Luzia Pawłowna Morozowa sprzedana przez rodzinę za wozy z ziarnem, wyrusza do domu mężczyzny, którego wkrótce poślubi. Michaił Ibrahimow po ujrzeniu swojej przyszłej żony nie kryje złości, a nawet obrzydzenia wybranką swoich rodziców. Mężczyzna był święcie przekonany, że u progu jego domu stanie Maria, siostra Luziy. Od tej chwili życie Morozowej zmieni się o sto osiemdziesiąt stopni. Doświadczy samotności, bólu, cierpienia, upokorzeń, ale odkryje też, jak wygląda prawdziwa, lecz zakazana miłość, a droga do jej spełnienia niekoniecznie będzie usłana różami.
“ „Satana…” – powtórzył w duchu każdy z obecnych. Jedno oko dziewczyny miało kolor ciemnego bursztynu, okalał je wachlarz gęstych czarnych rzęs. Drugie oko… O bogowie!
Drugie oko miało barwę zimnego, stalowego błękitu, a spowijała je firanka z całkowicie białych włosków [...] Miała szczupłą twarz w kształcie serca oraz gładką i napiętą skórę bez cienia rumieńca, niedoskonałości czy zmarszczek”.*
Tak bardzo szkoda mi było Luziy. Ta niesprawiedliwość, z jaką przyszło jej się mierzyć, wszystkie okrucieństwa, które na nią spadły, wyzwiska i przem*c fizyczna oraz psychiczna ze strony męża…te przykre doświadczenia, które ją dotknęły, sprawiły, że wielokrotnie aż się we mnie gotowało, czułam się bezradna, a moje serce pękało na pół.Nie wiem, czy kojarzycie film “Malena” w reżyserii Giuseppe Tornatore, ale jest w nim taka jedna scena, która zostaje z widzem już zawsze. “Kwiaty zimnej wiosny” mają swoją scenę “z Maleny” i wierzcie mi, trudno zapanować nad łzami, które wtedy pojawiają się w oczach…
… a wszystko tylko dlatego, że była inna. Tak naprawdę, dziewczyna była piękna, ale wyłamywała się z typowego jak na ówczesne czasy kanonu urody. Jednak w tej historii znalazły się osoby, które doceniły jej piękno zewnętrzne i wewnętrzne, jej inteligencję, wrażliwość i błyskotliwość, wśród nich był szwagier Luizy, Anatolij — totalne przeciwieństwo swojego brata oraz starszy kuzyn Ibrahimów, Kurt — podpułkownik i oficer armii Imperium Rosyjskiego.
“Kurt to jedna z nielicznych znanych mi osób, która samym faktem obdarzenia swą uwagą
potrafi wzniecić ciepło w człowieku – wyjaśnił, a dziewczyna zdziwiła się, jak dokładnie Anatolij opisał to, co poczuła przy stole. – Chce się tego ciepła jeszcze więcej i jeszcze więcej – dodał”. *
"Kwiaty zimnej wiosny" to historia piękna i bolesna zarazem. Nie jest to jedynie powieść o wyglądzie zewnętrznym, ale przede wszystkim o człowieczeństwie, kobiecej sile, prawdziwej miłości zdolnej pokonać każdą przeszkodę. Czytając tę książkę złość i rozpacz targały mną niemal od początku. Zakończenie z jednej strony uspokoiło moje skołatane z nerwów serce, a z drugiej pokruszyło je na drobne kawałki. Było nieoczywiste, inne, trudne, ale też na swój dziwny sposób kojące.
Polecam bardzo! Jestem pewna, że ta książka w Was zostanie i będziecie nią zachwyceni.
__
*cytaty pochodzą z książki “Kwiaty zimnej wiosny” K.Hewy
Wydawnictwo: Replika
Data wydania: 2025-06-17
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 336
Dodał/a opinię:
zaczytania
Romans historyczny, którego akcja dzieje się w Krakowie pod koniec XIX wieku. Rozalia Listewska ma dwadzieścia pięć lat i pragnienie, by żyć po swojemu...