Madeline Mackenzie jest młodą wdową, ale po śmierci męża nie może cieszyć się swobodnym, beztroskim życiem. Stary wicehrabia pozostawił jej przede wszystkim długi, więc młoda kobieta musi wziąć swój los we własne ręce. Niestety jej plan się nie udaje i Madeline wpada w jeszcze większe kłopoty, skutkiem czego musi się ukrywać. Cóż może być bardziej obiecującego w jej sytuacji niż wyruszenie na morską wyprawę w poszukiwaniu skarbu? Chyba tylko wyprawa statkiem, którego kapitan wkrótce okazuje się nie być jej obojętny... Czy uda im się odnaleźć ukryty piracki skarb? Czy podczas wspólnie przeżywanych przygód i niebezpieczeństw narodzi się między nimi uczucie? Jakie sekrety z przeszłości jeszcze odkryją? Co ma z nimi wspólnego mały William, który boi się ciemności?
Wydawnictwo: Lucky
Data wydania: 2024-08-14
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 432
Madeleine MacKenzie, bardzo młodo wyszła za mąż, za o siedemnaście lat starszego wicehrabiego, który miał zapewnić jej godne życie w dobrobycie. Jednak mężczyzna to kłamca, okrutny człowiek pozbawiony skrupułów. Mało tego po jego śmieci dziewczyna ma nadzieję na spokojne życie, a tu okazało się, że nie ma żadnego majątku, tylko liczne długi, a wierzycie, stukają do drzwi. Madeleine, żeby ratować własne życie, wpada na genialny pomysł. ??
„Zagubiony w mroku” to najnowsza powieść Urszuli Gajdowskiej, to kontynuacją losów braci Foglar. Jej poprzedniczka "Zaklęta w ciszy", tak bardzo rozbudziła moją ciekawość, że czym prędzej chciałam poznać dalsze losy rodzeństwa. W tej części autorka przybliża nam postać drugiego z braci Zadra. Obie części można czytać oddzielnie, czego ja nie polecam. Bo każdy z braci jest inny, ma swoje wady i zalety, a to, co ich spotyka to ogrom emocji.
W tej części akcja powieści rozgrywa się na statku, mamy tu wątek piratów i poszukiwanie ukrytego skarbu. Bo ukryte bogactwo zawsze wzbudza wiele emocji. Kto nie chciałby trafić na skarby, które uczyniłby go majętnym? Autorka wychodząc naszym marzeniem naprzeciw, funduje nam wciągającą i klimatyczną opowieść. Przenosząc nas do roku 1822 na statek piracki, pobudza naszą wyobraźnię i chęć na przeżycie niesamowitej przygody.
Bo ta książka to akcja, świetny styl, uśmiech, pełen relaks, ale i też wiele ważnego przekazu. Talent i lekkie pióro autorki oczaruje wielu czytelników. Bo bardzo zgrabnie przenosi nas w świat fantazji i marzeń, w świat małego Williama, którego pokochamy od pierwszych stron.
„Zagubiony w mroku” magiczna sentymentalna historia z przesłaniem, jedna z tych, którą czyta się w każdej wolnej chwili. Zabawny język, dawka pozytywnego humoru, możemy się pośmiać, zrelaksować, ale zobaczymy także walkę z własnymi słabościami, troskę, odpowiedzialność za drugą osobę i miłość w różnej postaci.
Każdy kto czytał choć jedną książkę Autorki wie,jak ciekawe historie dostajemy spod jej pióra . Tym razem nie zabrakło podróży statkiem, piratów ,ukrytego skarbu, dziwnych sytuacji w starej posiadłości i wiele innych. Autorka kolejny już raz wciąga czytelnika w wir zaskakujących wydarzeń. Tym razem poznacie kilka historii z życia wziętych ,dodatkowo fabuła została opowiedziana w taki sposób,że chciałoby się więcej .
"Owszem, chciała być samodzielna,ale świadomość,że ma wybór,była bezcenna".
