Tysiące polskich czytelników - w tym i moja skromna osoba, czekało z wielkim utęsknieniem na kolejną odsłonę niezwykłych przygód Bożka, Małego Licha i spółki, które to wypełniają sobą wspaniały cykl powieściowy Mart Kisiel pt. "Małe Licho". I oto dziś mamy przyjemność poznać ową opowieść, która nosi tytuł "Małe Licho i lato z diabłem" i która to trafi do powszechnej sprzedaży już 2 września. Zaś za sprawą mojej poniższej recenzji, postaram się zrobić wszystko, by zachęcić was jeszcze bardziej do sięgnięcia po tę znakomitą, przezabawną i niezwykle interesującą, książkę!
Wakacje... - to właśnie ten piękny, cudowny i upragniony czas w życiu każdego dziecka, nadszedł oto i dla Bożka! Jednakże, jak się szybko okazuje, wraz z pierwszymi dniami laby los przynosi chłopcu jeszcze jedną niespodziankę. Otóż wobec planowanego generalnego remontu domu, on i Licho mają wyjechać na wakacje do cioci Ody! I tak też się dzieje, gdy oto docierają do domku na skraju lasu, spotykają tam ponownie pozytywnie zakręconą ciocię i jej czarciego lokatora - Bazyla. A z Bazylem, jak to z Bazylem, czeka ich cała masa przygód, kłopotów i przedziwnych zjawisk. Zjawisk, które wiążą się z pewną nagłą burzą..., ale też i pojawieniem się nielubianego przez Bożka kolegi, z którym przyjdzie spędzić mu bardzo wiele czasu...
Marta Kisiel raz jeszcze oto spełniła nasze dziecięce marzenia, zabierając nas na szaloną, ekscytującą, ale też i jakże piękną pod względem emocji, czytelniczą wyprawę do świata fantazji, magii i humoru. Autorka ta oddała bowiem w nasze ręce komediową powieść fantasy dla dzieci, młodzieży i dorosłych, którzy kochają baśnie - ale takie z odrobiną pikanterii w postaci inteligentnego dowcipu, którego to nie sposób tu nie docenić. I najważniejsze wydaje się to, że każdy czytelnik - bez względy na to, ile liczy sobie lat, będzie bawił się świetnie przy lekturze tej książki!
Pod względem konstrukcyjnym mamy tu do czynienia z relacją o kolejnych kosach Bożka i Licha, gdy ci najpierw dowiadują się o niespodziewanym wyjeździe, następnie udają do cioci Ody, jak i wreszcie przeżywają tam moc przygód - zarówno tych całkiem przyziemnych, jak np. nauka jazdy na rowerze i zajadanie się pysznymi plackami, jak i też tych o bardziej fantastycznym charakterze, które wiążą się z burzą, pewnym starym drzewem i tajemniczym zaginięciem nielubianego kolegi Bożka... A co poza tym...? Ano pędząca z zawrotną prędkością akcja, przezabawne dialogi Bazyla, malownicze opisy kulinarnych smakołyków i mądre emocje, które odnoszą się m.in. do wartości i siły przyjaźni.
Takich trzech bohaterów, jak Bożek, Małe Licho i Bazyl, nie znajdziemy nigdzie indziej! To wspaniałe, przezabawne i niezwykle wyraziste postacie w osobach pół chłopca - pół ducha, jego Anioła Stróża i zabawnego czorta o koziej aparycji z wadą wymowy, które to zapewniają nam tutaj całą moc niezwykłych wrażeń, wzruszeń i uśmiechu. Ich po prostu nie da się bowiem nie lubić z uwagi na dobre serca, życzliwość względem świata i wszystkiego, co żyje, jak i wreszcie zwariowanych pomysłów, których chyba nigdy nie zacznie im brakować. I naprawdę niezwykłe jest to, że każdy czytelnik będzie mógł i będzie chciał, zaprzyjaźnić się z tą trójką urwisów, która oprócz wielkich wrażeń i emocji, uczy nas także lepszego, mądrzejszego i piękniejszego, życia...
Przepięknie jawi się również ta cała literacka rzeczywistość, która łączy w sobie dwa powieściowe cykle Marty Kisiel - "Małe Licho" i "Dożywocie", w jedną spójną i porywającą, całość. To świat realizmu i naszej codzienności, połączony ze światem magii, dobrych duchów, charakternych diabłów i potworów, z których też część jest dobra, a cześć nieco bardziej zła... Piękne są również opisy codzienności życia w domu Ody, wypraw do lasu i cieszenia się letnią beztroską. I muszę przyznać, że chyba nie spotkałam dotąd bardziej ciepłego, przyjemnego i pozytywnego w swoich emocjach, literackiego świata spod znaku fantastyki, aniżeli właśnie ten niniejszy, do którego to udajemy się wraz z lekturą tej książki...
Uśmiech, emocje i wielka przyjemność - to wszystko staje się naszym udziałem podczas spotkania z powieścią "Małe Licho i lato z diabłem". Spotkania, które zachwyca nas zarówno swoją fabularną relacją, jak i też przepiękną szatą ilustracyjną, którą stworzyła tu dla nas pani Paulina Wyrt. Książka ta stanowi sobą znakomitą i idealną propozycję dla każdego dziecka - w dowolnym wieku, od lat 5 do 105, które to kocha bajkę, baśń i literacką przygodę. A tych tu na pewno nie zabraknie... Dlatego też z jak największym przekonaniem zachęcam was i namawiam gorąco do sięgnięcia po ten tytuł, który to - pamiętajmy, ukaże się w sprzedaży już 2 sierpnia!
Wydawnictwo: Wilga
Data wydania: 2020-09-02
Kategoria: Dla dzieci
ISBN:
Liczba stron: 304
Język oryginału: Polski
Dodał/a opinię:
Uleczkaa38
Nadchodzi czas Wielkich Zmian -- ku równie wielkiemu niezadowoleniu Bożydara Antoniego Jekiełłka. Tomek zmienia imidż, Zmyłka obcięła włosy i wcale nie...
Kiedy spłoszony praktykant znajduje w toalecie świeże zwłoki redaktora współpracującego, w wydawnictwie JaMas nie robi to na nikim większego wrażenia....