To miał być zwyczajny pobyt w SPA. Dziewięcioro nieznajomych przyjeżdża do tajemniczego ośrodka, by „całkowicie przemienić umysł i ciało.”
„Dziewięcioro nieznajomych” to ponad pięćsetstronicowa powieść Liane Moriarty, autorki bestsellerowych „Wielkich kłamstewek”. To moja pierwsza styczność z książką jej autorstwa. Tytułowa grupa osób trafia do ośrodka wypoczynkowego Tranquillum House, które opisywane jest jako miejsce, gdzie stosuje się niekonwencjonalne metody w celu odbycia duchowej i fizycznej przemiany. Do dziesięciodniowego turnusu skłoniły ich różne powody: niektórzy pragną głównie utraty wagi, część ucieka przed troskami dnia codziennego, a inni próbują naprawić swoje małżeństwo. Kartki książki po kolei przybliżają nam każdą z tych postaci, jednocześnie przedstawiając kolejne wydarzenia opisywane z punktu ich widzenia. Ten sprytny zabieg sprawia, że szybko poznajemy profile psychologiczne postaci jednocześnie śledząc bieg akcji, dzięki czemu książka czyta się dość szybko. Wczasowicze doświadczają nieco ekscentrycznych zasad panujących w sanatorium prowadzonym przez Maszę, której pomaga dwóch tzw. konsultantów wellness – Yao i Dalila. Przeszukiwanie bagaży gości, pięciodniowe milczenie, pobudki w środku nocy na medytację w blasku gwiazd – to tylko niektóre z atrakcji, które serwuje swoim gościom właścicielka przybytku. W trakcie pobytu kuracjuszy niektóre z działań nie przynoszą według niej oczekiwanych efektów, więc sięga bo bardziej radykalne, wręcz zaskakujące metody.
Tylna okładka opisuje książkę jako „porywającą opowieść o tym, kim bylibyśmy, gdyby nie nasze kłamstwa”. Sięgając po te książkę byłam przygotowana na wartką akcję, liczyłam nawet na wypieki na twarzy w oczekiwaniu na rozwój sytuacji. Być może właśnie przez moje oczekiwania wywołane intrygującą zapowiedzią książki – zawiodłam się. Nawet zaskakujący zwrot akcji pod koniec opowieści nie był w stanie sprawić, żebym uznała ją za szczególnie ciekawą. Po przeczytaniu książki tych gabarytów ma się nadzieję na choćby interesujące zwieńczenie historii, jednak tego także się nie doczekałam. Niemniej jednak, nie można powiedzieć, że najnowsza propozycja Liane Moriarty jest złą powieścią, ponieważ przekroje bohaterów są przedstawione dość zachęcająco. Fani literatury obyczajowej znajdą w niej coś dla siebie. Na plus zaliczam także humorystyczne wstawki w rozdziałach poświęconych bohaterce Frances. Podsumowując, czas poświęcony na przeczytanie tej ksiażki nie był czasem straconym, ale zdecydowanie zabrakło mi w niej napięcia.
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2019-09-18
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 528
Tłumaczenie: Mateusz Borowski
Dodał/a opinię:
martens
NOWA POWIEŚĆ AUTORKI BESTSELLEROWYCH WIELKICH KŁAMSTEWEK CZY GDYBYŚCIE PODEJRZEWALI, ŻE WASZ OJCIEC ZABIŁ WASZĄ MATKĘ, DONIEŚLIBYŚCIE O TYM POLICJI...
Ellen nie wie, co powiedzieć, gdy podczas jednej z pierwszych randek jej nowy chłopak Patrick wyznaje z zakłopotaniem: „Ktoś mnie nęka”. Poprzednia...