Książkę otrzymałam dzięki pani Marcie Kucharz z Grupy Wydawniczej Foksal.
"Tak. Ostatnie dni sierpnia były coraz krótsze, za to Bożydar Antoni Jekiełłek... no cóż, tak jakby wprost przeciwnie."
Bożek tak jak wszystkie dzieci zaczyna dorastać, a najbardziej stało się to widoczne właśnie z początkiem roku szkolnego, gdy trzeba założyć coś bardziej odświętnego a nie tylko krótkie lub zbyt krótkie spodenki i sandały, z których palce mogą swobodnie wyjść na zewnątrz... W ostatniej chwili mama musiała udać się na zakupy aby chłopiec mógł się pokazać w normalnych ubraniach w szkole.
Zaczyna się nowy rok szkolny, Bożek jest już uczniem klasy czwartej, ich nowa klasa mieszcząca się na strychu szkoły (niby trzecie piętro), jest trochę ciasna a na dodatek mają nowego wychowawcę i to w dodatku pana, który będzie uczył matematyki. Bożek nie bardzo łapie ten przedmiot a już sam nauczyciel nie przypada mu całkowicie do gustu. Ma jakieś podejrzenia co do jego pochodzenia, gdyż dziwnie się ubiera i zachowuje, podejrzewa go o to, że jest wampirem. Udało mu się nawet zamknąć Szczęsnego w szufladzie swojego biurka.
Nie wszystko jest złe wraz z początkiem nowego roku szkolnego, wychowawca ku niezadowoleniu uczniów, porozsadzał ich na nowo w ławkach według swojego widzimisię, Bożek siedział sam w ławce, ale na drugi dzień dosiadła się do niego nowa koleżanka Zmyłka. Okazało się, że to nawet dobra zmiana.
Tych dobrych zmian zresztą jest więcej, największe zaszły w domu Bożka po remoncie przeprowadzonym w czasie wakacji, mimo tego i tak nie można zaznać tam spokoju. Wraz z początkiem roku szkolnego, Bożek miał tyle różnych, ekscytujących zajęć z Tomkiem i Witkiem a ostatnio nawet ze Zmyłką, ze nawet Licho jakby przestało mu być potrzebne i nawet nie miało o to do niego żalu.
"I nagle, tak jak Bożek jakby mniej potrzebował teraz Licha, tak samo Licho jakby mniej potrzebowało Bożka - choć jeszcze nie tak dawno temu wydawało im się to niepojęte i niemożliwe, a nawet straszne. A co najdziwniejsze, czuli się z tą swoją odrębnością całkiem... normalnie, bez cienia pretensji czy żalu o cokolwiek."
Mimo tego, że Bożek dorasta, razem z nim rosną i dojrzewają czytelnicy, to jednak nawet i starsi są ciekawi dalszych jego przygód. Zachwycają i bawią coraz większe grono czytelników. Treść książek trafia do wszystkich, i dużych i małych. Mówią nam o tym, że bycie innym, to nie znaczy gorszym, o tym, że nie można od razu źle określać osoby nieznajomej, nowej. A pozytywne emocje wywoływane przy czytaniu tych opowieści pozostają na długo w sercach nie tylko dzieci.
Ja czytałam tę książkę razem z wnukami i zaśmiewaliśmy się i wzruszaliśmy razem do łez. Z pewnością będę wracać do tych książek, bo mam wnuki w różnym wieku, więc czytam je w zależności od wieku moich wnucząt. Starsze czytają już sobie same i również im się bardzo podobają.
Polecam wszystkim.
Za możliwość zapoznania się przedpremierowo z tą książką dziękuję bardzo Grupie Wydawniczej FOKSAL
Wydawnictwo: Wilga
Data wydania: 2021-10-27
Kategoria: Dla dzieci
ISBN:
Liczba stron: 304
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
Myszka77
Matmo! Klątwo ty moja! Ty odbierasz zdrowie.
Ile cię trzeba wkuwać, ten tylko się dowie,
Kto cię oblał. Dziś trudność twą w całej ozdobie
Widzę i opłakuję, bo cierpię po tobie...
Rozpoczyna się czas najwspanialszych przygód -- wakacje! I to przygód nie byle jakich, bo tym razem Licho nie daje się zostawić w domu i...
Kiedy spłoszony praktykant znajduje w toalecie świeże zwłoki redaktora współpracującego, w wydawnictwie JaMas nie robi to na nikim większego wrażenia....
Ale pierwsza miłość to jest... no, to jest naprawdę coś. coś, co się już zawsze pamięta. To jakby taki kamień milowy, jeden z kilku.
Więcej