Madeline Mackenzie po śmierci męża wpada w kłopoty,wierzyciele domagają się spłaty długów. Kobieta miała nadzieję szybko się z nimi uporać.Niestety los rzuca jej pod nogi przysłowiowe kłody i stawia na jej drodze nie odpowiednie osoby. Wtedy rodzi się plan wyprawy morskiej i poszukiwanie skarbu. Madeline będzie musiała uciec się do małego oszustwa,aby móc uczestniczyć w rejsie. Dodatkowo kapitan okaże się zupełnie innym człowiekiem niż przypuszczała. Czy uda się odnaleźć skarb i wyjść cało z napaści piratów? Czy Madeline rozwiąże swoje problemy?Czy Zadar Foglar podczas wyprawy zbliży się do kobiety? Czy uda się rozwiązać wszystkie problemy? Jaki udział w tym wszystkim będzie miał mały Will,który panicznie boi się ciemności?
Tego dowiecie się czytając książkę. Muszę się Wam przyznać,że podczas lektury czułam się jakbym była jej częścią. Autorka nie pozostawiła czasu na rozmyślanie ,ponieważ akcja goni akcję,a ja z zapartym tchem czekałam na finał tej historii.
Wiem, że "Zagubiony w mroku" skradnie Wasze serca i już od pierwszej strony wyruszycie w niezwykłą podróż pełną przygód . Już życzę Wam emocjonującej lektury.
Jaka to była piękna i przejmująca historia!
“Zagubiony w Mroku” Urszuli Gajdowskiej to wyjątkowa powieść, która do głębi porusza serce i pozwala oddać się całkowicie przeżywaniu fabuły. Autorka, kontynuując historię rozpoczętą w “Zaklętej w ciszy”, po raz kolejny udowadnia, że jej twórczość jest wyjątkowa zarówno pod względem literackim, jak i emocjonalnym!
Książka rozpoczyna się od przejmującej sceny, która ukazuje sześcioletniego Williama – mocno zaniedbanego chłopca, który wiedzie życie żebraka i w dużej mierze wychowuje się na ulicy. William panicznie boi się ciemności. Narażony w domu na przemoc fizyczną i psychiczną, od samego początku budzi głębokie współczucie. Jego matka i jej kochanek Mortimer – bezwzględny pirat – rozważają, co zrobić, by chłopiec wzbudzał więcej litości u innych. Ten początkowy obraz stanowi jedynie wstęp do dalszej, równie przejmującej części opowieści.
Głównym bohaterem tej historii jest Kapitan Zadar Foglar, który odziedziczył po zmarłym ojcu nie tylko statek, ale i wskazówki prowadzące do ukrytego skarbu. Zadar, znany już z pierwszej części serii, nadal zmaga się z nieodwzajemnionymi uczuciami do Florence Thompson, która odrzuciła jego zaloty i wybrała jego brata Fryderyka. Autorka ciekawie przedstawia kontrast między braćmi – Zadar, to mężczyzna nieokrzesany, skryty i zmagający się z wewnętrznymi konfliktami. Fryderyk zaś, z łatwością odnajduje się w towarzystwie i cieszy się uznaniem na salonach.
Na kartach powieści przewijają się także inne postaci, które wnoszą do historii dodatkową głębię i napięcie. Na statku Zadara, w tajemniczych okolicznościach pojawia się nowy medyk, a jego motywy pozostają niejasne. Mężczyzna od początku wzbudza podejrzenia kapitana, który postanawia bacznie mu się przyglądać.
Pojawia się również postać Madeline, kobiety mocno zdeterminowanej, by poprawić swoją sytuację finansową po śmierci męża, który zostawił ją z długami.
W trakcie długiej podróży w poszukiwaniu skarbu, bohaterowie zmagają się nie tylko z zagadkami i piratami, ale także z własnymi demonami i pragnieniami. William, choć otoczony przez piratów, zdaje się nie poddawać zupełnie ich wpływom i marzy o lepszym życiu. Czy jego los się odmieni? Jak zareaguje jego prawdziwy ojciec na wieść o istnieniu chłopca? Kto nim jest?
“Zagubiony w mroku” to piękna, pełna emocji opowieść, od której trudno się oderwać. Urszula Gajdowska po raz kolejny potwierdza, że jest autorką potrafiącą stworzyć historie nie tylko angażujące, ale także głęboko poruszające. To książka, która zostaje w pamięci na długo po jej przeczytaniu, a ja jestem niezmiernie wdzięczna za możliwość patronowania tej wspaniałej historii.
