Okładka. To ona przyciągnęła mój wzrok i rozbudziła chęć przeczytania książki Jarosława Szczyżowskiego pt. „Obserwatorium”. Utrzymana w mrocznych barwach ze spowitym mgłą obserwatorium meteorologicznym rozbudziła nadzieję na dobry mroczny thriller. I jeszcze zamieszczone słowa zaostrzające apetyt na lekturę: „Historia, która porywa stylem i mrokiem.”
Czy lektura „Obserwatorium” zaspokoiła moje rozbudzone nadzieje czytelnicze ?
Jeden z pracowników obserwatorium na Śnieżce niespodziewanie słyszy dziwne, przybierające na sile dźwięki. Okazuje się, że układają się one w zaskakujący komunikat: „Otwórz drogę ku nam”. Kto i po co nadaje coś takiego? Przybysze z obcej planety? A może to głupi żart albo jakiś atak terrorystyczny? Jednocześnie nad budynkiem obserwatorium tworzy się olbrzymi kokon z chmur. Śmiałkowie, którzy zetknęli się z tą zaskakującą powłoką, zapadają na chorobę popromienną albo znikają bez wieści. W najbliższym otoczeniu zostaje wprowadzony stan wyjątkowy. Zakazano również wypraw w wyższe partie gór. Władze, policja, naukowcy próbują wyjaśnić, co tak naprawdę się wydarzyło. Ale jak wyjaśnić coś, co wykracza poza ramy realnego świata?
Początek książki zapowiadał się ciekawie, ale w miarę czytania ciekawość ustąpiła miejsca znudzeniu i rozczarowaniu. Być może dlatego, że nie przepadam za opowieściami z pogranicza science fiction, a taką właśnie okazuje się „Obserwatorium”. To nie żaden kryminał czy thriller. Książka nie zszarpała mi nerwów, bo nie czułam tu zbytniego napięcia, dreszczyku emocji. Kreacja bohaterów także nie wzbudziła zachwytu, bo postaci są mało wyraziste. Odkryta prawda jednak zaskakuje i to-jak dla mnie- jedna z mocnych stron tej lektury. Atutem „Obserwatorium” są także opisy Karkonoszy. Niewątpliwie autor ma o górach sporą wiedzę. Te dwa elementy przesądziły o mojej ocenie tej pozycji. Starałam się spojrzeć obiektywnie, bo przecież nie każdy musi być fanem tego typu gatunku, czy raczej mieszaniny gatunków.
Podsumowując, książka nie trafiła w mój gust czytelniczy i nie porwała mnie „stylem i mrokiem”. Pewnie znajdą się tacy czytelnicy, których „Obserwatorium” mile zaskoczy i będą z niecierpliwością wyczekiwali kolejnej książki autora. Warto samemu sprawdzić, czy „Obserwatorium” was zaintryguje. Tym bardziej, że utwór Jarosława Szczyżowskiego prowokuje do refleksji nad kreowaniem rzeczywistości.
„Kto wie, czy naszej rzeczywistości nie kreujemy poprzez myślokształty, które w jakiś niewytłumaczalny sposób materializują się i budują wokół nas namacalny świat. Dopiero gdy zamykamy oczy i przestajemy widzieć, dociera do nas, że otaczają nas pustka i ciemność. Sztuka polega na tym, żeby nauczyć się widzieć w ciemności. Tak jak we śnie, gdy nasze oczy są zamknięte, budujemy nowe światy albo przenosimy się do tych, które już znamy…”
„A jeśli to wszystko, co nas otacza, jest tylko iluzją albo specjalnie zaprojektowanym kodem? Nigdy nie można być do końca pewnym tego, co się widzi.”
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2024-08-28
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 352
Dodał/a opinię:
JolAga
Pogoda była podła. Mgła ograniczała widoczność, a wilgotne powietrze przyklejało się do szyi lepkim jęzorem.
NA IZERSKICH SZLAKACH NIKOMU NIE MOŻNA UFAĆ. NAWET WŁASNEMU UMYSŁOWI. Głuchy trzask. Wołanie o pomoc. I cisza, która aż dzwoni w uszach. Polanę otoczoną...
Obserwatorium kształtem przypominało trzy latające talerze, które jakby szykowały się do startu albo do lądowania na specjalnie przygotowanych platformach. Zanim je wzniesiono, stało tu poniemieckie schronisko - klasyczna śląska buda, jakich wiele w tej części Karkonoszy.
Więcej