„Miłość aż po rozwód” to debiutancka powieść Kingi Gąski z gatunki literatura obyczajowa, romans. Śmiało mogę napisać, że jak na debiut to książka fajna i miło się ją czytało. Fabuła ciekawa, z podobną jeszcze się nie spotkałam :)
Trzy kobiety i jeden mężczyzna. Co ich łączy ? Dla Joanny był byłym mężem, dla Jadwigi jest synem, a dla Eweliny jest bratem. Książkę mamy podzieloną, tak jakby na trzy części. Każda z nich opisuje historię jednej z kobiet i jej rozterek życiowych. Nie zawsze ich życie było usłane różami, nie raz dla czyjegoś dobra musiały znieść przykrości jakie je spotykały. Joanna to mocno stąpająca po ziemi bizneswoman, daje się nabrać i oszukać pięknym słowom od swojego „ukochanego”. Jadwiga, bibliotekarka, która ma pecha do mężczyzn, ale dla swoich dzieci zrobiłaby wszystko. I Ewelina, młoda matka, która „rozwija się” jako instamama. Więcej o fabule nie chciałabym Wam pisać, ponieważ każde kolejne słowo może zdradzić Wam dobrą zabawę podczas czytania powieści. Autorka napisała sympatyczną życiową książkę. Sytuacje, które spotkały bohaterki na pewno nie raz, nie dwa wydarzyły się w życiu nie jednej z kobiet, które mijamy na ulicy każdego dnia. Momentami mnie denerwowały te kobiety, że były tak zaślepione miłością :D ale czego nie robi się z "miłości" :)
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2020-03-11
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 384
Dodał/a opinię:
bookmoodpl
Trzy kobiety i trzy nowe początki. Jadwiga z nikomu nieznanej bibliotekarki przeistacza się w rasową blogerkę. Definitywnie odcina się od przeszłości...
ZAPRASZAMY NA WIECZÓR CUDÓW, KTÓRY CHOĆ ZAPLANOWANY, PRZYNIESIE NIEOCZEKIWANE ROZWIĄZANIA. Warszawiacy w rytm świątecznych przebojów szykują się do świąt...