"Zagubiony w mroku" jest kontynuacją losów braci Foglar, których poznaliśmy w "Zaklętej w ciszy", jednakze obie książki można czytać niezależnie od siebie. Ale osobiście polecałabym zacząć od pierwszego tomu, dzięki czemu mamy lepszy ogląd na rozgrywające się wydarzenia.
Tym razem Urszula Gajdowska przybliża nam postać Zadara. Sprawia wrażenie twardego, a tak naprawdę to mężczyzna sprawiedliwy, wrażliwy, potrzebujący kochać i być kochanym. Co się stanie, gdy na jego drodze stanie zadziorna, ale i równie wrażliwa Madeline? Zapewniam, że będzie to interesująca, iskrząca relacja.
"Owszem, chciała być samodzielna, ale świadomość, że ma wybór, była bezcenna."
Umiejscowienie akcji na statku było świetnym pomysłem. Piraci i poszukiwanie ukrytego skarbu to wątki, z którymi nieczęsto spotykam się w literaturze. Wraz z bohaterami przeżyłam wspaniałą przygodę. Uczestniczyłam w pogoni i zemście. Emocji było co niemiara! Mamy jeszcze XIX-wieczny Londyn, z wyraźnym podziałem na warstwę biedną i bogatą.
Nie mogę nie wspomnieć tu o małym zagubionym, zaniedbanym Williamie, którego z miejsca pokochałam. Chłopiec boi się ciemności, marzy o lepszej przyszłości, ale boi się zmian. Nie mogłam zrozumieć, jak matka i jej partner mogli go tak przedmiotowo traktować i wykorzystywać do polepszenia swojej sytuacji życiowej, zmuszając do żebrania na ulicy. I jeszcze to celowe okaleczenie, by wzbudzał litość...
Autorka idealnie wyważyła stronę humorystyczną z poważniejszymi wątkami. Słowne przepychanki, stale towarzyszące napięcie i to, że nic nie jest oczywiste, sprawia, że nie chcemy opuszczać świata bohaterów.
Książka przepełniona jest ponadczasowymi wartościami. W życiu wszystko dzieje się po coś. Nie można też powierzchownie oceniać drugiego człowieka, bo można go skrzywdzić. Należy patrzeć w serce, gdyż ono skrywa to, co najcenniejsze.
"Zagubiony w mroku" to porywający, klimatyczny romans kostiumowy o różnych rodzajach miłości, tajemnicach rodzinnych, zagadkach, walce z własnymi słabościami, przezwyciężaniu lęków, trosce, odpowiedzialności za drugą osobę. Gotowi na morską wyprawę pełną niebezpieczeństw?
Zagubiony w Mroku" Urszula Gajdowska
Kochani chciałabym zaprosić każdego z was na niezapomnianą, pełną przygód podróż w czasie. Jednak, abyście mogli w niej uczestniczyć musicie usiąść wygodnie i dać się wciągnąć w lekturę książki Urszula Gajdowska autorka ,,Zagubiony w mroku". To właśnie ta powieść, o której teraz będę wam opowiadać przenosi swojego czytelnika do Londynu 1824 roku. Miasta wówczas pełnego kontrastów i różnorodności kulturowej, gdzie z jednej strony doświadczyć można luksusu i barwności życia, z drugiej natomiast biedy, brudu, chorób i chaosu. Już na pierwszych stronach powieści poznajemy małego chłopca, któremu niestety przyszło żyć po tej ,,gorszej stronie" społeczeństwa. William, bo to o nim mowa, choć jest tylko dzieckiem, zdążył już doświadczyć najdotkliwszego okrucieństwa ze strony tych, którzy powinni się nim opiekować i dbać o jego dobro. Tymczasem stał się wyłącznie przedmiotem w rękach dorosłych, którzy nie cofną się przed niczym, aby chłopiec generował dla nich korzyści. Do Willa jednak wrócimy trochę później, gdyż Londyn to dopiero preludium fascynujących, ale i niebezpiecznych przeżyć, które czekają nas na kartach książki.
