Kolejna komedia kryminalna Alka Rogozińskiego za mną, tym razem już świąteczna. "Martwa Śnieżka" niejako otwiera u mnie sezon na zimowo świąteczne lektury.
Katarzyna jest znaną influencerką, jej świat kręci się wokół mediów społecznościowych, wydaje się, że nie ma już innego życia. Zresztą jej narzeczony również również większość czasu spędza na kręceniu filmików i rolek. Zbliża się Boże Narodzenie, Kasia jakby zatęskniła do świątecznej atmosfery, chciałaby coś zmienić w tym roku...
"Do świąt zostało ledwie kilka dni i zamiast robić zakupy, przygotowywać menu dla swoich bliskich, cieszyć się wspólnie tym teoretycznie najpiękniejszym okresem roku, spędzali czas na nagrywaniu kolejnych idiotycznych tiktoków czy instastories."
W trakcie rozmowy z przyjaciółką ze studiów nagle wpada jej do głowy szalony pomysł. Zainspirowana jednym ze świątecznych filmów, postanowiła zamienić się z Iwoną mieszkaniami. Na okres Świąt aż do Nowego Roku Kasia udostępni Iwonie swój wilanowski apartament, a sama wybierze się do domu przyjaciółki, do małej wsi na Podkarpaciu.
Iwona studiowała w Warszawie, więc dla niej stolica nie będzie niczym nowym, natomiast dla Kasi pobyt na wsi może okazać się ciężką przeprawą.
" Iwona została sama wśród dizajnerskich mebli wypełniających mieszkanie, jej zdaniem przypominające labirynt. Fakt, że we wnętrzu nie było ani jednego zamkniętego pomieszczenia i w ogóle żadnych drzwi, nie zaszokował jej bardziej niż to, że łazienka nie zapewniała żadnej intymności."
"Podkarpacka wieś powitała Katarzynę widokiem ośnieżonych drzew i dymu z kominów chałup oraz delegacją w postaci kur, które rzuciły się na jej dizajnerskie kozaki."
Pomysł zamiany może i mógłby okazać się świetną zabawą, ale jak to zwykle bywa, nie wyszło tak, jak miało być w planie.
Katarzyna stopniowo zaczęła przyzwyczajać się do wiejskich obowiązków i tradycji, a nawet zaczyna się jej to podobać...
"Gdyby ktoś jeszcze dzień wcześniej powiedział Katarzynie, że spędzi kilka dobrych godzin z kołem gospodyń wiejskich i będzie się przy tym dobrze bawiła, uznałaby go pewnie za wariata. Ale, ku jej zdumieniu, tak właśnie było!"
Iwona tymczasem nie tylko spotyka ich ulubionego profesora z czasów studiów, to jeszcze w mieszkaniu Kasi znajduje drugą przyjaciółkę ze studiów, zwaną Śnieżką.
Niestety, Śnieżka została zamordowana...
Świąteczny nastój pryska, policja wszczyna dochodzenie, trzeba dowiedzieć się kto i dlaczego zamordował Danusię, przesłuchać wszystkich znajomych.
Okazuje się też, że w podkarpackiej wsi również mają swoją Śnieżkę...
Śledztwo prowadzi znany wszystkim Krzysztof Darski...
"- I myślę, że zrobię ci z nich fotki i wyślę, żebyś pokazała temu inspektorowi. Mówisz, że jak on się nazywa?
- Darski.
- TEN Darski?! - zdumiała się Katarzyna.
- Co to znaczy, ten?
- On jest mniej więcej tym samym, co Podsiadło w muzyce i Musiał w filmie - wyjaśniła Struś. - Absolutna gwiazda!
- Mam nadzieję, że ta gwiazda wyjaśni, kto zamordował naszą przyjaciółkę - westchnęła Iwona."
Zakończenie mnie zaskoczyło, chociaż jakiś czas przychodziło mi na myśl właśnie takie, ale stwierdziłam, ze to raczej niemożliwe..., a jednak.
Jeśli lubicie lekką dawkę kryminału z dużą dawką humoru, często czarnego, to polecam.
Wydawnictwo: Skarpa Warszawska
Data wydania: 2025-10-29
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 336
Dodał/a opinię:
Myszka77
W opatowskim ,,Miodowym Młynie" jak co roku na imprezie charytatywnej spotyka się śmietanka towarzyska, a gościem honorowym jest siostra Małgorzata Chmielewska...
Stare grzechy z reguły rzucają najdłuższe cienie! Mały, odcięty od świata, górski pensjonat, a w nim jedenaścioro gości, którzy mają nadzieję w spokoju...