"Czasem trzeba zejść z głównego toru, żeby z dala od tłumu nauczyć się czegoś ważniejszego - wymamrotała cicho. Wiem, że gdy ma się dwadzieścia parę lat, trudno w to uwierzyć. Ale chwila przerwy w biegu to nie koniec świata."
Dzięki tej książce spędziłam lato w podkarpackiej wsi wraz z dwiema studentkami polonistyki w domku pod kasztanem i modrzewiem. Kosztowałam porzeczek i agrestu prosto z krzaka, kąpałam się w rzece, jeździłam rowerem do pobliskiego miasteczka do biblioteki, kawiarni, na kebab...
Było trochę tak jakbym cofnęła się w czasie, gdy sama byłam studentką. Piękne chwile, wcale niełatwe ale piękne i wspominane co jakiś czas z nostalgią.
Na każdym etapie życia mamy inne problemy. Zuzę - główną bohaterkę - poznajemy, gdy oblewa egzamin po drugim roku studiów i choć wydaje się, że to ważna sprawa wkrótce okazuje się, że to "pikuś" w porównaniu z tym co szykuje dla niej życie, gdy po śmierci babci Zuza decyduje się na opiekę nad ukochanym dziadziusiem.
Akcja tej powieści toczy się niespiesznie, ale dzięki temu możemy w pełni rozkoszować się wszystkimi jej smaczkami; posłuchać wieczorem świerszczy, napawać się aromatem róż, podziwiać promienie słońca wśród dojrzewających zbóż.
Powieść nostalgiczna i pełna ciepła. Jeśli lubicie książki w klimacie Nicholasa Sparksa, ale w bardziej polskiej odsłonie spodoba Wam się ta historia. Ja polecam bardzo i będę śledzić profil autorki wyczekując jej nowych powieści.
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2025-04-02
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 336
Dodał/a opinię:
Joanna_w_drodze_
Czy macie ochotę pobyć przez chwilę na końcu świata? Chyba każdy marzy, by choć na kilka dni spędzić w jakimś niezwykłym, tajemniczym i bezludnym miejscu...
W Brzysku rozkwita miłość, ale los wciąż pisze własny scenariusz... Miłość Zuzi i Marka dojrzewa, choć przed nimi kolejne wyzwania. Czy rodzice Zuzi...