A wszystko za sprawą jednego z braci Foglar, których mieliśmy już okazję poznać czytając książkę ,,Zaklęta w ciszy". Mężczyzna ten jest człowiekiem morza. Kocha je i właśnie wspólnie z załogą przygotowuje się do wypłynięcia w rejs, który ma na celu odnalezienie pewnego skarbu, o którym on i jego bracia dowiedzieli się od nieżyjącego już ojca. Ta odsłona historii przybliża nam również postać Madeline Mackenzie. Tej, która przez innych postrzegana jest jako wyrachowana, bogata kobieta, po śmierci męża poszukująca równie bogatego jego następcy. Tymczasem, o czym przekonacie się, jeśli tylko zechcecie spędzić czas z tym świetnym obyczajowo - historycznym romansem, jest to osoba o bardzo złożonej, niejednoznacznej osobowości, której życie naznaczone było cierpieniem, bólem i pogardą. Dziś, po dwunastu latach małżeństwa, które okazało się pułapką narzucanych na młode panienki przekonań i powinności wobec mężczyzn, miała nadzieję, że wreszcie uwolni się od przeżytych traum. Odzyska upragnioną wolność i spokój, którego tak bardzo potrzebuje. Niestety, nadal pragnienia te muszą pozostać jedynie w sferze jej marzeń, gdyż zmarły małżonek zostawił w spadku długi, za które jej teraz grozi więzienie. Kobieta popada w tarapaty i musi się ukrywać. Chcąc wziąć swój los we własne ręce decyduje się podjąć ryzykownej maskarady. Ukrywając swoją tożsamość, dostaje się na statek Zadar. Wydaje się to najlepszy sposób, by uciec od upominającego się o nią świata. Czy jednak w istocie tak będzie, a co najważniejsze, czy kapitan uznawany za dzikiego barbarzyńcę zdemaskuje fortel Madeline? O tym musicie dowiedzieć się sami.
Tak długa podróż nie tylko dla naszej bohaterki jest swego rodzaju sposobem na ucieczkę przed problemami, które sprowadził na nią mąż. Również Zadar na morzu chce znaleźć zapomnienie. Jednak ku swojemu zaskoczeniu, coraz częściej pogrąża się w rozmyślaniach nad bolesnymi przeżyciami przeszłości, która niczym zadra niewidoczna dla ludzkich oczu tkwią w jego sercu. Jest zły i zawiedziony sobą i światem. Zna gorzki smak porzucenia. Nie ma nic, co stanowiłoby cenną wartość jego życia. Czuł się samotny i pusty. A teraz przeczytajcie, proszę jeszcze raz to wszystko, co napisałam wam o tej dwójce bohaterów i wyciągnijcie wartościowe wnioski, które niech będą cenną lekcją dla nas wszystkich. Pozory bowiem mogą być bardzo mylące, a zachowania i postawy, które dostrzegamy u ludzi mogą stanowić wyłącznie grą mającą ukryć mrok, który spowija ich serca. Każdy z nas przecież zmaga ze swoimi własnymi demonami, które chce ukryć za maską mającą uchronić nas przed ponownym zranieniem i dać choćby pozorne poczucie kontroli nad własnym życiem.
Podczas gdy życie na statku toczy się swoim rytmem, nad niczego nieświadomą jego załogą wisi poważne niebezpieczeństwo. Jest ktoś, komu zaszli za skórę i kto teraz domaga się wyrównania rachunków. Na pewno jesteście ciekawi, kto wyjdzie z tej pirackiej potyczki cało. Ja jednak oczywiście niczego nie zdradzę, więc nie pozostaje wam nic innego jak samemu to sprawdzić, do czego gorąco zachęcam.
Zapewne zgodzicie się ze mną, że nie da się przez całe życie uciekać przed tym, co wzbudza nasze obawy, lęki i niepewności. Urszula Gajdowska dodaje nam odwagi do tego, abyśmy stawili im czoła i spróbowali znaleźć sposób na ich rozwiązanie. Ludzie, choć często sami nie zdają sobie z tego sprawy są bardzo silni i potrafią wiele znieść. Co nas nie zabije, nas pokiereszuje, ale na pewno też uczyni silniejszymi w doświadczenia życiowe, które o tę siłę nas wzbogacą. Tylko od nas zależy, jaką drogę rozwiązania problemów wybierzemy, Musimy jednak pamiętać, że ta łatwiejsza, może okazać się dla nas bardzo zgubna.
