Imperium burz


Tom 5 cyklu Szklany Tron
Ocena: 5.41 (32 głosów)
opis
Inne wydania:

Po przeczytaniu tej książki zadałam sobie pytanie „Czy można powiedzieć coś jeszcze o tej serii?”. No, dzieje się to samo, bohaterów mamy tych samych. Ale tak, można! Czy coś dobrego? Cóż…

                Aelin Galathynius w pełni pogodziła się ze swoim przeznaczeniem. Wie, że musi wytężyć wszystkie siły, zebrać potężnych sojuszników i wykorzystać całą swoją magię, by zasiąść na tronie w Terrasenie. Dziewczyny nie było od dawna, w dodatku przez wiele lat była zabójczynią, więc lordowie, od których zależy jej korona, nie chcą się zgodzić na jej powrót. Aelin musi stać się królową, w której inni będą widzieli pomoc, którą obdarzą zaufaniem, ale na jej drodze stoją silni przeciwnicy; w tym Mroczny Król, który chce zawładnąć światem i przebiegła królowa Fae, która ma z Aelin osobiste porachunki.

                Ćśś! Słyszycie to? To upadające charaktery zakochanych bohaterów. No żesz w mordę, nie mogę zdzierżyć tych romansów między wszystkimi postaciami. Jeden facet w grupie nie ma kobiety? Doda się! Nie pasują do siebie? Ale oboje są wolni! Fae zachowujący się jak marionetka na sznurkach trzymanych przez kobietę? Zakochał się! Jak romans rozkwitający między Aelin i Rowanem w Królowej cieni dopiero się zaczynał i nawet im dopingowałam, tak w Imperium burz ich ciągłe „przyciąganie” zaczynało być nużące. Okej, zdzierżyłabym jeden romans. Ale Maas chciała, żeby wszystkie jej postacie nie były samotne i wtedy te usilne (i bardzo szybkie!) parowanie zaczęło już być denerwujące. Mało tego, Rowan stracił swój charakter do reszty, nie ma pazura, nie ma ciętego języka, liczy się tylko „jego pani” i polewanie słoną wodą blizn po jej paznokciach na jego plecach, żeby wszyscy wiedzieli, że należy do niej. Czujecie to uprzedmiotowienie? Postacie, które wcześniej w  ogóle na siebie nie spojrzały w ten sposób, teraz nagle zaczęły się w sobie zakochiwać. Gdyby powycinać te wszystkie miłostki, podteksty seksualne i złe sceny erotyczne, to książka straciłaby na objętości przynajmniej w jednej czwartej.

                Aelin w tej książce przechodzi samą siebie. Jest to postać tak drażniąca i rozwydrzona, że cieszyłam się, jak ją uderzali; fizycznie lub słownie. Aelin została wykreowana na boginię, która wszystko odgadnie, przewidzi i zrobi. A przy tym sama doskonale zdaje sobie z tego sprawę i denerwuje ją, jak ktoś odgadnie szybciej zagadkę. Maas ma dar do denerwujących głównych bohaterek i to bez dwóch zdań. Najlepsze jest to, że każda postać, która mówiła o Aelin źle w tej książce, trafiała w samo sedno, prawie jakby Maas próbowała odpokutować stworzenie tej postaci takiej. Na pewno zdajecie sobie sprawę z tego, że jeśli główny bohater jest okropny, to i czyta się nieprzyjemnie. I ja nie ukrywam, że postawa Aelin sprawiła, że niemal pomijałam jej (i Rowana) rozdziały.

                Nieważne, jak wygląda to, co opisałam wcześniej; nie zjadę tej książki tak jak drugiej części Dworu. Nie, ponieważ w tej części, mimo tak dużych minusów, które bardzo utrudniają czytanie, Maas nie zapomniała o tym, co jej wychodzi najlepiej; akcji, niespodziewanych jej zwrotów i intrygach. Może nie znoszę Aelin, może mam żal do autorki za te naciskanie na romans, ale muszę przyznać, że ma łeb do tworzenia fabuły. Chciałabym się choć na chwilę znaleźć w jej głowie, naprawdę. Jestem pod wrażeniem jej długodystansowego myślenia, kiedy okazuje się, że niektóre rzeczy pojawiające się na końcu Imperium burz, były już planowane w Królowej cieni. Mimo wszystko, chciałabym potrafić tak pisać. Potrafi zaciekawić, wciągnąć, porwać. Tutaj akcja ciągnie się od początku do końca, mamy perspektywę wszystkich bohaterów, więc każdego możemy poznać i się z nim zbliżyć. Stawiam dużego plusa przy Dorianie, bo w końcu nabrał charakteru, w końcu nie jest tylko słodkim chłopcem, a uświadamia sobie, że stał się królem. Trzymam za niego kciuki w ostatniej części. Trzymam też za Maas, by nie zapomniała, że zaczęła fajną fantastyką i niech się tego trzyma.

                Jeśli mam być szczera, żałuję, że najpierw przeczytałam Dwór, ponieważ pokazał mi wszystkie te rzeczy, które Maas nie wychodzą, które psuje i przez to już nie czuję takiej wielkiej chęci do jej dzieł. Można powiedzieć, że zabiło to mój „hype” (zajawkę). Myślę, że gdybym przeczytała ponownie wszystkie poprzednie części, ocena mocno by spadła. Dlatego tego nie zrobię, ani teraz, ani w przyszłości, bo chcę sobie zostawić te miłe wspomnienia i chcę przeczytać ostatnią część Szklanego Tronu z uśmiechem.

Informacje dodatkowe o Imperium burz:

Wydawnictwo: Uroboros
Data wydania: 2017-04-26
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN: 9788328037304
Liczba stron: 920
Tytuł oryginału: Empire of Storms
Język oryginału: Polski
Tłumaczenie: Marcin Mortka
Dodał/a opinię: Kamila Kaczmarska

więcej
Zobacz opinie o książce Imperium burz

Kup książkę Imperium burz

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Inne książki autora
Dwór szronu i blasku gwiazd
Sarah J. Maas0
Okładka ksiązki - Dwór szronu i blasku gwiazd

Akcja powieści toczy się kilka miesięcy po wydarzeniach z Dworu skrzydeł i zguby. Historia opowiedziana jest z perspektywy Feyre i Rhysa, którzy wraz z...

Księżycowe Miasto. Dom płomienia i cienia. Tom 3
Sarah J. Maas0
Okładka ksiązki - Księżycowe Miasto. Dom płomienia i cienia. Tom 3

Oszałamiający, trzeci tom pełnej akcji serii Księżycowe miasto! Bryce Quinlan nigdy nie spodziewała się zobaczyć świata innego niż Midgard, a teraz jedyne...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Paderborn
Remigiusz Mróz
Paderborn
Fałszywa królowa
Mateusz Fogt
Fałszywa królowa
Jesteś jak kwiat
Beata Bartczak
Jesteś jak kwiat
Kolekcjoner
Daniel Silva
Kolekcjoner
Między nami jest Śmierć
Patryk Żelazny
Między nami jest Śmierć
Miłość szyta na miarę
Paulina Wiśniewska
Miłość szyta na miarę
Zagraj ze mną miłość
Robert D. Fijałkowski ;
Zagraj ze mną miłość
Forget Me Not
Julie Soto
Forget Me Not
Ktoś tak blisko
Wojciech Wolnicki (W. & W. Gregory)
Ktoś tak blisko
Róża Napoleona
Jacobine van den Hoek
Róża Napoleona
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy