Colter Shaw jest łowcą nagród, co samo w sobie jest interesujące, bo przyznasz, że najczęściej bohaterami tego typu książek są policjanci, ewentualnie detektywi / śledczy. Autor przemyca między wierszami informacje na temat funkcjonowania tego typu profesji. Mnie najbardziej zainteresowała ta odnośnie wynagradzania za wykonaną pracę – niezależnie od pobudek, które Tobą kierowały, jeżeli wykonasz zadanie – otrzymujesz wynagrodzenie, w tym przypadku bez konieczności upominania się i udowadniania czegokolwiek.
W „Do jutra” Shaw staje przed dwoma trudnymi zadaniami: po pierwsze – próbuje dowiedzieć się, kto przyczynił się do śmierci jego ojca; po drugie – wyrusza na poszukiwanie dwóch mężczyzn, którzy są podejrzani o podpalenie krzyża, dewastację kościoła i postrzelenie dwóch osób. Zbrodnia o podłożu religijnym i rasowym, czy może być coś gorszego?
W miarę postępów śledztwa, jak to zwykle bywa, okaże się, że nie wszystko jest tym, na co wygląda, że rozwiązania zagadki należy upatrywać głębiej. Colter trafi w ten sposób na trop tajnej organizacji, o której próżno szukać dokładniejszych informacji. Wiadomo tylko, że zajmuje się szeroko pojętym pomaganiem ludziom niestabilnym emocjonalnie, poturbowanym życiowo i tym o wrażliwej psychice. Każda wzmianka o „Fundacji Ozyrys” pojawia się i znika jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Jednak dla głównego bohatera nie ma rzeczy niemożliwych i dzięki swoim kontaktom udaje mu się dotrzeć do siedziby organizacji i zapisać na zajęcia...
Po więcej odsyłam do książki :) A czy warto?
Czytać ZAWSZE warto :)
Przyznam, że pierwszy raz zetknęłam się z twórczością J. Deavera i trudno było mi przebrnąć przez pierwsze kilka stron książki. Drażnił mnie sposób przedstawienia głównego bohatera (przystojny, na wszystko przygotowany, doświadczony, ideał). Być może wynikało to z faktu, że zaczęłam przygodę z tą serią od lektury drugiego tomu. Szybko jednak się przyzwyczaiłam i zagłębiłam w lekturę. Dalej było tylko lepiej.
W ciekawy sposób zarysowana akcja, powoli, ale umiejętnie budowane napięcie oraz szereg mniejszych i większych problemów, z którymi borykają się małe, zamknięte społeczności. Na dodatek wiernie oddany klimat sekty, który pozwolił czytelnikowi wczuć się w rolę osoby, która potencjalnie mogłaby zostać do niej zwerbowana.
To wszystko sprawiło, że od początkowego rozdrażnienia lekturą, doszłam do takiego momentu, że czekałam aż dziecko pójdzie spać, żebym mogła dowiedzieć się, co będzie dalej. A jak skończyłam czytać, to żałowałam, że to już koniec :) Szczęście w nieszczęściu – jeszcze dwa tomy czekają.
A komu zwłaszcza polecam „Do jutra”?
Miłośnikom historii z nieoczywistym zakończeniem. Tym, którym podobał się film „Colonia” (reż. F. Gallenbergera). Osobom, które szukają wciągającej lektury na wakacje czy leniwy weekend w hamaku.
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2021-10-21
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 456
Tytuł oryginału: The Goodbye Man
Dodał/a opinię:
Ewelina Zdaniewicz
New Lebanon to miasto uniwersyteckie. Tylko jak długo jeszcze? Skoro już druga studentka została bestialsko zamordowana. Miejscowi żyją w strachu, bo...
Zimny Księżyc stoi w pełni,w jego blasku ziemi trup.Czas wędrówki się dopełnił,drogi kres wyznacza grób.Tak brzmi wiadomość od mordercy,...