Recenzja „Mursz”
„Stawiają diagnozy tylko na podstawie tego, co my im z siebie dajemy. […] Ale może się zdarzyć, że nie dotarli do źródła, bo ich do niego nie dopuściliśmy. Nie znają przecież wszystkich haseł. Nie maja do nas wszystkich kluczy.”
„Mursz” to powieść wydana w 2021r. jej autorka jest Ewa Przydryga. Absolwentka filologii angielskiej, pochodzi i mieszka w Poznaniu, tam też pracuje jako nauczycielka i tłumacz jezyka angielskiego. Kocha podróże po Francji oraz wyobraźni gdzie zabiera swoich czytelników. Jest autorką takich książek jak „Topieliska” czy „Miała umrzeć”, teraz przychodzi do nas z najnowszą powieścią „Mursz”.
Pola była szczęśliwa matką i żoną, ale niestety los sprawił, że została tego pozbawiona. Po terapii jednak wraca do życia próbując przystosować się do nowej sytuacji. W ośrodku terapeutycznym poznała jednak Kasandrę i z miejsca się z nią zaprzyjaźniła. Teraz gdy wróciła do swojego życia znajduje w skrzynce list, od Ksa. Nie jest to jednak zwykły list wszystko wskazuje na to że to pożegnanie, dziewczyna pisze że coś wie o zbrodni z przed roku i to ta wiedza ją zniszczyła. Rok wcześniej w lesie owianym zła sławą zginęła Lara, znajoma Kasandry. Do tej pory nikt nie odkrył sprawcy, list jednak zmienia sytuację, twórczyni listu coś wie, ale teraz nie jest w stanie pomóc. Czy Pola rozwiąże zagadkę. Co odkryje w lesie?
„Mursz” to książka trzymająca w napięciu. Historia opowiadana jest przez kilku bohaterów, dzięki czemu możemy śledzić historię z przed lat równocześnie z tym, czego dowiaduje się Pola. Zabieg ten prowadzony jest jednak w taki sposób, że nie jesteśmy w stanie dowiedzieć się co się stało, aż do momentu w którym sama autorka nam tego nie zdradzi. Mimo że może się wydawać to dość zagmatwane to czyta się to bardzo przyjemnie.
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2021-11-24
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 352
Dodał/a opinię:
Colibri
Niewiele matek jest tak bardzo toksycznych jak moja.
Mglisty poranek, szalejąca za oknem zamieć śnieżna i jedna prośba, która zmieni wszystko Telefon z przychodni wyrywa Polę ze snu. Okazuje się,...
,,Wciągający, zaskakujący, mocny! Na taki polski thriller czekali czytelnicy" ~ Newsweek Polska Nika Wermer, właścicielka niewielkiego pensjonatu w Gdyni...
W lesie zawsze czułam się bezpieczna. Bez względu na porę dnia czy pogodę przyroda od zawsze wypełniała mnie naturalna siłą, nawet, a może zwłaszcza, w tych najpodlejszych sytuacjach. To tam uciekałam, to tam szukałam wspomnień...
Więcej