klątwy z rodu wiedźm. Czy Emilii uda się to zrealizować? Czułości i gniew będą mieszać wśród bohaterów.
Autorka konsekwentnie kontynuuje to co rozpoczęła w tomie „Miłość i nienawiść”. Ci co go znają mają na pewno wyrobioną opinię. Pozwólcie więc, że skupię się na potencjalnych czytelnikach. Nie ma sensu przybliżać szczegółów fabuły, bo jest ona rozbudowana. Cykl ma charakter rodzinnej sagi. Na kartach książki spotkamy wielu bohaterów, prawdziwy kalejdoskop charakterów. Wiele osób twierdzi, że wyzwaniem jest ogarniecie ich wszystkich. Co ja na to? Uważam, że Monika Rebizant-Siwiło całkiem nieźle ich wykreowała, a duża ilość wątków zawsze wymaga nieco większego skupienia podczas czytania.
Fabuła książki rozgrywa się teraz i w przeszłości. Akcja toczy się na tle wydarzeń z historii współczesnej oraz... legend. Tak, tak. Bo „Kobiety z Uroczyska” to magiczny cykl. Przepełniony, jakże modna w ostatnim czasie, słowiańskością. Mi przypadło do gustu, to jak autorka to przedstawiła. Czytelnika otula tajemnicza aura. Pachną zioła, pachnie przyroda, a wszystko razem tworzy pierwotny klimat.
Podsumowując. „Kobiety z Uroczyska” to złożona opowieść. Monika Rebizant-Siwiło wrzuciła do swojego kociołka wielu bohaterów, watki współczesne i historyczne, a wszystko doprawiła duża szczypta magii. Moim zdaniem wyszedł z tego bardzo smaczny wywar. Czy trafi on do waszych kubków smakowych? Częstujcie się.
Wydawnictwo: Replika
Data wydania: 2021-09-28
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 400
Dodał/a opinię:
Joanna Manikowska
Położone w pięknej scenerii dzikiej przyrody Wrzosowiska to miejscowość urokliwa, choć - podobnie jak pobliskie Czartowe Pole - owiana tajemnicą. To...
Trzydziestopięcioletni singiel Michał Rawicz co prawda skończył studia, ale nigdy nie podjął pracy w zawodzie, zadowalając się zajęciami dorywczymi. Jest...