To ma być ich wymarzony ślub, na który Julia i Rafał czekają z utęsknieniem. Kobieta zaplanowała wszystko w najdrobniejszym szczególe i nie pozwoli, aby coś go zepsuło. Światkiem ma być brat panny młodej, Artur, a świadkową jej najlepsza przyjaciółka, Alicja. Dni do ślubu są odliczane, wszystkie zadania dokładnie wypełniane. Nic nie zapowiada tego, o czym Julia i Rafał się niebawem dowiedzą. Dociera do nich gorąca plotka dotycząca Alicji i Artura. Podobno są razem. Nie jest to prawda, jednak oni nie zamierzają wyprowadzać ich z błędu. Nie chcą robić zamieszania, nie chcą psuć im przygotować do tego ważnego dnia. Teraz będą musieli spędzić z sobą dużą ilość czasu. Tylko czy dadzą radę, skoro tak naprawdę się niezbyt lubią? Czy nic niezakłuci przygotowań do ślubu?
Dla mnie książka jest z tych, które zaliczam do lekkich, przy których nie trzeba bardzo się skupiać. Jest dobra na leniwe popołudnie. Jeśli chodzi o emocje, nie wywołała ich we mnie ogromnych ilości. Były momenty, w których można się było trochę pośmiać i ogólnie mogę stwierdzić, że nawet dobrze się bawiłam podczas czytania. Akcja nie bardzo szybka, ale również niewolna czy nudząca.
Bohaterowie może nie są idealni, jednak na tyle ciekawi, że moim zdaniem warto ich poznać.
„O smaku brzoskwiniowej kawy” to moim zdaniem książka dobra na leniwe popołudnie i polecam.
Recenzja pojawiła się również na moim blogu - Mama, żona - KOBIETA
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2024-08-09
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 346
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
Anna Kaczor
Jedno przypadkowe spotkanie w centrum handlowym, które miało się nie powtórzyć. Jedno opakowanie czekoladek, którymi postanowili się podzielić. Jeden...