Macie tak czasami, że baaaaardzo na coś czekacie? Jednak, gdy już to dostajecie to okazuje się, że nie jest to tym, czego oczekiwaliście? Czujecie wtedy zawód?
Niestety dokładnie tak było w przypadku nowej książki Katarzyny Bondy „Nikt nie musi wiedzieć”. Autorka dość długo kazała nam czekać na kontynuację przygód Huberta Meyera. Jednak to co nam zaprezentowała było czymś zupełnie innym, niż bym się spodziewała. Początkowo książka bardzo mnie wciągnęła. Chciałam dać jej szansę i przebrnąć przez dość nudny początek. Jednak strona za stroną, rozdział za rozdziałem nie było poprawy i tak do końca książki. Owszem, autorce udało się stworzyć tajemniczą otoczkę wokół wydarzeń, lecz czegoś mi w tym wszystkim brakowało. Dostajemy tak naprawdę trzy różne sprawy, trzynaście dni i niesamowitego Huberta Meyera, który musi się z nimi zmierzyć. Książka posiada wiele wątków oraz bohaterów, których losy zostają ze sobą sprawnie połączone. Niestety część z tych wszystkich wątków, a raczej ich opisy według mojej oceny była zbędna. W związku z tym, że mamy kilka wątków i momentami dość zagmatwane sytuacje książka wymaga od czytelnika skupienia i wysuwania wniosków oraz dedukcji. Bohaterowie za to są nijacy. Nie potrafiłam ani się z nimi utożsamić, ani ich polubić… No może pani prokurator troszeczkę mi się spodobała za umiejętność dedukcji i kojarzenia faktów. Autorka akcję książki rozgrała w czasach pandemicznych, przez co wiele sytuacji zostało dopasowanych do panujących w danym czasie obostrzeń. W jednym z wywiadów Bonda powiedziała, że miała na to troszeczkę inny pomysł, ale musiała dostosować się do panujących realiów. Szczerze mówiąc, zastanawia mnie, czy gdyby wykorzystała pierwotny pomysł to wszystko wyglądałoby lepiej, a czytanie książki okazało się być dużo przyjemniejsze.
Zapewne miłośnicy twórczość autorki będą zachwyceni. Osobiście pomimo, że uwielbiam jedne z pierwszych książek Bondy, w tym przypadku dość mocno się zawiodłam. Być może jest to spowodowane faktem, że na rynku pojawia się coraz więcej książek, których autorzy wyciągają wnioski po krytycznych recenzjach i widać, że próbują się rozwijać. W mojej ocenie Katarzyna Bonda utknęła w miejscu i albo nie chce ruszyć do przodu, bądź nie do końca ma pomysł jak to zrobić.
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2021-05-05
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 384
Dodał/a opinię:
ktomzynska
Sasza Załuska postanawia wrócić do policji. Najpierw jednak wyjeżdża na Podlasie do Hajnówki, by raz na zawsze uporządkować swoje życie osobiste...
Pierwsza na polskim rynku powieść kryminalna, której bohaterem jest tzw. profiler, czyli psycholog wykonujący portrety psychologiczne nieznanych sprawców...