Zawsze kiedy życie jest zbyt sielankowe, piękne, radosne i przyjemne wyczekuję na moment, kiedy coś się zawali. Nigdy nie może być idealnie i fakt ten sprawdza się nie tylko w codzienności, ale też w literaturze. Pasuje to do powiedzenia o łyżce dziegciu w beczce miodu...
Podobnie rzecz ma się z Michaliną Okońską, która to mając lat trzydzieści pięć, udane małżeństwo z piętnastoletnim stażem, dwuletniego synka Borysa oraz stabilną pracę w lokalnym brukowcu nagle dostaje solidnego kopniaka. Otóż przyłapuje Ignacego - swego ślubnego - na działce, gdy zabawia się z dwiema panienkami. Brak ubrań u całej trójki wskazuje na ewidentną winę. Niewierny się wyprowadza, przyjaciele pocieszają Miśkę i wymyślają sposób na zemstę a jak wiadomo najlepiej zaatakować tą samą bronią...
Los sprawia, że odwiedzając Ignacego w banku, Miśka poznaje Ariela, młodszego od siebie i mega przystojnego syna szefa. Potem wydarzenia następują po sobie jak wagoniki na karuzeli - afera ze zdjęciami w prasie, niespodzianki w redakcji "News weekendu" (tam pracuje Miśka), brak zdecydowania w kwestii faceta: mąż czy kochanek, narzekająca matka, gaduła Borysek, awarie, choroby, problemy przyjaciół, afera ze świętami w górach a na deser trup pod redakcją! 'Na szczęście' w chwili, gdy brakowało newsa na pierwszą stronę.
Moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki uważam za udane, bowiem w powieści nie brakuje zaskakujących wydarzeń, problemów z hazardem, postrzegania homoseksualistów, zdrad, narkotyków czy uroków publicznej służby zdrowia. A wszystko to okraszone humorem godnym poziomu Bridget Jones, która wciąż dostaje w tyłek.
Agata Bizuk miała dużo pomysłów i wszystkie włożyła właśnie w tę powieść, co sprawiło, że czyta się szybko i nawet nie wiadomo kiedy jesteśmy w finale. Nie wiem czy takiego się spodziewałam, ale przyznaję, że szok był - największy chyba z powodu Ariela. Rollercoaster zdarzeń nie daje chwili na wytchnienie, wciąż zaskakując czymś nowym, podkreślając jednocześnie bunt przeciw utartym schematom i zwyczajom, bo o lepsze jutro czasem trzeba walczyć niezależnie od strat czy ofiar. Autorka zwróciła uwagę na to, że kiedy zdarza się miłość to trzeba brać, kobietom dawać prezenty również bez okazji a unikać należy małżeńskich obowiązków bez przyjemności.
"Ale przecież nikt nigdy nie obiecywał, że życie będzie wyłącznie piękne i kolorowe (...) To jest wojna, moje dziecko, a najgorzej mają ci, którzy nie potrafią przegrywać." *
Podsumowując - "Narzeczona z second-handu" to historia zabawna i romantyczna, ale jednocześnie życiowa; taki romans komediowy z wątkiem kryminalnym. Opowieść o sile kobiet, zmianach w życiu, drugiej szansie na szczęście oraz leku na zszargane nerwy, przyjaźni, miłości do dziecka, złudnych uczuciach, wyrzutach sumienia czy przeżywaniu żałoby. Polecam jako lekturę bez zobowiązań na odstresowanie.
* A. Bizuk, "Narzeczona z second-handu", Wyd. Dragon, Bielsko-Biała 2019, s. 162/163
Wydawnictwo: DRAGON
Data wydania: 2019-07-17
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 384
Dodał/a opinię:
ejotek
Piątek trzynastego. Debiutancka powieść Agaty Bizuk w nowej odsłonie. Marta w poszukiwaniu pracy podejmuje decyzję wyjazdu za granicę. Nowa rzeczywistość...
W życiu mężczyzny zazwyczaj przychodzi ten znany, owiany mitami moment, zwany kryzysem wieku średniego. U Edwarda Wołłejko przyszedł pod postacią? Łosia...