Sami widzicie, że pisarka jak w każdej swojej wcześniejszej książce, tak i tym razem zwróciła naszą uwagę na bardzo ważne, życiowe aspekty, które możemy przenieść na płaszczyznę naszego życia i postrzegania osób wokół nas. Bo choć czasy, w których żyjemy się zmieniły, to jednak pewne prawdy pozostają niezmienne. Książka skłania nas do ważnych refleksji i przemyśleń, pośród których możemy obserwować rodzącą się niepostrzeżenie piękną i subtelną miłość, w której nie brakuje niepewności i zmieszania, ale też nieśmiałego otwierania się na siebie i swoje pragnienia, które tak ciężko stłumić. Nie możemy oczywiście zapomnieć o wspomnianym na początku chłopcu, który walczy ze swoimi potworami. Nie mogę zbyt wiele zdradzić, więc napiszę tylko, że jego osoba zapoczątkuje bardzo ciekawy i zaskakujący zwrot akcji toczących się wydarzeń.
,,Zagubiony w mroku" ma w sobie wszystko to, co powinna zawierać bardzo dobra książka wyczerpująca znamiona gatunku, który reprezentuje. Klimat epoki, przygodę, miłość. A nawet o wiele więcej, gdyż po skończonej lekturze, książkę na półkę odkładamy z przekonaniem, że nigdy nie należy się poddawać. Zawsze warto walczyć o siebie, gdyż w życiu wszystko się może zdarzyć, a bywa, że cel uświęca środki. Autorka uczula nas również, abyśmy nikogo, nie oceniali z góry. Za każdym człowiekiem kryje się nieznana nikomu jego historia, która ma swoje konsekwencje. Całość czyta się z poczuciem przeżycia wspaniałej przygodzie, która, choć zupełnie się tego nie spodziewamy, w pewnej mierze nas odmienia.
Zaiste, suma uczynków na szali życia powinna przechylać się ku tej lepszej stronie. Nawet u piratów.
Madeleine MacKenzie niedawni została wdową i mogłoby się wydawać, że kolejne dni przyniosą jej ulgę zważywszy na to jak była traktowana przez małżonka.
Dużo starszy od siedemnastoletniej w dniu zaślubin żony wicehrabia okazał się człowiekiem nad wyraz okrutnym i pozbawionym skrupułów.
Na domiar złego po śmierci mężczyzny okazało się , iż ten właściwie nie posiadał majątku, co więcej pozostawił po sobie liczne długi.
Aby spłacić zobowiązania zmarłego dziewczyna zawarła układ z Derekiem Clarke'm , została jednak oszukana i w rezultacie zaciągnęła się na okręt dowodzony przez kapitana Zadara Foglara jako medyk używając męskiego stroju.
Czy załoga statku zorientuje się, że padła ofiarą kłamstwa?
Czy synowie hrabiego zjednoczy poszukiwanie skarbu pozostawionego przez ich ojca?
A może do rodziny dołączy ktoś jeszcze?
Czy miłość zdoła przebić się przez mur złożony z uprzedzeń i konwenansów?
Tego musicie się dowiedzieć.
A naprawdę warto.
Najnowsza powieść pani Uli jest drugą częścią serii o rodzeństwie Foglarów.
Tym razem fabuła skupia się na losach Zadara - najbardziej dzikiego spośród wszystkich.
Przystojny korsarz uchodzi za twardego, lecz sprawiedliwego ,lecz nikomu nie pokazuje wrażliwej strony swej duszy.
Skrycie marzy tylko o tym by kochać, być kochanym i stworzyć rodzinę z osobą, która go w pełni zaakceptuje.
Do czasu aż na jego drodze staje zadziorna Maddy.
Czy tych dwoje ma szansę odnaleźć szczęście?
To była naprawdę wspaniała literacka przygoda.
Pełna wartkiej akcji , nieustających słownych przepychanek i krążących w powietrzu iskier książka nie pozwala się odłożyć.
Bawi, wzrusza i trzyma w napięciu i nic nie jest w niej oczywiste.
Osobiście pokochałam Zadara za jego wrażliwość i niesamowicie mężne serce.
Nie zdradzę więcej by nie odbierać nikomu radości z odkrywania naprawdę świetnej historii.
Gorąco polecam i niecierpliwie czekam na kolejne książki cyklu ?
