Powieść „Grzech” opowiada o losach komisarza Eryka Deryło a dokładniej o jednej ze spraw jaką przyszło mu prowadzić. Mężczyzna z początku dostaje zgłoszenie o porwaniu kobiety, tajemniczy list jaki dostaje mąż zaginionej nie wróży nic dobrego, ale nikt nie spodziewa się jak bardzo makabryczną przyszłość wróży.
„Strach ma swój smak, zapach, a nawet kolor. (…) Strach miał również swój dotyk.”
Powieść „Grzech” powstała w 2017r. a napisał ją Max Czornyj. Autor, adwokat , praktykował prawo w Polsce i Włoszech. Ukończył aplikację adwokacką przy Okręgowej Radzie Adwokackiej w Lublinie. Napisał serię thrillerów o komisarzu Eryku Deryle. Pierwszą powieścią w której możemy zaobserwować jak autor buduje napięcie i stwarza prawdziwy morderczy klimat jest pierwsza z cyklu powieść pt. „Grzech”. Eryk Deryło jest potężnej postury człowiekiem o dużej głowie i krótko ściętych włosach. O jego wybuchowym charakterze przekonał się nie jeden z jego przełożonych. Uspokoić go jak nikt inny potrafi jego żona Ewa, która doskonale wie jak rozmawiać z mężem, żeby się nie denerwował. Komisarz ma jednak swój własny sposób na ukojenie nerwów. Gdy był mały, ojciec opowiadał mu o pewnej Japonce która przeżyła wybuch w Hiroszimie. Pod wpływem pewnej przepowiedni dziewczynka układała żurawie z orgiami i tym właśnie zadaniem relaksował się komisarz. Godzinami, bez namysłu układał żurawia za żurawiem i mimo że wyrzucał je do kosza, sekundę później brał się za składanie następnego. Tak też było w nocy kiedy Deryło nie mogąc spać, starał się zebrać myśli odnośnie nowej sprawy którą dostał. Sprawa na początek nie wyglądała poważnie. Zaginęła młoda kobieta, która po wyjściu pobiegać nie wróciła do domu. Jej przerażony mąż był przekonany że stało się coś złego, na potwierdzenie pokazuje komisarzowi list od porywacza. Ten właśnie papierek daje funkcjonariuszom do myślenia. Nie jest on bowiem pierwszym jaki został wysłany a kobieta nie jest pierwszą jaka zaginęła w podobnych okolicznościach. Deryło rozwiązywał już różne sprawy, ale ta była przerażająco inna. Na początku nic nie świadczy o katastrofie jaka niosą za sobą te zaginięcia. Komisarz jednak wie że to dopiero początek. Czeka na decyzję o powiadomieniu prasy jest przekonany że może zaginąć więcej osób, a ludzie muszą być ostrożni. Przełożeni jednak nic nie robią do puki nie znajdują pierwszego ciała. Odnalezienie trupa sprawia że strach zamienia się w panikę. Zwłoki są bowiem zbezczeszczone i z rozmysłem upozorowane. Mrożące krew w żyłach morderstwo jest dopiero początkiem trwającej sprawy. Podejrzanych bowiem jest coraz więcej, a sam morderca zdaje się być o krok przed ścigającą do policją. Kto stoi za sprawą porwań i kto był w stanie tak zbezcześcić ciało? Czy komisarz znajdzie przestępcę? Czy tym razem poniesie klęskę? „Grzech” To jeden z lepszych thrillerów jakie czytałam. Mimo makabrycznej tematyki i krwawych zbrodni jest ona napisana lekko i bardzo ciekawie. Zbrodnie dają do myślenia i mimo że czytelnik stara się odgadnąć kto jest mordercą, myślę że wielu z nich tak jak ja będzie miało problem z „odnalezieniem” sprawcy. W książce spodobał mi się również sposób w jaki została napisana. Podrozdziały są krótkie i konkretne. Mimo to, a może właśnie dlatego czytelnik nie może się oderwać od powieści powtarzając ciągle „jeszcze tylko jeden rozdział”, w końcu są takie krótkie.
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2017-10-11
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 400
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
Colibri
TYM RAZEM BĘDZIE TO PODRÓŻ DO SAMEGO PIEKŁA... Śmierć czeka mnie bez względu na rozwój wydarzeń. Jak zresztą każdego z nas. W Lublinie ktoś morduje...
Nikt nie miał prawa skazać na śmierć drugiego człowieka, nikt nie miał też prawa odebrać mu bez jego winy wolności. Lew Wilcek to potomek prastarego...