Mark Gungor to najszczerszy i najbardziej bezpośredni autor publikacji dla par i ludzi, którzy chcą wejść w związek, jakiego znam. Tym razem trafiły do mnie dwie publikacje – dla kobiet i mężczyzn, którzy szukają życiowego partnera.
Gungor jest amerykańskim pastorem, więc jego rozważania oparte są na nauczaniu Pisma Świętego (uprzedzając pytanie – nie znalazłam w jego wypowiedziach nic co byłby niezgodne z nauczaniem Kościoła Katolickiego). Jego bezpośredniość i nazywanie pewnych rzeczy wprost może budzić zdziwienie, niesmak, albo zachwyt – wszystko zależy od wrażliwości odbiorcy. Nie jest to pierwsza książka autora, którą czytałam, wiedziałam więc, że będzie wprost, obrazowo i …bez dyskusji.
Obie pozycje są do siebie bardzo podobne, niektóre fragmenty się powielają. Jeśli jesteś już w związku, kup drugą dla partnera. Jeśli jesteś singlem – zachęcam tym bardziej.
Co tym razem pastor chciał przekazać czytelnikom?
W dość brutalny sposób zaczyna od tego, że Bóg nie da ci żony/męża, bo należy poszukać samemu. Nie wyklucza tu modlitwy o małżonka, ale pokazuje, że warto wyjść do ludzi, bo inaczej szukanie okaże się mrzonką.
W dość bezkompromisowy sposób mówi o tym, by zadbać o swój rozwój i emocjonalne zdrowie zanim wejdzie się w związek, bo ten nigdy nie rest receptą-zapchajdziurą na nasze emocjonalne braki. Oczekiwanie od małżonka, że zaspokoi 100% naszych emocjonalnych potrzeb się nie sprawdza, bo żaden człowiek nie jest w stanie tego zrobić. Pokazuje też dlaczego słowa „jak się ożeni, to się odmieni” są ślepą uliczką z dramatem na końcu.
Gungor daje bardzo konkretne rady np. by szukać partnera z charakterem (który nie ucieknie, gdy pojawią się pierwsze problemy – choroba, kryzys finansowy itd.); mówi na co warto zwrócić uwagę wybierając potencjalnego kandydata na męża/żonę (tak wprost, że bardziej się chyba nie da!); pokazuje błędne koła myślenie w stylu „nie ma dla mnie nikogo”; podpowiada jak traktować rady od innych ludzi.
Coś, co było dla mnie jedną z najmocniejszych stron tej publikacji to słowa o życiu seksualnym – autor dotyka m.in. tematu masturbacji, erotycznych fantazji i poprzednich związków. Podaje wyniki badań naukowych, pokazuje jak seksualność jest ważna i potrzebna w małżeństwie i jak warto ją chronić przed tym by nie zacząć traktować siebie i innych użytkowo, dla zaspokojenia chwilowych żądz.
"Spełnienie seksualne jest jak najbardziej OK. Właściwie to jest więcej niż OK, bo jesteśmy istotami seksualnymi i zostaliśmy stworzeni po to, aby mieć seksualne potrzeby i je zaspokajać. A jeśli ciebie seks nie interesuje, odłóż tę książkę, przestań chodzić na randki i kup sobie psa". str. 74
"Masturbacja jest pójściem na łatwiznę. Zamiast z miłością służyć mężowi lub żonie swoim ciałem i swoja uwagą, osoba oddająca się masturbacji służy tylko sobie samej". str. 95
Dlaczego Mark Gungor uważa, że po roku związku należy podjąć decyzję o ślubie bądź rozstaniu? Co z tymi, którzy są singlami przed czterdziestką?
Książki dotykają wielu aspektów (samotność, fałszywe wyobrażenia, seks, małżeństwo), warto je przeczytać i zobaczyć co we mnie wywołują. Być może nie zgodzisz się z autorem, może trochę oburzysz jego bezpośredniością. Autor nie chciał jednak przypaść czytelnikowi do gustu, ale nim wstrząsnąć…
Być może zdarzy się też tak, że to co przeczytasz sprawi, że zrobisz krok w przód. Może ten krok jest ci teraz potrzebny bardziej niż myślisz…
Wydawnictwo: Vocatio
Data wydania: 2019-06-03
Kategoria: Poradniki
ISBN:
Liczba stron: 144
Dodał/a opinię:
Magdalena Urbańska
Jeśli jesteś taka, jak większość kobiet, to uprzejmie odnosisz się do nieznajomych i wychwalasz pod niebiosa każdy bohomaz, jaki narysują twoje dzieci...
Mark Gungor, znany z bestsellerowego i cenionego seminarium "Przez śmiech do lepszego małżeństwa" tym razem powraca jako autor bardzo sympatycznej książki...