Bardzo lubię w książkach, kiedy akcja toczy się na wsi. Kiedy główna bohaterka porzuca miasto i właśnie na wsi odnajduje swoje szczęście. Tak też było w tym przypadku. To duży plus tej książki. Historia dzieje się na podkarpackiej wsi oraz w małym miasteczku. Ciekawe opisy przyrody dają nam możliwość dobrze poczuć ten klimat i polubić mały dom pod kasztanem.
Książka jest spokojna, jak to na obyczajówki przystało. Ale uważam, że za spokojna. W sumie to nie ma tam żadnego zaskoczenia. Wszystko takie przewidywalne i idealne. Pomijając śmierć babci głównej bohaterki oraz niezdany egzamin, nie ma więcej dramatów.
Zuzia czasami mnie drażniła. Zachowywała się jak dziecko, a okazywanie zazdrości swojemu ukochanemu było wręcz śmieszne i dziecinne. Bardziej polubiłam Walerkę. Ona wprowadzała trochę więcej życia do powieści. Chętnie przeczytałabym jej dalsze losy.
Jeszcze jeden mały plusik jaki znalazłam w powieści to więzy rodzinne. Zuzia miała bardzo dobry kontakt z rodzicami, zawsze mogła na nich liczyć. W rodzinie siła:)
Książkę czyta się błyskawicznie. Jak dla mnie to za mało się w niej działo i miejscami było trochę nudno. Taka lekka książka na wiosenne popołudnie:)
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2025-04-02
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 336
Dodał/a opinię:
Małgorzata Mroczkowska
Czy macie ochotę pobyć przez chwilę na końcu świata? Chyba każdy marzy, by choć na kilka dni spędzić w jakimś niezwykłym, tajemniczym i bezludnym miejscu...
Weź głęboki oddech i zachwyć się ożywczym zapachem soli i wiatru! Zmuszona przez los do wyprowadzki z ukochanego Krakowa Julia nie potrafi przyzwyczaić...