"Opowieść (Nie) Wigilijna", to kolejne opowiadanie z serii "Pan Pech". Tym razem przyszło nam poznać historię Niny, najlepszej przyjaciółki Zośki. Jednak w tym opowiadaniu Nina nie będzie taka jak zawsze, taka, jaką ją zdążyliśmy poznać. Odkryjemy w niej coś innego, coś, co od zawsze było ukryte głęboko w jej duszy, a to wszystko za sprawą babci Helenki. Takiej jazdy bez trzymanki z pewnością się nie spodziewacie.
Babcia Helenka wcieli się w rolę Dickensowskiego Ducha przeszłości, teraźniejszości i przyszłości, czym trochę namiesza. I nie, to nie jest kwestia Świąt Bożego Narodzenia, tym razem duszek nawiedzi naszą bohaterkę w Walentynki. Co to za zwariowany pomysł? - pomyślicie. Jednak znając nasze Autorki - dwie agentki, którym przy pisaniu nuda nigdy nie doskwiera, tym razem mogły porządnie zaszaleć, a raczej ich wybujała wyobraźnia. Zwariowane, czy też nie, uwierzcie mi na słowo, że wciągnięcie się w tę krótką historię od samego początku.
Skoro już pokrótce nakreśliłam, czego możecie się spodziewać, wkraczając w paszczę Pana Pecha, to dodam kilka słów od siebie, by jeszcze bardziej Was nakręcić na to opowiadanie.
Poza wprost komicznym wcieleniem się babci w duszka, czy też przy jej ubiorze, ala wróżka zębuszka w różu i tiulu, znajdziecie tu pełno ciętych ripost, odrobinkę przemocy (różdżka robiąca za wałek na niegrzeczne dzieci podjadające ciasto - a tak przynajmniej ja to odebrałam) i oczywiście najważniejsze, masę emocji! Śmiechom nie będzie końca, pojawi się również wzruszenie i niedosyt związany z tak szybkim zakończeniem historii Niny.
Czytając, czułam się tak, jakbym sama znalazła się w centrum wydarzeń, dosłownie przed oczami miałam wszystko, co tam się wyprawiało. Nie byłam w stanie oderwać się nawet na moment, gdyż było to tak wciągające. Aż żałuję, że opowiadanie miało niecałe 80 stron, gdyż mogłabym w kółko czytać o perypetiach całej tej szalonej rodzinki i ich przyjaciół. Normalnie brak mi słów, by wyrazić to, co działo się w mojej głowie, w moim sercu podczas wertowania kolejnych stron. Jedno jest pewne - kolejna historia spod pióra naszych Autorek - wariatek, to istna emocjonalna petarda!
Dlatego ogromnie cieszę się, iż mogłam wziąć pod skrzydła ich kolejne niesforne dziecko! Dziękuję Wam kochane, że mi zaufałyście i powierzyłyście w moje ręce historię Niny. Teraz z całą dumą w sercu mogę powiedzieć, że to zaszczyt patronować przy tak cudownej historii!
Gratuluję Wam z całego serca w dniu premiery! Trzymam kciuki, byście nigdy się nie poddawały i dalej dążyły ku spełnianiu marzeń, byście raz po raz zaskakiwały nas i rozbawiały swoimi pomysłami! Jeszcze raz ogromne Gratulacje!!
Wydawnictwo: Ridero
Data wydania: 2024-02-14
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 75
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
Patrycja Obycz
Małżeństwo Zośki dopada rutyna. Na domiar złego jej mąż, odkąd zatrudnił nową seksowną asystentkę, spędza coraz więcej czasu w pracy. Zośka i jej najlepsza...