Autorka powieści „Idealna randka” Sue Watson napisała właśnie taką historię o ludziach, korzystających z nowoczesnych technologii w dzisiejszych czasach.
Ludzie w dzisiejszych czasach żyją niezmiernie szybko. Wszystko musi być „od razu” dla nich przygotowane, bo nie znoszą na nic czekać. Nawet choroba nie jest ich w stanie zatrzymać.
Teraz to trochę już ironizuję, albo naoglądałam się w życiu za dużo reklam, ale trzeba przyznać, z ręką na sercu, że dzisiejszy świat i ludzi w nim żyjących, nie da tak łatwo się zatrzymać.
Kiedyś pewne rzeczy byłyby nie do pomyślenia. Kiedyś dzieci spędzały całe dnie na dworze i trudno je było ściągnąć z powrotem do domu na kolację. Teraz ciężko jest je „wygonić” na dwór, bo cały dzień spędzają pochyleni nad komputerem albo telefonem. Kiedyś nie było wiadomo, czy osoba wyjeżdżająca na wakacje dojechała na miejsce bez przygód. Teraz możemy śledzić jej bezpośrednie relacje z każdego etapu podróży na tik toku.
Kiedyś chłopcy i dziewczęta nawiązywali pierwsze relacje na dyskotekach, czy w szkołach, teraz są randkowe aplikacje. I być może, tylko z punktu widzenia osoby starszej, stęsknionej za dawnymi czasami, myślę, że kiedyś to było o wiele lepiej.
Sama autorka na końcu swej powieści umieszcza list, w który zachęca do podzielenia się wrażeniami po przeczytaniu jej historii. No, to zaczynamy…
Główna bohaterka, jak na swój wiek i wykonywany zawód – pracownik socjalny jest wyjątkowo naiwnym, dającym sobą manipulować człowiekiem. W tej sytuacji aż dziwi, że jest w stanie cokolwiek załatwić. W końcu to nie zawód dla ludzi rozchwianych emocjonalnie, przewrażliwionych, widzących zagrożenie na każdym kroku, w każdym człowieku i za każdym rogiem oraz dającym sobą manipulować, wmawiać poczucie winy.
A taka wydaje się Hannah.
Po zakończeniu ostatniego – wydawałoby się – bardzo poważnego związku nie ma ochoty na kolejny. Za namową przyjaciółki i zarazem szefowej umawia się z facetem przy pomocy popularnej aplikacji randkowej Meet your Match. I przeżywa swoją idealną randkę.
Jednak, jak to w tego typu książkach bywa, Hannah wpada we własne sidła, usilnie chcąc wierzyć, że poznała właśnie swój ideał mężczyzny. I ignoruje pojawiające się ze wszystkich stron sygnały ostrzegawcze. W dalszej części tej historii jesteśmy świadkami nieprawdopodobnej ilości zdarzeń, z których każde, dosłownie każde, sprawiłoby, że ucieklibyśmy z krzykiem gdzie pieprz rośnie.
Ale nie ona. Nie Hannah. Bo Hannah oprócz tego, że jest rozchwiana emocjonalnie, przewrażliwiona, widzi zagrożenie na każdym kroku, daje sobą manipulować i wmawiać sobie poczucie winy, potrafi też sobie wszystko bardzo sensownie wytłumaczyć. Każde zdarzenie, którego jest świadkiem, albo słyszy o nim od osób trzecich, potrafi umniejszyć w oczach innych ludzi i wytłumaczyć zachowanie swojego ukochanego. A że nie posiada żadnych przyjaciół ani rodziny, tylko kolegów z pracy – w tej roli Harry, Jas i Sameera , przez których jest codziennie w taki czy inny sposób manipulowana, Hannah wpada w tarapaty aż po same uszy.
I choć pod koniec opowieści robi się naprawdę groźnie, Hannah „poleruje” i dociska swoje klapki na oczach. Kiedy w końcu coś zaczyna do niej docierać, z trudem udaje jej się wykręcić z tej całej sytuacji.
I znając charakter Hannah, jesteśmy pewni, i mamy rację, że wpada w kolejne tarapaty. Choć jeszcze o nich nie wie. Czytelnik posiada znacznie obszerniejsze informacje.
Autorka z pewnością poruszyła bardzo istotny temat, jakim jest niebezpieczeństwo umawiania się na ranki z osobami poznanymi w Internecie. Wskazuje tu dokładnie jakimi metodami takie osoby mogą się posługiwać, by zyskać nasze zaufanie oraz jak mogą je potem podle wykorzystać.
W powieści pojawia się też nie jeden stal ker i autorka wskazuje na zagrożenia, jakie mogą mieć miejsce w przypadku nieświadomego niczego człowieka.
Całość opisana jest jednak tak, że trudno zaklasyfikować jednoznacznie tę powieść jako udaną. Jest w niej wiele dobrych scen i takich naprawdę słabych, przy których zastanawiamy się, czy autorka naprawdę sądziła, że czytelnik to „łyknie”, że jest aż tak głupi. To książka bardzo nierówna. Czasem dzieje się za dużo w zbyt krótkim czasie, a czasem długo nic.
Trudno polubić któregoś z bohaterów. Autorka ma dziwną manierę nadawania bohaterom pojedynczych cech, po których potem można ich rozpoznać, nawet, kiedy nie wymieniamy ich z imienia np. gadatliwa i wścibska Jas. Alex, chłopak z aplikacji, z którym zaczęła umawiać się Hannah, bez trudu rozpoznaje o kim mowa, ledwie z ust Hannah pada kilka słów. To nie pomaga w ich polubieniu.
Thriller autorce jakoś nie wyszedł, to ledwie kryminał z mrocznym wątkiem. Brak mrożących w żyłach scen, choć te obiecuje blurb na okładce.
Ogólnie całkiem niezłe, do przeczytania na raz, ale nie do zapamiętania.
Wydawało się, że autorka „złapała wiatr w żagle” dopiero przy pisaniu ostatniego rozdziału. Trochę szkoda…
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2021-04-14
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 432
Tytuł oryginału: First Date
Tłumaczenie: Malwina Maria Stopyra
Dodał/a opinię:
NIGDY NIE WIADOMO, CO NAPRAWDĘ DZIEJE SIĘ ZA ZAMKNIĘTYMI DRZWIAMI... Mój najdroższy syn, Sam, żeni się ze swoją ukochaną z dzieciństwa, a ja nie mogłabym...
TY: Mój przystojny mąż Tom. Dałeś nam wszystko - naszego pięknego syna i ten cudowny dom z widokiem na morze. Chcę ci ufać, ale wiem, że nie byłeś ze mną...