Okładka książki - Nic do stracenia. Początek

Nic do stracenia. Początek


Ocena: 4.42 (26 głosów)
opis
Po tej książce spodziewałam się czegoś lepszego, szczególnie, że Kirsty Moseley zdążyła już pojawić się na naszym rynku i zjednać sobie czytelników głównie dzięki "Chłopakowi, który zakradał się do mnie przez okno". Zacznijmy więc może od tego, co mnie tu najbardziej raziło. "Nic do stracenia" mogłoby być dobrą historią, gdyby nie była tak naciągana i...trochę odrealniona. Mam wrażenie, jakby autorka na siłę próbowała zrobić z tego cukierkowatą opowiastkę, o tym, jak jeden wspaniały chłopak może uratować drugą wspaniałą dziewczynę. I tak na dobrą sprawę mogłabym na to przymknąć oko, ale w momencie gdy widzę, jak Anna od razu (dosłownie!) otwiera się na Ashtona, mimo że przez lata nie dopuszczała do siebie nikogo innego, a on się w niej zakochuje po niemal kilku dniach znajomości, to książka traci swój urok, a sama historia staje się płytsza i mało autentyczna. Bohaterowie również mnie niemiło zaskoczyli. Oczywiście z wyglądu idealni, cały czas przyciągają uwagę płci przeciwnej. I właśnie to mnie irytowało. Kiedy po raz kolejny czytałam, jak Anne próbowali poderwać kolejni faceci, a tłum dziewczyn ślinił się na widok Ashtona, to odechciewało mi się czytać. Dziwiło mnie zachowanie głównej bohaterki, szczególnie w drugiej połowie, bo w ogóle nie zachowywała się jak osoba, która przeszła piekło, tylko w początkowych stronach widać jej załamanie, później ono niemal znika. Co do Ashtona, autorka przedstawiła go jako zakochanego po uszy idealnego chłopaka, starającego zjednać sobie ukochaną i przekonać ją do siebie. Jednak muszę przyznać, że ksiązkę przeczytałam niemal błyskawicznie. Autorka w jakiś sposób przekonała mnie do czytania kolejnych rozdziałów, zasiała jakieś ziarno wątpliwości, dzięki czemu "Nic do stracenia" pochłonęłam w ciągu jednego dnia i nie byłam w stanie się od niej oderwać. Akcja jednak nie była dynamiczna, wszystko skupia się tu na relacji dwójki bohaterów, a choć jest wzmianka o Carterze i jakimś niebezpieczeństwo, to jednak wątku sensacyjnego tutaj nie znajdziecie. Oj, ciężko mi napisać coś pozytywnego o powieści Kirsty oprócz tego, że czytało mi się ją bardzo szybko i w pewnym stopniu nawet przyjemnie. Ale nic poza tym. Brakuje tu autentyzmu, czyli czegoś co bardzo sobie cenię, jest zbyt cukierkowo - mnie to nie przekonało. Najwidoczniej to nie moja bajka, aczkolwiek z tego co już zdążyłam zauważyć, fani autorki powinni być zadowoleni.

Informacje dodatkowe o Nic do stracenia. Początek:

Wydawnictwo: b.d
Data wydania: 2017-04-12
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 9788327624697
Liczba stron: 464
Tytuł oryginału: Nothing left to lose
Tłumaczenie: Krzysztof Obłucki
Dodał/a opinię: ola2998

więcej
Zobacz opinie o książce Nic do stracenia. Początek

Kup książkę Nic do stracenia. Początek

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Inne książki autora
Wolny jak motyl
Kirsty Moseley0
Okładka ksiązki - Wolny jak motyl

Dwoje ludzi. Dwa światy. Carson Matthews, najprzystojniejszy motocyklista MotoGP, najbardziej prestiżowych wyścigów motocyklowych na świecie, żyje beztroskim...

Zdobyć Rosie. Początek gry
Kirsty Moseley0
Okładka ksiązki - Zdobyć Rosie. Początek gry

Poznaj losy najlepszego przyjaciela bohaterów powieści „Nic do stracenia”.Nate Peters, niepoprawny podrywacz i łamacz serc, lubi swoje...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy