Każda kobieta chciałaby być idealną mamą i żoną, robić zdrowe śniadania, słuchać dzieci z uwagą i do tego codziennie wyglądać pięknie dla męża, niestety najczęściej zapominamy o ważnych wydarzeniach, dajemy dzieciom jeść cokolwiek, byleby coś zjadły, a wieczorem tylko marzymy o tym, żeby jak najszybciej poszły spać.
Tatiana zbliża się prawie do czterdziestki, ma fajnego męża i dwóch synów, niestety coś w życiu zaczyna jej przeszkadzać i marzy o zmianach. Pewnego dnia na jej drodze staje Iwo jej szkolna miłość, który prawi jej komplety i zaprasza na spotkanie i to doprowadza do katastrofy.
Sięgając po książkę, wydawało mi się, że będzie to zabawna historia o zakręconej mamie, która stara się być idealna, ale jej to nie wychodzi, a niestety znalazłam nieudane życie pani w średnim wieku. Jest tu ogrom przemyśleń, mało dialogów, a do tego sporo tekstów jak z pamiętnika, są one bardzo budujące i pozwalają dostrzec, że wiele kobiet przeżywa kryzysy i ma życiowe dołki i wszystkie mają do tego prawo, ale rozmowy czyta się o wiele szybciej niż monolog, dlatego też historia momentami się dłuży. Moim zdaniem książka jest idealna dla kobiet w wieku bohaterki, którymś czegoś w życiu brakuje, może po lekturze zauważą, że jednak mają cudownego męża i niepotrzebne im romanse, błędy Tatiany będą dla nich nauczką.
Może gdyby tytuł był inny, to tak bym się nie zawiodła na książce, po okładce również oczekiwałam jakiej parodii matki, bo tak naprawdę jest tu więcej o małżeństwie niż macierzyństwie. Złapałam się nawet na tym, że bardziej wciągnęła mnie historia Darii i jej porzuconej przed laty córki, o tym bardzo chętnie przeczytałabym więcej.
Podsumowując, to nie jest zła książka, pokazuje prawdziwe życie kobiety pracującej będącej jednocześnie żoną i matką i chcącej czegoś więcej od życia, więc pewnie każda z nas czytając tę historię, zobaczy w Tatianie cząstkę siebie, ja jestem na innym etapie i może dlatego książka nie przypadła mi do gustu.
Wydawnictwo: Skarpa Warszawska
Data wydania: 2021-09-22
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 336
Dodał/a opinię:
Karolina Radlak
Beczę i już. I mam do tego prawo. I proszę, ciociu Teresko, i inna pociotko, i życzliwa sąsiadko, nie bagatelizujcie moich lęków, traum, obaw. I nie mówcie: przestań beczeć. Bo skoro beczę, to znaczy, że na łeb mi niebo runęło.
Czy kiedykolwiek myślałaś, ile może kosztować Cię jeden błąd? Co, jeśli jedna chwila nieuwagi zmieni całe Twoje życie na zawsze? Nowa powieść Gabrieli...
,,Są takie historie, które pozostają niedokończone". To był przypadek, że trafili na siebie. Ona - towarzyska i pełna witalności pisarka, która zawsze...
Bycie silną to wcale nie jest to, że masz codziennie się uśmiechać, mówić, jak to jest pięknie, zdobywać szczytny, te górskie i te wszystkie inne. To nie jest udowadnianie sobie, że dajesz radę, bo czasami tej rady nie dajesz.
Więcej