O chłopcu, który poszedł za tatą do Auschwitz

Ocena: 5.6 (5 głosów)
opis

Autor, Jeremy Dronfield, opisał historię „O chłopcu, który poszedł za tatą do Auschwitz”.

Zacznijmy może od tego, że jest to pierwsza książka o takiej tematyce, którą czytałam od czasów liceum.  W tamtym czasie zachwyciły mnie powieści o łągrach, lagrach, stosach nagich ludzi, odartych z ubrań i godności i porzuconych na śmierć, lub już martwych. Obejrzałam też kilka filmów.

Książka Dronfielda jest oparta na faktach, wspomnieniach i pamiętnikach pewnej żydowskiej rodziny, mieszkającej w Austrii. Nie sposób odnieść się do przeczytanej w zeszłym roku historii pt. „Streamer”. Była to historia trochę inna, ale pewne elementy są w nie podobne.

Rodzina Kleimannów żyje sobie biednie, lecz zgodnie w Wiedniu. W Austrii. Głowa rodziny jest Gustav, a jego wierną żoną, Tini. Razem dochowali się wielu dzieci. Kilku córek: Edith i Hertę oraz synów: Kurta i Fritza. Narastające nastroje porwą rodzinę w wir historii, by wkrótce rozdzielić wszystkich ich członków.

Książka podzielona jest na kilka części. A konkretnie na cztery. Wiedeń. Buchenwald. Auschwitz. Przetrwanie.

Pierwsza z nich rozgrywa się w Wiedniu, gdzie jesteśmy niemymi świadkami „nocy kryształowej”, która pogłębia już i tak ogromną, narastającą z każdym dniem niechęć innych ludzi do Żydów. Żydzi są upokarzani i wyszydzani, traktowani gorzej, niż psy, tylko z powodu swojego wyznania. Dzieci, żydowskie, aryjskie i każdego innego pochodzenia, które do tej pory swobodnie czuły się w swoim towarzystwie, razem wpadały z tarapaty i razem wychodziły z nich obronną ręką, dzieliły się ze sobą tym, co dostały i dawały pomocą rękę wolniejszym i słabszym, teraz nie chcą się znać i mieć z sobą nic wspólnego. Żydowskie nastolatki wyłapuje się w mieście i zmusza ich do wykonywania upokarzających czynności np. szorowania chodników na kolanach.

To wszystko i jeszcze więcej bestialskiej, niczym nie popartej przemocy, kończy się pierwszym wywozami Żydów. Rodzina Kleinmannów zostaje rozdzielona.

Druga część nosi tytuł  Buchenwald.

Rozdzielenie rodziny jest wydarzeniem tragicznym. Nie śledzimy losów wszystkich jej członków. Autor skupia się wyłącznie na dwóch: Gustavie i Fritzu.

Druga część, podzielona podobnie jak pierwsza na wiele podrozdziałów, opowiada o niełatwym życiu obozowym, ludziach, którzy po kilku tygodniach są tak brudni, wycieńczeni i głodni, że bardziej przypominają zwierzęta, niż istoty ludzie. A za kawałek twardego chleba są gotowi zabić.

Większość Niemców została tu odmalowana w bardzo negatywnym świetle. Są to albo służbiści, którzy zaciskają zęby, wykonując rozkazy, bez względu na to, czy im się one podobają, czy nie. Albo bestie w ludzkiej skórze, cieszące się z osiągniętej pozycji oraz władzy i pragnący je wykorzystać za wszelką cenę. Nawet ludzkiego życia. Życie obozowe jest niewyobrażalnie ciężkie, a strażnicy robią co mogą, by stało się nie do zniesienia. Zrywają ludzi z łóżek skoro świt, zmuszają do stania zarówno przed pracą jak i po pracy na wielogodzinnych, nic nie wnoszących do ich życia apelach, stwarzają niegodne i niebezpieczne warunki pracy oraz beznadziejne zaplecze sanitarne i wyżywienie. Biorąc to wszystko pod uwagę, nietrudno jest zrozumieć, że niektórzy ludzie biegną na oślep przed siebie w stronę strażników, pozwalając się im zastrzelić

Pojawia się jednak światełko w tunelu w postaci ruchu oporu, do którego przyłączyło się wielu ludzi mających w późniejszym czasie wpływ na bieg całej historii.

W części trzeciej – Auschwitz – jest tylko gorzej. Wydawałoby się, że przedstawiono kres tego, co może przetrwać człowiek, tymczasem granica jest coraz dalej i dalej przesuwana.

Ludzie stają się dzikimi zwierzętami, gotowymi wyrywać złote zęby i co lepsze kawałki chleba i strawy. Ruch oporu, do którego wolnymi krokami przyłączył się Fritz i jego ojciec, działa coraz sprawniej, może załatwić wiele rzeczy i uratować kilka ludzkich dusz.

To tu dopiero pojawiają się sceny odnoszące się bezpośrednio do tytułu. Nie ma jednego, konkretnego wydarzenia, które byłoby zwrotem kulminacyjnym w tej historii. Fritz od początku robi, co tylko może, by chronić ojca: załatwia mu lżejszą i bezpieczniejszą pracę, przemyca dla niego jedzenie, czy ubranie, pomaga dostarczać i wysyłać listy.

Robi to, choć wiele osób mu mówi, że jeśli chce przetrwać, to powinien zapomnieć o ojcu.

Nie chce nawet bez niego uciec i rezygnuje. Przynajmniej za pierwszym razem. Za drugim ucieka i ta decyzja ratuje ich obu życie.

Ostatni rozdział – Przetrwanie – dotyczy dalszych losów rodziny Kleinmannów. Niegdyś rozdzieleni, a teraz znów są razem. Trochę posiniaczeni, naznaczeni horrorem i głodem, poturbowani, unikający trudnych tematów i zwrotów w języku niemieckim, który niekiedy został zapomniany.

Historia wywarła na mnie spore wrażenie, choć nie wiem, czy będę kiedykolwiek gotowa psychicznie, by jeszcze do niej wrócić.

Informacje dodatkowe o O chłopcu, który poszedł za tatą do Auschwitz:

Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2019-12-11
Kategoria: Literatura faktu, reportaż
ISBN: 978-83-240-7004-6
Liczba stron: 432
Dodał/a opinię:

Tagi: Literatura faktu

więcej
Zobacz opinie o książce O chłopcu, który poszedł za tatą do Auschwitz

Kup książkę O chłopcu, który poszedł za tatą do Auschwitz

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Inne książki autora
The Boy Who Followed His Father into Auschwitz. A True Story of Family and Survival
Jeremy Dronfield0
Okładka ksiązki - The Boy Who Followed His Father into Auschwitz. A True Story of Family and Survival

Where there is family, there is hope...Vienna, 1939. Nazi police seize Gustav Kleinmann, a Jewish upholsterer and his son, Fritz, and send the pair to...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Paderborn
Remigiusz Mróz
Paderborn
Fałszywa królowa
Mateusz Fogt
Fałszywa królowa
Kolekcjoner
Daniel Silva
Kolekcjoner
Miłość szyta na miarę
Paulina Wiśniewska
Miłość szyta na miarę
Między nami jest Śmierć
Patryk Żelazny
Między nami jest Śmierć
Zagraj ze mną miłość
Robert D. Fijałkowski ;
Zagraj ze mną miłość
Ktoś tak blisko
Wojciech Wolnicki (W. & W. Gregory)
Ktoś tak blisko
Róża Napoleona
Jacobine van den Hoek
Róża Napoleona
Serce nie siwieje
Hanna Bilińska-Stecyszyn ;
Serce nie siwieje
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy