MMA fighter. Walka

Ocena: 4.64 (33 głosów)
opis
Wielu moich znajomych zachwycało się 'Graczem' tejże autorki, jednak nie miałam go w swoim repertuarze przewidzianego. Jaaasne, okładka mnie olśniła, ale poza tym jakoś przegapiłam premierę i gdy wychodził miałam zbyt dużo na głowie, by zainteresować się tematem. Jak zdecydowałam się na 'Walkę'? Cóż, uległam namowom przyjaciółek. Skoro Vi Keeland jest tak dobrą autorką, to chyba trzeba dać jej szansę, prawda? Elle jest prawniczką. Ma dobre, poukładane życie i miłego chłopaka. Pozornie, niczego jej nie brakuje. Prowadzi bezpieczne życie, trzyma się swojej rutyny i czuje się z tym normalna. Pewnego dnia, jednak dostaje ciekawą sprawę, na którą poniekąd czekała, od czasu, gdy napisała na ostatnim roku studiów prawniczych pracę o zrywaniu kontraktów z firmą sponsoringową. Nico jest sportowcem z ciężką przeszłością. Walki MMA od zawsze były wyzwaniem, jednak rok temu stało się coś, czego chłopak nie jest w stanie sobie wybaczyć. Aż nadejdzie odpowiedni moment, by wrócić do jego zawodu, jednak cały czas nie czuje się gotowy... Logiczne, że połączy ich uczucie i razem wyciągną siebie z tego bagna. Niemniej ta książka nadal walczy o wyrwanie się spoza kanionu romansowych schematów. Przede wszystkim zdziwił mnie brak wstępu. Zostałam wrzucona do życia Elle i nie byłam na to przygotowana. Nie ogarniałam, gdzie jestem i co się dzieje. Sprawdzałam parę razy, czy aby na pewno to pierwsza część historii. Tak, nie pomyliłam się, tym razem cyferki mają się dobrze. Początek nie jest przesycony akcją, główna bohaterka nie zaczyna nagle uciekać przed zgrają krwiożerczych królików (chociaż byłoby ciekawie, gdyby tak zrobiła...). Jest spokojny dzionek, ptaszki śpiewają, słoneczko świeci, a nudne życie Elle doprowadza nas do szału i nie jesteśmy w stanie zrozumieć, co się dzieje. A mimo tego... Przed setną stroną dałam się porwać i wieść po mnie przepadła. Skoro już zaczęłam mówić o przedstawicielach płci męskiej, to chyba czas na pogadankę o Nicu. Hmm, muszę przyznać autorce, że świetnie go wykreowała. Często da się opisać bohatera w taki sposób, że po trzech słowach już widać dokładny jego szkic. Tym razem pokusiłabym się o słowo 'silny', bo generalnie z tym słowem najbardziej go utożsamiłam, prawdopodobnie dlatego, że jest hm... jakby to powiedzieć... zawodnikiem MMA, który całe dnie spędza na siłowni? Tak, jak widać, mój umysł działa jak zawsze na najwyższych obrotach, jeśli chodzi o skojarzenia. Nie moja wina, nie myślę dzisiaj poetycko, tylko bardziej PKB-owsko, bo uczę się geografii od dwóch dni... Wracając, Nico jest słodki, czasem zabawny, ponury, miły, kochany, bezczelny... Coś wam to przybliżyło? Pewnie nie, mi ciężko było zrozumieć jego postać na trzystu stronach, choć pod koniec prawie mi się udało. Z chęcią bym napisała rozprawkę na temat złożoności jego osoby, ale chyba sobie daruję, bo bezspoilerowo tego nie zrobię. Powiem tylko, że wyłamuje się on spoza schematu bad boyów i miłych chłopaków - dlatego mi się tak spodobał. Fabuła jest wymyślona prosto i dość schematycznie. Dwójka ludzi z problemami się spotyka i nagle bum! miłość. Mimo tego wnętrze tej książki do mnie przemówiło. Ona jest jednocześnie inna i podobna do tych, które już dane mi było czytać. To romans i to mocny, serduszka i różyczki są obecne wszędzie. Niemniej zwroty akcji były genialne. Parę razy się nawet zatrzymałam, by pojąć, co też się wydarzyło. Troszeczkę nie podobało mi się, że późno zrozumiałam cel tej książki. Autorka zdradzała nam tajemnice, kąsek po kąsku. Rozłożyła je podstępnie na 330 stron i nie pozwoliła nam wiedzieć. A ja jestem typem człowieka, który lubi mieć pojęcie: co, gdzie, jak, dlaczego. Prawdopodobnie ten zabieg trafi do wielu osób, jednak mi w pewnych momentach przeszkadzał. Co prawda nie mocno, bardziej chciałam się do tej książki przytulić za cudowne chwile, niż zrobić jej krzywdę. Właściwie, to o tym drugim wcale nie myślałam. Dzisiaj coś długie mi wychodzą te akapity, więc może skończę sobie trochę szybciej, żeby już was nie męczyć. Moim zdaniem książka jest warta przeczytania, jednak jest dla grupy osób, które myślą o przyjemnym popołudniu z romansem, który próbuje się wyłamać spoza szablonu, chociaż nie do końca. :) Jest to przyjemna opowiastka na jeden raz. Książce za małe niedociągnięcia dam mocne 7/10. Nawet +7/10. Całą recenzję znajdziesz na: http://tysiac-zyc-czytelnika.blogspot.com/2017/04/127-mma-fighter-walka-vi-keeland.html

Informacje dodatkowe o MMA fighter. Walka:

Wydawnictwo: Illuminatio
Data wydania: 2017-03-17
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 9788365506702
Liczba stron: 344
Tytuł oryginału: MMA. Worth the fight
Dodał/a opinię: Tysiąc Żyć Czytelnika

więcej
Zobacz opinie o książce MMA fighter. Walka

Kup książkę MMA fighter. Walka

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

"Takie coś zawsze tkwi w głowie - nieważne, czy o tym myślisz, czy nie. Te wspomnienia nigdy nie chcą odejść. Coś o tym wiem."


Więcej
Więcej cytatów z tej książki
REKLAMA

Zobacz także

Inne książki autora
Na scenie (Tom 2). Rytm. Na scenie. Tom 2
Vi Keeland0
Okładka ksiązki - Na scenie (Tom 2). Rytm. Na scenie. Tom 2

Dwóch seksownych rockmanów i ona Lucky to prawdziwa szczęściara. Umawia się z najprawdziwszą gwiazdą rocka. Dylan Ryder jest bożyszczem...

Projekt: szef
Vi Keeland0
Okładka ksiązki - Projekt: szef

Vi Keeland powraca z romansem biurowym! Absolutny must read tej wiosny! Merrick Crawford jest właścicielem jednego z odnoszących największe sukcesy...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Pies
Anna Wasiak
Pies
Cienie. Po prostu magia
Katarzyna Rygiel
Cienie. Po prostu magia
Suplementy siostry Flory
Stanisław Syc
Suplementy siostry Flory
Lato drugich szans
Dagmara Zielant-Woś
Lato drugich szans
Upiór w szkole
Krzysztof Kochański
Upiór w szkole
Piwniczne chłopaki
Jakub Ćwiek
Piwniczne chłopaki
Dolina Marzeń. Przeszłość
Katarzyna Grochowska
Dolina Marzeń. Przeszłość
Szczerbata śmierć
Arkady Saulski
Szczerbata śmierć
Bez litości
Michał Larek
Bez litości
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy