Młodość. Wyznania nastolatkównatknęłam się na tę książkę, gdy przeszukiwałam stronę księgarni Tania Książka. Zamawiałam kilka tytułów i brakowało mi do darmowej dostawy. Po pierwsze moje oczy przyciągnęła okładka, potem zauważyłam tytuł... dalej opis. I już miałam nacisnąć "dodaj do koszyka", gdy zobaczyłam cenę, oniemiałam, zrezygnowawszy z zakupu, klikam dalej. Potem poszperałam na Legimi i znalazłam :D. Czytam właśnie jedną podróżniczą książkę w e-booku, czułam jednak potrzebę czytania czegoś pomiędzy. Traf chciał, padło na tę. Czytam opis, no mówię tak, coś na ten moment. Wstęp, no super, kupił mnie, piękna intencja za tym idzie...
I na tym chyba koniec mych peanów, zachwytów itp. o tym za chwilę.
Dorośli mówią, że człowiek nie potrzebuje wielu przyjaciół, wystarczy jeden. Czy ktoś ma numer do tego Jednego?
Od nastolatków dużo starsza nie jestem, kilka lat, człowiek po studiach, robiąc co robię i angażując się w różne rzeczy, np. wolontariaty. Przebywam z dziećmi, nastolatkami, czyli trochę młodszymi ode mnie. Mam świadomość, że patrzę trochę z innego pryzmatu na ten świat, bo ten czas jest odrobinę za mną. Co nie oznacza, że nie miewam podobnych problemów, bólów, pragnień, marzeń itp. To, że różni mnie wiek, nie znaczy, że płaszczyzna patrzenia na świat jest zupełnie inna. Jednak czytając tę właśnie książkę mam wyrażenie jakbym odleciała na zupełnie inną planetę. Powaga!
Młodość. Wyznania nastolatków to zbiór kilkudziesięciu "opowiadań" na temat życia nastolatków mieszkających w Norwegii, opatrzonych przepięknymi ilustracjami (czyli w moim odczuciu, jedynym, co ma jakąś wartość). Historie mają być według wstępu, zebrane z opowieści młodych osób. Ile w tym prawdy, ile fantazji to ja nie wiem (może niestety), ale czytając to "coś" myślałam, że za moment rzucę telefonem. To są historie (moim zdaniem) rozpieszczonych dzieciaków, które zupełnie nie doceniają tego, co mają. I robią tragedię z tego, że mają wągry...jeszcze to opisując w książce... Fujka no! Wiem, że wygląd dla nastolatków w tym czasie jest ważny. I w pełni to rozumiem, pamiętam siebie z tamtego czasu. ALE! Jak masz problem z cerą, to istnieje ktoś taki jak dermatolog, więc idź skorzystaj! A nie opisuj mi tego! Jak rodzice ci mogą zafundować sprzęt do snowboardingu za 10 tyś. koron, to serio, wizyta u dermatologa nie będzie droższa...
Gdy to czytałam, to w mojej głowie: "Halo, są większe problemy na całym świecie, większe niż wągry na czubku twojego nosa".
Tam są może dwie lub trzy historie, które mają jakiś szczery i mądry przekaz. Coś, co da do myślenia i pozwoli sobie zadać jakieś pytania. Tak poza tym, to pretensje do świata o wszystko, brak szacunku do własnych rodziców. Cóż może wyznaję inne wartości niż te osoby w książce, ale do mnie wcale nie trafia. Moim zdaniem chwilami wulgarna i totalnie pretensjonalna. Nie polecam! Szczególnie dla tych, którzy wchodzą w etap nastolatka. Żeby nie korzystali z pomysłów norweskich kolegów i koleżanek.
3/10 za całość, z czego 2 * za ilustrację, 1* za 2-3 opowiadania z wartością.
Nie polecam!
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Data wydania: 2022-05-18
Kategoria: Dla młodzieży
ISBN:
Liczba stron: 160
Tytuł oryginału: Til ungdommen
Dodał/a opinię:
Possi
Dorosłość... Kończymy szkoły, pozostawiamy w tyle chaos dorastania, pozbywamy się znienawidzonych pryszczy, zapominamy o szaleństwach młodości. Przed nami...