Okładka tej książki przedstawia kubek z jakimś specyfikiem w środku. Ogólnie szata graficzna nie odbiega od pozostałych tomów, jedynie tutaj mamy zdecydowanie dużo ciemniejszych kolorów, dominuje na grzbiecie brąz. Nie posiada skrzydełek, więc nie mamy dodatkowej ochrony przed uszkodzeniami mechanicznymi. Stronice są kremowe, czcionka wystarczająca dla oka. Gdzieniegdzie pojawiły się literówki, ale nie przeszkadzały one jakoś bardzo podczas czytania. Odstępy miedzy wersami i marginesy zostały zachowane. Została podzielona na rozdziały, nie za krótkie, nie za długie.
Moje kolejne spotkanie z twórczością pisarki wyszło całkiem nieźle. Już wiem, czego się po niej spodziewać i jak dotąd nie zaskoczyła mnie jeszcze czymś ekstra. Tym razem również było dobrze - czytało się szybko, lekko i przyjemnie. Nie napotkałam jakichkolwiek blokad podczas lektury (te literówki nie przeszkadzały aż tak bardzo). Nie wiem, czy czytaliście moje poprzednie recenzje, czy pamiętacie to, na co się tak uskarżałam... Na przeciąganie niektórych wyrażeń, na przykład "Taaaak" i uwaga, tego tutaj nie było, w ogóle! I jestem z tego powodu bardzo zadowolona. :)
Spotykamy tych samych bohaterów głównych, co w ostatnich częściach - Kermita i Agatę, jej siostrę, dzieciaki i męża. Mamy również ofiary i potencjalnych morderców. Miło było wrócić do losów postaci, o których kiedyś już się czytało i obserwować, co tym razem im się przytrafi. Nie mam jednak jakoś ulubionej postaci w tej części. Niby wszystkich znam, a tu się okazuje, że jednak nie do końca i sami siebie nie znają... Żadne z nich nie podbiło mojego serca do tego stopnia, bym była naprawdę pod wielkim wrażeniem. Są dobrze wykreowani, ale nie powalają swoim charakterem na kolana.
Powiem Wam szczerze, że ta zagadka była całkiem niezła, momentami nieźle zaplątana, ale to akurat dobrze. Akcja też jest w miarę dynamiczna, więc na nudę narzekać nie możemy. Może to też nie była nie wiadomo co za zagadka, która dostarczyłaby mi miliona rożnych emocji - bo tak nie było. Czytało mi się dobrze, ale bez emocji. Może wartałoby coś zrobić w tym kierunku, droga autorko? ;) Czułam zaciekawienie, ale to jeszcze nie to, czego oczekiwałabym po kryminałach, w tym przypadku dosyć lekkich. Jest tutaj historia z przeszłości, która ma ciekawie skonstruowaną treść, ale to jednak jeszcze za mało, wiem, że jestem zbyt wymagająca... Ale i takie lekkie książki też czyta się całkiem nieźle, ale i tak oczekuje się od nich więcej i więcej. Wierzę jednak, że wszystko idzie w dobrym kierunku i kiedyś autorka powali mnie dosłownie, na kolana. ;)
Reasumując uważam, że jest to niezła historia, dobra kontynuacja, ale zdecydowanie należy do dużo luźniejszych powieści kryminalnych, z wątkiem obyczajowym. Nie ma w niej emocji, które chciałabym czuć, nie jest to doskonała powieść, jakiej mogłabym oczekiwać. Jeżeli jesteście bardzo wymagający, może Wam się nie spodobać lub po prostu nie sprosta oczekiwaniom. Do poczytania przed snem, czy na odprężenie po ciężkich dniach - nadaje się świetnie. Polecam czytać od pierwszej części - nie są to grube książki, więc pochłoniecie je w dosyć szybkim tempie. ;)
Wydawnictwo: Axis Mundi
Data wydania: 2021-08-05
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 228
Dodał/a opinię:
Karmelek3
Poczciwy emeryt, pan Antoni, przyjaźni się ze swoją sąsiadką. Pewnego wieczora znajduje ją martwą na trawniku. Mimo wszystkich przesłanek świadczących...
Niektóre sprawy nigdy się nie przedawniają! Agata mimowolnie staje się uczestnikiem tragedii – młoda kobieta ginie pod kołami samochodu. Wszystko...