Burzową chmurą okryta sandomierska ziemia.
Otulona błyskawicą, niczym ciepłym kocykiem.
Zatopiona w mroku.
Śmiercią krwawą odziana.
Ciemna, zdradziecka, nieprzenikniona.
Siała zniszczenie, zawsze tam gdzie zajrzała.
Przyjmowała w swoje ramiona ofiary z radością i otwartością.
Jak matka nowo narodzone dziecko.
Burzowa chmura nadciąga nad miastem.
Przychodzi z powiewem niepokoju i rozlanej krwi.
Bo krew się polała. Wtedy i teraz. Zakopane ciało, PRLowskie porachunki. Ale zginął człowiek. Śmierć zbierała swoje żniwo tak samo w 86, jak i dzisiaj. Wtedy była milicja, bezpieka i kler. 3 władze na 1 ziemi.
Teraz zmieniły się tylko nazwy. Śmierć nadal zbiera to, co posiała. Bo rozsądek poszedł w zapomnienie, kiedy skarby były do rozgrabienia. Nie ważna była profesja, zapomniana godność. Tam kosztowności gubiły człowieczeństwo. Chciwość zawładnęła ludźmi. Pobrudziła ręce, zaorała serce. Nie było skruchy. Nie było żalu. Nikt za grzech nie pokutował.
Komisarz Bruno Kowalski rozpoczyna śledztwo.
Kolejnale zwłoki, szybka sprawa. Szwagier zabił szwagra. Prawie przyznał się do winy. Nie zaprzeczył.
Od uderzenia pioruna ginie fotograf. Na pierwszy rzut oka niewinna ofiara.
Wszystko ma jednak drugą stronę medalu.
Trupy wyrastają kolejno, jak grzyby po deszczu. A tego w Sandomierzu pod dostatkiem. Sprawy zaczynają się komplikować, nic już nie jest takie, jakie się wydaje. Jak zamieszać w sprawie to po mistrzowsku potrafi Michał Śmielak.
Polecam 2 część serii z Komisarzem Kowalskim. Emocje gwarantowane.
Wydawnictwo: Skarpa Warszawska
Data wydania: 2025-04-23
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 400
Dodał/a opinię:
anatomiaemocji
Wraz z nadejściem lata mieszkańców wsi Rosochate zastała nowa rzeczywistość. Deweloper postanowił wybudować hotel w sercu Bieszczad, burząc dotychczasowy...
Gdy w bieszczadzkich, zapomnianych przez Boga Bielmach objawia się Jezus Chrystus, pod „Świętą Lipę” zaczynają przybywać pielgrzymi skupiający...