"Miłość w rytmie Punk Rocka" to fenomenalna historia, w której życie nie oszczędza głównych bohaterów, podkładając im kłody pod nogi, niszcząc marzenia i wiarę w szczęście.
Aleks to zbuntowany młody chłopak, który żyje wraz z ojcem alkoholikiem. Dom już dawno został tylko pustym słowem na kartce papieru, wraz ze śmiercią matki stał się dla niego walką o przetrwanie, gdzie niewiadoma, co go czeka podczas powrotu, stała się codziennością.
Julia młoda dziewczyna, córka słynnego reżysera. Żyje, jak księżniczka, lecz to tylko pozory, jej zamek stał się złotą klatką, do której klucz ma ojciec. Życie z ciągłymi zakazami stało się męczące, a dodatkowo smutku przysparza jej szkoła, w której powiedzenie " Jak Cię widzą, tak Cię piszą" jest trafne, nastolatkowie widzą majątek, a nie wnętrze Julii, które jest morzem do odkrycia.
Aleks i Julia uczęszczają do tej samej szkoły i tam właśnie zaczyna się życie przez mękę Julii. Aleks ma za nic przyzwoitość i mówi, co mu ślina na język przyniesie, a jego ofiarą stała się Julia, bezbronna dziewczyna z dobrego domu. Jak potoczą się losy tej pary? Czy Julia będzie miała tyle odwagi, by postawić się Aleksowi? Co musi się wydarzyć, by tych dwoje darzyło się sympatią? Tego Wam nie zdradzę, ale koniecznie przeczytajcie książkę, by znaleźć odpowiedzi na pytania!
"Miłość w rytmie Punk Rocka" totalnie rozwaliła mnie emocjonalnie! Pierwsza moja myśl, jak zobaczyłam ilość stron to było Wow🙉, czy mnie przeraziło? Nie, a to dlatego, że istotne dla mnie było to, czy rozszarpie mnie ona emocjonalnie dokładnie, jak opis, już po lekturze dziękowałam autorce, że nie było to rozbite na tomy, bo jakbym miała czekać, na ciąg dalszy, to bym się zdenerwowała! Historia tej pary nie jest łatwa, Julia już na samym początku książki sprawiła, że obdarzyłam ją sympatią, a jej emocje, jej przerażenie czułam na własnej skórze. Czy była ona słaba? Nie, Julia była silną osobą, lecz nie zawsze, mogła pokazać swoją siłę.
Aleks tutaj niezaprzeczalnie twarz tej książki, w jego przypadku nie mam mowy o stabilności emocji, raz go chciałam udusić, by za chwilę poklepać po plecach i powiedzieć " Będzie dobrze". Wkraczając w jego świat, przeniosłam się na kolejkę górską, gdzie czasem hamulce szwankują! Czy znacie to uczucie, gdy czytając, powstrzymuje się łzy, dech zapiera? Tak właśnie było w moim przypadku, gdzie w grę wchodziły emocje dotyczące tego bohatera!
Akcja książki trwa na przestrzeni lat, lecz głównym okresem są lata 90 i tutaj ukłony w stronę autorki, ponieważ perfekcyjnie odwzorowała klimat tamtych czasów!
Autorka pokazała w książce siłę przyjaźni, w której antidotum na przyjaźń do grobowej deski jest zaufane! Otaczać się przyjaciółmi możemy cały czas, lecz tylko Ci prawdziwi zostaną z nami na dobre i złe!
Chciałabym Wam zdradzić, co nieco z fabuły, aż mnie rozsadza od środka, ale wiem, że niebyła by to dobra decyzja, bo zabrałabym Wam radość z czytania, ale gwarantuje Wam, że to jest arcydzieło w czystej postaci! Autorka opisała sceny tak, że miałam możliwość przenieść się w czasie, wprost do historii Aleksa i Julii, by bacznie przyglądać się wszystkim scenom, ale przede wszystkim wyborom, jakie dokonali, które nie zawsze były dobre!
Miłość od zalania dziejów wiemy, że nie jest łatwa, a w książce " Miłość w rytmie Punk Rocka" jest, jak niekończąca się kręta droga, do pełni szczęścia trzeba przebyć ją, lecz czy na jej końcu miłość będzie, aż po grób, tego Wam nie zdradzę! Warto jednak przebyć tę drogę wraz z bohaterami, by zobaczyć, jak ich losy się potoczą!
W książce znajdziemy niebezpieczeństwo, ale i walkę z własnymi demonami, które nigdy nie śpią, a czekają, by uderzyć w najmniej oczekiwanym momencie! Polecam Wam książkę, oceniam ją na 11/10, jak dla mnie to jest historia, którą każdy powinien przeczytać!
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2022-04-27
Kategoria: Dla młodzieży
ISBN:
Liczba stron: 870
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
Marta Wiczuk
On - przystojny, zbuntowany punkowiec, którego życie to jedna wielka impreza. Nie stroni od alkoholu i przygodnego seksu - bo właśnie tym i tylko tym...