Nie pozwolisz żyć czarownicy

Ocena: 4.67 (3 głosów)
opis

„Nie pozwolisz żyć czarownicy” to książka z dużym potencjałem. Niewielka objętościowo, jej przeczytanie zajęło mi kilka godzin i nieco mnie rozczarowała, a jednak to, o czym w niej opowiedziano, zostało mi w głowie. Trudno powiedzieć, że mi się podobała – gdyby Autor utrzymał styl, w jakim rozpoczął, byłabym zachwycona i poruszona, ale niestety – po niespiesznym, klimatycznym początku, wszystko zaczyna się toczyć błyskawicznie, przez co pozbawione jest głębi i wydaje się tylko streszczeniem albo konspektem właściwej powieści. A szkoda – bo temat jest intrygujący. Autor nawiązuje do niechlubnych epizodów z dziejów naszego kraju, jakimi były procesy czarownic.

Książka jest rozwinięciem artykułu, który w 1835 roku ukazał się w „Przyjacielu Ludu” – opisano tam proces i spalenie na stosie czternastu kobiet oskarżonych o bycie czarownicami. Tomasz Kowalski wykorzystał ten tekst do stworzenia powieści o życiu Doruchowa i jego mieszkańców i opisania zabobonów, uprzedzeń i ludzkiej podłości, które doprowadziły do tragedii.  

Bardzo duże wrażenie zrobiła na mnie kompozycja książki: zaczyna się od śmierci kobiety, by po chwili – za sprawą opowieści starszego człowieka – przenieść nas w czasy sielskiego (na pozór) dzieciństwa w wiosce Doruchów. Obserwujemy zabawy i szalone psoty pięciu chłopców, a zarazem widzimy życie mieszkańców wsi. Obserwujemy ich oczami małego chłopca – i to jest tym bardziej poruszające, gdy dojdziemy do wydarzeń, które tę sielankową wizję dzieciństwa rozwiewają w proch. I tutaj zarazem mam żal do autora, który udowodnił w początkowych rozdziałach, że potrafi snuć opowieść, tworzyć niezwykły nastrój, wciągać czytelnika w klimat stopniowo narastającego zagrożenia – a kiedy przechodzi do intrygi mającej doprowadzić do procesu kobiet – robi to w sposób skrótowy, pozbawiony głębi. Opisy tortur, jakim poddawane są kobiety, brzmią jak wykaz z podręcznika dla katów – nie wzbudzają przez to tak silnych emocji, jakie wzbudzać powinny. Wielka szkoda, że od razu od zawiązania intrygi – mamy jej wejście w życie. Gdyby autor pokusił się o głębsze ukazywanie narastającej wśród ludzi wrogości (wspomniał o tym zaledwie w kilku zdaniach), wyszłoby to na korzyść tej książce, na pewno zyskałaby jej warstwa psychologiczna. Mam wrażenie, że zbyt skupił się nad tym, żeby pokazać czytelnikom, jak wiele pracy badawczej włożył w zbieranie materiałów do powieści – i nie zadbał dostatecznie o formę. Z drugiej strony – może ta oszczędność wyrazu i nieco sprawozdawczy styl mają na celu wywołanie w nas, czytelnikach – refleksji? Może to my mamy sobie tę głębię dopowiedzieć?

Bardzo dobrym zabiegiem jest ukazanie procesu z punktu widzenia ośmioletniego chłopca (choć może stało się tak dlatego, że wspomniany artykuł jest właśnie zeznaniami naocznego świadka wydarzeń, który w czasie, gdy się rozgrywały, był w takim wieku): umysł dziecka odważnie i bez owijania w bawełnę nazywa głupotę – głupotą, obnaża ciemnotę, zawiść, zazdrość i bezsens tej potwornej kaźni.

Tym, co mnie nieco drażniło, była niekonsekwencja językowa: przez większą część mamy do czynienia z mniej wiecej współczesnym, lekko tylko stylizowanym językiem, a od czasu do czasu autor wrzuca w tekst dawne słowa, wyrażenia, przywołuje jakiś wierszyk, zaklęcie czy piosenkę. Dla mnie te zabiegi są dziwne i nie wiem, jaki jest ich cel. 

To lektura przygnębiająca i poruszająca. Smutne jest też jej przesłanie – że w każdych czasach są ludzie, którzy gotowi są polować na czarownice i nawet dziś istnieją bezkarni kaci i niewinne ofiary, których jedynym grzechem jest to, że urodziły się kobietami. Ostrzega przed nienawiścią i szukaniem w innych wytłumaczenia dla nieszczęść, które nas spotykają. Zabrakło jednak głębszej refleksji nad tym, dlaczego tak się dzieje. Z drugiej strony – autor za bardzo „spłaszczył” charaktery ludzi, spolaryzował je – mało tu półcieni, ktoś jest albo zły, albo dobry; głupi albo mądry.

Trudno mi jest ocenić tę powieść, bo z jednej strony – mam jej wiele do zarzucenia, a z drugiej – zrobiła na mnie duże wrażenie. Trudno mi też wskazać grupę czytelników, do których jest skierowana. Jeśli szukacie lektury z głębokim tłem obyczajowym i psychologicznym – to nie ten adres. Jednak nie jest to także lekka, łatwa i przyjemna lektura. Zostaje w głowie i daje do myślenia.

Podsumowując: ciekawy temat, który zasługuje na lepsze potraktowanie. Brakowało mi głębi – a jednak książka mnie poruszyła.

Informacje dodatkowe o Nie pozwolisz żyć czarownicy:

Wydawnictwo: MG
Data wydania: 2018-02-15
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 978-83-7779-440-1
Liczba stron: 160
Dodał/a opinię: Joanna Tekieli

więcej

POLECANA RECENZJA

Zobacz opinie o książce Nie pozwolisz żyć czarownicy

Kup książkę Nie pozwolisz żyć czarownicy

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Inne książki autora
Hiszpański dublon
Tomasz Kowalski0
Okładka ksiązki - Hiszpański dublon

Tomasz Kowalski – urodzony w 1970 roku Katowicach. Autor powieści: "Rozmowy na trzech grabarzy i jedną śmierć", "Mędrzec kaźni", "Nie pozwolisz żyć...

Przysionek, dom dla pozornie umarłych
Tomasz Kowalski0
Okładka ksiązki - Przysionek, dom dla pozornie umarłych

Świat się zmienił. Zmieniły się również problemy ludzi na nim żyjących. Zmienił się też nasz język. Stał się mniej wyrafinowany, trochę bardziej...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Paderborn
Remigiusz Mróz
Paderborn
Fałszywa królowa
Mateusz Fogt
Fałszywa królowa
Między nami jest Śmierć
Patryk Żelazny
Między nami jest Śmierć
Zagraj ze mną miłość
Robert D. Fijałkowski ;
Zagraj ze mną miłość
Ktoś tak blisko
Wojciech Wolnicki (W. & W. Gregory)
Ktoś tak blisko
Serce nie siwieje
Hanna Bilińska-Stecyszyn ;
Serce nie siwieje
Olga
Ewa Hansen ;
Olga
Zranione serca
Urszula Gajdowska
Zranione serca
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy