Miłość Julii i Filipe, wspólny wyjazd na Madeire i cudowne zaręczyny, o których marzy nie jedna kobieta. To miał być początek ich wspólnej drogi, a to, co przeżyli na wyspie, mieli kiedyś wspominać z uśmiechem na twarzy. Nic nie zapowiadało, że coś ma się zmienić, coś wydarzyć. Zakochani wracają do kraju, snują plany, zaczynają przygotowania do ślubu. Niedługo przed nim Filipe wraz z przyjaciółmi wyrusza na niedługą wycieczkę w góry. To w Tatrach zamierza spędzić swój wieczór kawalerski. Jakiś czas po jego wyjeździe Julia dostaje dziwną wiadomość od narzeczonego, w której pisze, że musi coś załatwić. Jego przyjaciele wracają, on nie, a na dodatek nikt nie potrafi powiedzieć, co takiego się stało oraz gdzie on jest. Julia jest załamana, nic nie rozumie. Sprawa zostaje zgłoszona na policję, a Filipe uznany za zaginionego. Nie chce dalej żyć, nie radzi sobie z tym, co się stało. Postanawia wrócić tam, gdzie była bardzo szczęśliwa i zakończyć własne życie.
Załamana stoi nad klifem na Maderze, to mają być ostatnie chwile jej życia. Zostaje jednak uratowana przez pewnego mężczyzny i zabrana do restauracji jego mamy. Niebawem również odkrywa pewne fakty, które mogą pomóc w odnalezieniu Filipe. Co takiego się dowie? Co stało się z Filipe? Dlaczego nie wrócił z przyjaciółmi? Kim jest mężczyzna, który uratował Julię?
Zacznę od tego, że autorka stworzyła takie opisy, że „przeniosłam” się na wyspę i chłonęłam jej piękno, kulturę, smaki. To wcale nie jest takie łatwe, a przynajmniej w moim przypadku. Jestem nią dosłownie zachwycona i mam nadzieję, że kiedyś uda mi się zobaczyć, poczuć, posmakować to wszystko.
Wracając do książki historia, jaką w niej znalazłam, mnie się podobała. To historia z jednej strony o miłości, z drugiej o rodzinnych tajemnicach, przeszłości, która wpływa na teraźniejszość. Pełna miłości, czułości, a jednocześnie bólu, samotności. Akcja dość sprawnie poprowadzona, momentami z zaskakującymi zwrotami.
Bohaterowie ciekawi, mający wady i zalety, a to sprawia, że są realistyczni. Głównych bohaterów jest więcej, ponieważ w książce znajdziemy nie tylko historię Filipe i Julii. Jednak to już sami musicie odkryć.
„Madeira” to książka, która zabrała mnie na piękną wyspę i pozwoliła poznać ciekawą, wciągającą, wywołującą emocję historię. Polecam.
Recenzja pojawiła się również na moim blogu - Mama, żona - KOBIETA
Wydawnictwo: Zaczytani
Data wydania: 2023-06-08
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 288
Dodał/a opinię:
Anna Kaczor
Rafał wraca po paru latach emigracji do Polski i próbuje na nowo odnaleźć się w obcej mu rzeczywistości. Wynajmuje mieszkanie, które miało być azylem,...
Gdy o wschodzie słońca budzi się nadzieja, spróbuj ją zatrzymać na dłużej. Są takie miejsca, które mają w sobie trudną do wytłumaczenia magię. Miejsca...