„Kroniki Jakuba Wędrowycza” to książka, która z powodzeniem wyłamuje się ze schematów polskiej literatury fantastycznej. Andrzej Pilipiuk, zamiast przenosić akcję swoich opowiadań do odległych, wymyślonych światów czy zachodnich realiów, z odwagą umiejscawia ją w Polsce – i to tej najbardziej „swojskiej”, wiejskiej, prowincjonalnej, pełnej absurdów, ale też specyficznego uroku. Główny bohater, tytułowy Jakub Wędrowycz, jest postacią, która budzi jednocześnie śmiech, zdziwienie i pewien rodzaj szacunku. To egzorcysta-amator, bimbrownik, filozof spod sklepu, były partyzant, dziwak i swoisty obrońca ludzkości w jednej osobie.
Pilipiuk kreuje postać Wędrowycza z ogromnym poczuciem humoru i dystansem do rzeczywistości. To bohater, którego nie sposób pomylić z nikim innym. Ma swoje zasady (choć są one dość elastyczne), doświadczenie (często mocno wątpliwe) i talent do pakowania się w najbardziej nieprawdopodobne kłopoty. Wędrowycz mierzy się z wampirami, duchami, kosmitami, biurokracją i własnymi sąsiadami – a każdą z tych walk toczy na własnych zasadach, często przy pomocy spirytusu i siły pięści. I zazwyczaj wygrywa.
„Kroniki…” to zbiór opowiadań, które z jednej strony są pastiszem klasycznej fantastyki i horroru, a z drugiej – celną, choć mocno przerysowaną satyrą na polską rzeczywistość. Autor nie boi się wyśmiewać wiejskiej mentalności, urzędniczej bezradności, czy stereotypów o Polakach. Jednocześnie jednak nie ma w tym złośliwości – Pilipiuk pokazuje, że mimo wszystkich swoich wad, jego bohaterowie mają siłę, zaradność i swoisty spryt, który pozwala im przetrwać w każdych warunkach.
Styl Pilipiuka jest lekki, potoczysty i pełen humoru – często czarnego lub rubasznego. Opowiadania są krótkie, dynamiczne, pełne absurdalnych zwrotów akcji i dialogów, które potrafią rozbawić do łez. To książka, którą można czytać jednym tchem, ale równie dobrze wracać do poszczególnych historii w dowolnym momencie. Ich wspólnym mianownikiem jest nie tylko Wędrowycz, ale i klimat swojskości, groteski oraz absurdalnego heroizmu.
Warto zaznaczyć, że „Kroniki Jakuba Wędrowycza” nie są pozycją dla każdego. Osoby, które oczekują poważnej, klasycznej fantastyki lub subtelnego humoru, mogą poczuć się zaskoczone – a nawet zniechęcone. To literatura bezpretensjonalna, świadomie balansująca na granicy dobrego smaku, celowo wulgarna i prymitywna w niektórych fragmentach – ale właśnie to czyni ją wyjątkową.
Podsumowując, Andrzej Pilipiuk stworzył dzieło, które na trwałe wpisało się w polską popkulturę. „Kroniki Jakuba Wędrowycza” to książka pełna absurdu, ale i swoistej mądrości. To portret Polski, jakiej nie znajdziemy w szkolnych podręcznikach – ale jaką wielu rozpozna od razu. Jeśli szukasz czegoś oryginalnego, śmiesznego i mocno zakorzenionego w naszych realiach – ta książka będzie strzałem w dziesiątkę.
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Data wydania: 2010 (data przybliżona)
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Czas trwania:6 godz.55 min min.
Czyta: Grzegorz Pawlak
Dodał/a opinię:
Beata Zielonka
Dzień zagłady nie skończył się wraz z końcem świata. Trójka współczesnych ludzi trafia do XVI wieku, w sam środek zimnej Norwegii — z misją tak...
Ta książka jest poniekąd książką podróżniczą – jednak w przeciwieństwie do książek prawdziwych podróżników nie opisuję miejsc...