Ostatni krzyk mody- hasło, które najczęściej kojarzy się nam z najnowszym ubraniem danego sezonu.
Dla większości z nas jest to coś, nietypowego, ekscytującego. Tak też i jest z piątym tomem Cyklu o Tomku Winklerze, małżeństwa Beaty i Eugeniusza Dębskich „Ostatni krzyk mody''.
Długo wyczekiwane kreatywne, idealnie zgrane trio, szczęśliwie powraca. Dolny Śląsk, Wrocław, przystojny, z umiejętnością obserwacji i dedukcji detektyw Tomasz Winkler, nobliwa staruszka o ciętym języku babcia Romą i twardzielką o sardonicznym humorze Iwa. Tym razem mierzą się ze sprawą z dalekiej przeszłości, tajemniczym szantażem i modelką na emeryturze, która okazuje się klientką z piekła rodem!
Choć okładka nieco odbiega szatą graficzną od poprzedniczek i czuć tu lekką zmianę stylu, to tytuł jest strzałem w dziesiątkę, idealnie odzwierciedla klimat panujący w książce. Ta książka reprezentuje dwa oblicza: spokojne i drapieżne. Sceny kryminalne, sprytnie połączone z dobrym humorem. Mroczne tajemnice sprzed lat, zemsta i silna potrzeba akceptacji i miłości, a zakończenie to solidna dawka emocji, która wywołuje niemałe poruszenie w sercu odbiorcy.
Ogromny plus dla autorów za nietuzinkową umiejętność zabawy słowem, za fenomenalnych bohaterów.
„Ostatni krzyk mody'' w świecie mody, oznacza to, że projektanci ubierają nas w niesamowite kreacje. Tak i ja po przeczytaniu tej książki poczułam się pięknie „ubrana”. Wiem, że na każdą następną przygodę Tomka Winklera i jego bliskich, tak jak entuzjastka pokazów mody samego, Versace i Armaniego, będę czekała z ogromną tęsknotą i ekscytacją.
Wydawnictwo: Agora
Data wydania: 2025-05-21
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 312
Dodał/a opinię:
Ela-Monia
Powiem ci jak baba zazdrosna i wredna: to jest kobieta skończenie piękna!
Piękna dziewczyna, wysoka jak wieża Eiffla, biust, figura - boskie. Naturalna blondynka, zęby jak marzenie, nogi do szyi. Cud, miód, ultramaryna, się mówiło kiedyś. I bystrzacha taka. Skalista, kamienna i nie do powalenia. Jak sobie coś zamyśliła, to nie było możliwości odwrotu. Mówili o niej, szeptem tylko i to ci najodważniejsi, "Panzer".
Więcej