Powieść jest horrorem satanicznym. Czyli takim, w którym wyraźnie zaakcentowana jest postać diabła. Tutaj wprawdzie osobiście pojawia się on tylko raz, ale złowroga obecność jest wyczuwalna przez cały czas lektury.
Z drugiej strony, książka nie przeraża (a przynajmniej tak było w moim przypadku, za innych nie odpowiadam). Jest za to groteskowa - w końcu czy grupa miłych, choć nieco uciążliwych, staruszków może się okazać bandą satanistów? Mimo wszystko, kolejne podejrzane wydarzenia, z pozoru niewinne (Czy nie przyjmiesz pięknego, srebrnego wisiorka od uroczej starszej sąsiadki? Czy odmówisz staruszce, kiedy zaprasza cię na obiad albo nieoczekiwanie przychodzi do ciebie z pysznym deserem?) wzbudzają w Rosemary - i w czytelniku - niepokój. Dodatkowo zakończenie powieści jest nieco zaskakujące. I tutaj już naprawdę można się przestraszyć.
O wiele bardziej podobała mi się pierwsza część książki, kiedy jeszcze nie wszystko było takie oczywiste i kiedy Rosemary była radosną, pełną życia kobietą. Chociaż później też nie mogłam oderwać się od lektury - pomimo tego, że mniej więcej wiedziałam, co się wydarzy. Wszystko było tak...typowe dla horrorów. I własnie to mi się podobało. Żałuję tylko, że autor nie poświęcił więcej uwagi postaci Guya. Jakie były jego motywy? A może działał wbrew swojej woli? Naprawdę mnie to zainteresowało.
Informacje dodatkowe o Dziecko Rosemary:
Wydawnictwo: Rebis
Data wydania: 2007-02-07
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
9788378186267
Liczba stron: 296
Dodał/a opinię:
Azumi
Sprawdzam ceny dla ciebie ...