byłem, a moja dusza drżąca
czułem, a umysł mój zaplątany
ta przeszłość ból niosąca
w sercu, w umyśle wciąż rany
we mnie ta strata utkwiła
matczyne odejście bolało
i obsesja, co się zrodziła
i wnętrze ciemności doznało
to zalęgło się we mnie
było tak gęste i czarne
i dusza moja nie drgnie
to wszystko było na marne
w pułapce zagubienia
w mroku tamtych zdarzeń
momentem roztrzęsienia
zgubnych wyobrażeń
będę ich przeznaczeniem
i znikną zapomnieni
będę ostatnim tchnieniem
juz nic się nie odmieni
Trauma czyha w przeszłości.
Stamtąd wysnuwa się.
Umysł spowija mrokiem.
Duszę oczyszcza z tego, co dobre.
A zostawia zło, ból i pamięć, która rani.
Czarne macki zostawia.
Obraz matki krwawiącej przed oczami.
Znów, kolejny już raz.
Wtedy na świat odczuwania przychodzi obsesja.
Owija się wokół głowy.
Szczelnie. Mocno. Głęboko.
Duszę topi w ciemności.
I odbiera to, co jasne, a same czarne zostawia.
I gryzie. I kąsa. I drapie.
Potem już nic nie ma.
Tylko koniec, dno ciemne.
Nieskończone.
zło zalęgło się i narodziło
ciemność je otoczyła
a kiedy się nasyciło
za nim dusza kroczyła
Lubię thriller w wykonaniu autorki. Lubię ten dreszcz i niepokój, co się osadza. Czerpię z jej słów wiele mroku i emocji. Jej styl jest charakterystyczny i na swój sposób wyjątkowy. Nie ma w nim zbędnych przemyśleń. Od początku do końca jest wciąganie czytelnika w powieść. Słowami pisanymi zanurzanie w napięcie i ciemność. A ja lubię w tej ciemności słów tkwić. Bo to takie odczucia, które się lepią dreszczem. I zostawiają w poczuciem sytości. Polecam bardzo.
Wydawnictwo: Ridero
Data wydania: 2025-04-14
Kategoria: b.d
ISBN:
Liczba stron: 288
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
Olga Majerska
Judyta była zwykłą nastolatką… do dnia wypadku. Niesprawna od pasa w dół, staje się centralną postacią internetowej kampanii, którą prowadzi jej...
Tomek ma dwanaście lat i łagodne spektrumautyzmu. Swój lęk przed obcymi próbuje okiełznać z pomocą zaufanego psychologa. Po jednej z terapii nie wraca...