Kilka lat temu przeczytałam książkę pana Bartosza Szczygielskiego pod tytułem „Aorta”. Zrobiłam to, gdyż zewsząd docierały do mnie pozytywne opinie o niej. Książka nawet była dobra, ale oczekiwałam, że będzie o wiele lepsza, więc nie sięgnęłam po kontynuację. Minęły lata, a ja mając mój zawód w głowie cały czas omijałam książki tego autora. Obserwuję na Instagramie fankę numer jeden tego pisarza i to jej wypowiedzi skłoniły mnie, aby dać kolejną szansę książkom pana Szczygielskiego. W taki sposób w moje ręce trafiła książka „Nie chcesz wiedzieć”.
Zaczynając czytać książkę „Nie chcesz wiedzieć”, nie miałam zbyt dużych oczekiwań. Zostałam pozytywnie zaskoczona, kiedy przekonałam się, że tę książkę czyta się bardzo dobrze. Historia szybko mnie zaciekawiła i nie mogłam doczekać się, aby zobaczyć w jakim kierunku podąży. W przerwach od czytania natknęłam się na kilka opinii tej książki i każda wspominała o zaskakującym zakończeniu. I wow! Tego się nie spodziewałam, ale bardzo spodobało mi się to co wymyślił autor. Myślę, że wielu czytelników nie domyśli się zakończenia i również będą bardzo zaskoczeni.
„Nie chcesz wiedzieć” to świetna książka, która od początku sprawia, że chce się wiedzieć jakie będzie zakończenie. Autor zaskoczył mnie pozytywnie i jego warsztat pisarski zdecydowanie się rozwinął od czasów „Aorty”. Czuję się zachęcona, aby sięgnąć po jego inne książki, więc nie zostaje mi nic innego jak zaopatrzyć się w książkę „Winni jesteśmy wszyscy”.
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Data wydania: 2021-08-11
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 384
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
aaniaa1912
– Daleko jeszcze?
– Kawałek.
– To samo mówiłaś, jakieś dziesięć minut temu.
– Nic się nie zmieniło, to co mam ci powiedzieć.
Możesz zapomnieć o przeszłości, ale ona nie zapomni o tobie Adam Zwidowski lubi swoje życie. Wyemigrował, założył rodzinę i niemal uzbierał na wymarzony...
Gdyby tylko Maks nie poszedł na wagary... Gdyby tylko nie wpadł na tę tajemniczą kobietę... Gdyby tylko nie pomylił swojego plecaka z jej plecakiem......
Czasem lepiej nie wiedzieć, co dzieje się z naszym jedzeniem. Niewiedza jest błogosławieństwem.
Więcej