Madeline Mackenzie to młoda wdowa, która przez długi zmarłego męża popadła w problemy finansowe. Chcąc ratować swoją przyszłość popełnia kolejne błędy, przez które musi się ukrywać. Traf chce, że docelowym miejscem, w którym może ukryć się przez problemami jest statek Zadara. Jednak by nie zostać rozpoznana musi przebrać się za lekarza. Ta Ne do końca przemyślana decyzja jeszcze bardziej namiesza w życiu Madeline i Zadara...
Jestem nieco rozczarowana... sobą. Mogłam cieszyć się nieśpiesznie fantastyczną lekturą, ale, gdy do niej się przysiadłam, przeczytałam ją raz dwa. Tak. Trudno było się od niej oderwać, bo świetnie się bawiłam śledząc losy głównych bohaterów. Ich relacja była dynamiczna i cały czas zmieniała się. Ewoluowała. Z początku nieszczególnie przepadali za sobą... Być może mylę się, ale mam wrażenie, że można było wyczuć w środku książki motyw hate-love. W Zagubionym w mroku nie brak było prawdziwej przygody i zagadek do rozwiązania. Nie zabrakło emocji. Wpadek bohaterów.... Czasami zabawnych wpadek...
Zagubiony w mroku to lektura, przy której można zapomnieć o całym świecie. Odpowiedzialna jest za to wciągająca fabuła z wartką akcją i kilkoma zwrotami, a także przesympatyczni i nieco zadziorni bohaterowie oraz kilka tajemnic... Tajemnic dotyczących nie tylko skarbu, ale dotyczących przeszłości Zadara i Madeline. Dodatkowym walorem jest lekkie i przyjemne pióro autorki. Szczerze powiedziawszy miałam nadzieję, że na końcu zobaczę napis ,,Ciąg dalszy nastąpi''....
Ahoj, zaczytani!
Przybywam dziś do was pełna wrażeń i emocji, jakich dostarczyła mi fascynująca podróż, w którą zabrała mnie Urszula Gajdowska!
Nie mogłam się doczekać chwili, w której otrzymam ,,Zagubionego w mroku", najnowszą powieść autorki. W momencie, w którym zobaczyłam okładkę i opis tej książki skupiłam na niej całą uwagę i poczułam dreszczyk zaintrygowania. Urszula Gajdowska zauroczyła mnie pięknym językiem, kreacją bohaterów, podejmowanym tematem i barwnym stylem swojej powieści. Będąc świeżo po lekturze, z całym przekonaniem przyznaję, że twórczość autorki bezsprzecznie zasługuje na uwagę i uznanie czytelników.
,,Zagubiony w mroku" to niesamowita powieść, która pochłania całą uwagę czytelnika. Działa na wszystkie jego zmysły, dostarcza niezapomnianych czytelniczych doznań i porusza serce. Autorka kontynuuje w powieści historię, którą snuła w ,,Zaklętej w ciszy". Tym razem jednak nie skupiamy się na Evie. Pierwsze i główne skrzypce w całej historii, odgrywają mały chłopiec, który boi się ciemności i który już od narodzin był wystawiany na ciężkie próby - William, przeżywający rozczarowanie uczuciowe, odrzucony mężczyzna, który zapomnienia i ratunku, szuka niestety nie tam gdzie powinien - kapitan Zadar Foglar oraz intrygująca, zdesperowana kobieta, której życie dalekie było od tego, za jakie je wszyscy mieli - Madline Mackenzie.
Ścieżki tej trójki nierozerwalnie się ze sobą łączą. W jaki sposób? Przekonacie się o tym sięgając po tę książkę. Zapewnić mogę tylko, że nim owe poplątane ścieżki, zejdą się w jedną drogę, czytelnik doświadczy niesamowitych i wyjątkowych wrażeń czytelniczych. Każdy z wyżej wymienionych bohaterów zmaga się w powieści, ze swoim własnym mrokiem, każdy z nich dźwiga na swoich ramionach ciężar, który przygniata serce, każdy z nich musi wykazać się odwagą, sprytem, cierpliwością i wyrozumiałością, aby osiągnąć zamierzony cel. Śledzenie ich losów i poczynań gwarantuje dobrą zabawę i ogromne emocje. Urszula Gajdowska naszpikowała powieść intrygami, fascynującymi przygodami i niezapomnianą wyprawą po skarb ukryty ku wybrzeżom Ameryki Południowej. Wartością dodaną tej książki jest poruszenie przez autorkę tematu lęku przed mrokiem oraz enukleacji, czyli zabiegu chirurgicznego polegającego na usunięciu gałki ocznej wraz z częścią nerwu wzrokowego.
Znakomicie się bawiłam czytając ,,Zagubionego w mroku". Czułam na swojej twarzy powiew morskiej bryzy i emocje bohaterów. Wraz z bohaterami zmagałam się z zagadkami i napaścią piratów. Obserwowałam rozwijające się uczucie i wielki finał w postaci odnalezienia nie tylko skarbu, ale i bezpiecznej przystani w ramionach tych, których się kocha. Powieść Urszuli Gajdowskiej spełnia wszystkie cechy solidnej powieści obyczajowo-przygodowej. Brawurowo potwierdza też przebogatą wyobraźnię autorki. Śledzenie losów bohaterów, miejsc które odwiedzają w czasie morskiej wyprawy, a nawet komiczne zachowania kotów, przynoszą lekturę, od której nie można się oderwać.
,,Zagubiony w mroku" podbije serce każdego czytelnika. To magiczna podróż pełna nie tylko świetnej zabawy ale i ważnych, poruszających duszę tematów. Perfekcyjnie wyważona i dawkowana w odpowiednich proporcjach.
Ja chcę więcej i zapraszam wszystkich do przeżycia tej fascynującej przygody.
Wśród szlachcianek dwudziestopięcioletnia baronówna Sabina Ostrowska uchodzi za podstarzałą ekscentryczkę… wręcz czarną owcę. W powszechnej...
Lato 1824 r. Do Londynu przybywa hrabia Maurycy Modliński. Prowadząc sekretne śledztwo, obejmuje posadę guwernera Cecila Cavendisha, uważanego za szaleńca...
Przeczytane:2024-10-13,
Literacka rzeczywistość przenikająca do serca czytelnika to książka Urszuli Gajdowskiej "Zagubiony w mroku".
Ahoj, przygodo! Morską podróż w poszukiwaniu tajemniczego skarbu i własnej drogi w życiu przeżyjemy u boku kapitana Zadara, który wraz z braćmi otrzymuje w spadku fragment mapy. Wicehrabina Madeline młoda wdowa popadając w tarapaty postanawia w przebraniu medyka ukryć się na statku kapitana. Jak daleko dopłynie w ukryciu?
Urszula Gajdowska już w swoich wcześniejszych książkach pokazała, że doskonale sprawdza się w fabule bazującej na aktywnej akcji i porywających uniesieniach, tym razem również zachwyca oryginalnymi wydarzeniami. Autorka oczarowuje zapierającym dech w piersi stylem pisarskim, charakternymi bohaterami wystawionymi na wiele prób oraz monumentalnym szeregiem przyczyn i skutków. Jest tu wszystko, co powinno się znaleźć we wciagającej powieści przygodowej w aurze słodko-gorzkiej wyprawy i całym wachlarzem uczuć. Obraz ma elementy, które złożyły się na pełną werwy opowieść: tajemnice, przemysł morski, zacięty pojedynek, ukryty skarb i wskazówki doń prowadzące, sztorm, przyjaźń oraz wątek miłosny. Historia wartko posuwa się do przodu, a dialogi są tu perełką, z nutą dramaturgi i świetnymi ripostami. Od portu do portu, od Królestwa Polskiego po Zielony Przylądek żaglowiec dobija do Anglii, czyli do romantycznego finału. Podróż ta ani przez chwilę nie skręca na mielizny monotonii, pokazując nie tylko jej geograficzną stronę, ale również emocjonalną i światopoglądowe nauki. Jednak bezsprzecznie największym atutem jest to co kryje się za tytułem książki. Mrok to nie tylko wypełniająca przestrzeń czerń ale też traumy, lęki, brutalność do dzieci w XIX wieku oraz poznawanie siebie i działanie zgodnie z własną wolą. Kryją się tu prawdziwe pasje oraz przekonanie, że małżeństwo to układ, a miłość to mrzonka.
Polecam powieść, która potrafi sprawić, że zapomni się o całym świecie i przypomina, że w ciemności widać gwiazdy.