Anna J. Szepielak jest mieszkanką Małopolski, z zawodu nauczycielką i bibliotekarką. Autorka bloga Zaściankowe Pisanie oraz recenzentka książek w lokalnym tygodniku. Zadebiutowała powieścią „Zamówienie z Francji”. „Młyn nad Czarnym Potokiem” to jej trzecia powieść.
Marta jest nieco znudzoną życiem kobietą po trzydziestce. Z wykształcenia konserwator zabytków w porozumieniu z mężem porzuciła karierę na rzecz zajmowania się domem i chorowitą córką, Ulą. Kobietę nieco frustruje monotonia życia, przypisana jej rola kury domowej oraz ciągłe spędzanie czasu z pięciolatką. W jej małżeństwie wyłączne prawo do samorealizacji ma jej mąż - Adam, wiecznie nieobecny w domu, odnoszący sukcesy archeolog. Od jakiegoś czasu Marta czuje, że ich związek nie ma się najlepiej. Czary goryczy dopełnia decyzja Adama o wyjeździe do pracy za granicę. Dobrze zapowiadająca się i prestiżowa praca przy wykopaliskach na Wyspach Brytyjskich jest absolutnym numerem jeden jeśli chodzi o ambicje mężczyzny. Nie pomagają więc ani groźby, ani prośby Marty.
W trudnej sytuacji, z dala od domu rodzinnego, w anonimowej Warszawie, kobietę wspiera jej młodsza siostra Grażyna i to właśnie ona namawia starszą siostrę do wyjazdu na prowincję. Impulsem do zmiany otoczenia jest także zapowiadana wizyta dalekich krewnych z Ameryki. Marta bierze na siebie obowiązek zorganizowania pobytu Amerykanem w Polsce. Wyrusza więc wraz z córką do rodzinnego miasteczka, gdzie przy okazji natrafia na ukrywaną w tajemnicy historię rodzinną związaną z tytułowym młynem nad Czarnym Potokiem.
Akcja powieści toczy się dość wolno, momentami zbyt wolno. Opisy kolejnych dni przygotowań do przyjazdu krewnych zza oceanu, przyrządzanych przy tej okazji potraw oraz sam przebieg wizyty okazały się dość nużące. Braki w akcji w pewnej części rekompensuje staranny, wyszukany język autorki oraz atrakcje w postaci wpisów z bloga Marty oraz treści znalezionych przez nią listów. Zaletą książki jest z pewnością umieszczenie na ostatnich stronach drzewa genealogicznego Marty oraz przepisów na pojawiające się w trakcie lektury potrawy.
W najnowszej powieści autorka skupia się na rozterkach współczesnych młodych małżeństw. Mowa tutaj bowiem o problemach ze znalezieniem pracy, wyjeździe za granicę w jej poszukiwaniu i towarzyszącej mu rozłące oraz presji ze strony przełożonych. Anna J. Szepielak zwraca także uwagę na siłę drzemiącą w rodzinnych i przyjacielskich relacjach, która okazuje się być lekiem na wszelkie zło.
Niestety po lekturze książki odczuwam spory niedosyt. Sięgając po nią liczyłam na równie ciekawą i emocjonującą historię jak ta, którą miałam okazję poznać w trakcie lektury „Dworku pod Lipami”. Ta przedstawiona tutaj zwyczajnie mnie nie porwała. Pomysł na fabułę miał według mnie spory potencjał, który nie został niestety w pełni wykorzystany. Jeśli lubicie niespieszne obyczajówki ta książka może przypaść Wam do gustu, ale decyzję o sięgnięciu po tę pozycję pozostawiam Wam, drodzy czytelnicy.
Informacje dodatkowe o Młyn nad Czarnym Potokiem:
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Data wydania: 2013-09-11
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
9788310124173
Liczba stron: 528
Dodał/a opinię:
madziusia
Sprawdzam ceny dla ciebie ...