„Testament dziadka” Urszuli Gajdowskiej, to już trzeci, a zarazem ostatni tom serii Dworek nad Biebrzą, który skradł moje serce już od pierwszych wspólnych chwil. Bardzo lubię styl pisarski autorki, a także polubiłam bohaterów tej serii, której akcja osadzona została w XIX wieku, a to zdecydowanie przedział czasowy, który mnie zachęca do czytania! To właśnie w tym okresie znacząco wzrosła niezależność i siła kobiet! A w tej serii jest to pokazane niezwykle wyraźnie.
Książka przedstawia dalsze losy rodu Cavendish, ich majątku, który kusi nie jedną osobę. Cordelia poszukująca skarbu, o którym dowiedziała się z testamentu, jaki pozostawił po sobie dziadek, wspiera brata, który przez wszystkich jest uważany, jakoby nie był gotowy na objęcie i zarządzanie całym majątkiem. Książka to dalsze losy rodziny, które skrywają jeszcze wiele tajemnic, które autorka powoli odlania.
Pióro autorki jest lekkie i niezwykle przyjemne w odbiorze dla czytelnika. Idealnie nadaje się do czytania w każdej porze roku i w każdym nastroju. Ta seria dla mnie była cudownym czasem, polubiłam niemal wszystkich bohaterów ich perypetie i losy. Dla mnie to cudowna seria, aż żal że dobiega końca! Ale liczę, że autorka jeszcze nie jedną cudowną powieścią i serią nas uraczy!
Wydawnictwo: Szara Godzina
Data wydania: 2023-09-20
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 320
Dodał/a opinię:
Małgorzata Styczeń
Hrabina Aurelia Plater (z domu Strzelecka) wraca z Indii do kraju i na salony. Nieprzeciętną urodą i fortuną odziedziczoną po zmarłym mężu przyciąga uwagę...
Wiosna, 1835 rok. Eliza, córka hrabiny Modlińskiej, nigdy nie pasowała do arystokratycznego świata. Nad hafty i konwenanse przedkładała zioła, stare księgi...