Parker Rain podczas studiów dorabiał w nielegalnych walkach. Spędził rok w więzieniu. Niesłusznie. Teraz mieszka w Newport West i prowadzi bar. Stara się żyć zwyczajnie, ale ciężko mu z przypiętą metką mordercy.
Corina Winchester ma dość wielkiego miasta. Szczególnie, gdy narzeczony zostawia ją przed ołtarzem. Postanawia ochłonąć z dala od tego wszystkiego i zaszywa się w małej miejscowości. W jednej chwili staje się sąsiadką Parkera.
Sąsiedzi od razu przypadają sobie do gustu. Różni, a tak bardzo podobni. Mimo wszystko chcą spróbować. Niestety dość szybko nadciągają ciemne chmury. Powraca narzecony Coriny, a brat Parkera próbuje wkręcić go w mafijny świat nielegalnych walk...
Czy Corine i Parker wyznają sobie wszystkie tajemnice? Czy uda im się pokonać wszelkie zło? Czy będą razem?
Jestem fanką autorki. Od pierwszej powieści było nam po drodze. Z niecierpliwością zawsze wypatruję informacji o kolejnych premierach. Wypatruję a potem czytam. Nie jestem w stanie przejść obok nich obojętnie. Dlatego też w mig skusiłam się na tego wytatuowanego Parkera. Opis zdradzał ciekawostki, którymi byłam zaintrygowana. Ale to co znalazłam na kartach powieści było zdecydowanie bardziej ciekawsze. Zaczęłam czytać i przepadłam. Wsiąkłam z tą historię niczym woda w gąbkę. Spodobał mi się ogromnie główny bohater. Ten zły do szpiku kości zbrodniarz. Ta, jasne. On taki zły jak ten kotek, co leży na kanapie, hihi. Co nie znaczy, że jak ktoś mu zapewni konkretny wnerw, to nie idzie mu para z uszu. Wtedy wchodzi w tryb furiata i tarana z wyznaczonym celem. Rycerz w tatuażach. Bardzo charyzmatyczny. Troskliwy i empatyczny. Autorce udało się okiełznać jego charakterek. A przede wszystkim nie przekroczyć tej cienkiej linii między złymi a dobrymi cechami. Symbioza doskonała. Równowaga idealna. Skradł moje serce. Nic więc dziwnego, że Corine przepadła. Ta pewna siebie, zadziorna i temperamentna kobieta wie czego chce. Ma pazur i odwagę. Byłam pod wrażeniem tego, jak potrafi usadzić tych, którzy sądzili, że im ulegnie. To ona rozdawała karty. Corine i Parker to para wybuchowa, jeśli chodzi o relacje. Zazdrośni, gwałtowni. Iskry leciały. Było widać tę chemię między nimi. Piekne tempo i rozkwit uczucia. Elementy grozy natomiast podsycały moją ciekawość. Dostarczały mi emocji na najwyższym poziomie. Adrenaliny i niepewności. Moje biedne serducho. Świetna historia. A najlepsze jest to, że to dopiero tom pierwszy. I już w tym momencie zastanawiam się ile przyjdzie mi czekać na kontynuację, hihi. Oby nie za długo. Marzy mi się teraz poznanie historii przyjaciela Corniny, Cole'a. Ale wezmę to, co będzie. Po Parkerze i Corine pozostał mi spory niedosyt. Historia miłosna tej dwójki kupiła mnie. Zarówno pod względem uczuciowym, jak i tej ciemniej strony. Jestem oczarowana. Czytało mi się ją bardzo dobrze i bardzo szybko. Nie odczuwałam upływającego czasu ani nie zwracałam uwagi na przekręcane kartki. Po prostu spijałam słowa z kart. Wyobraźnia i emocje szalały. Ciągle towarzyszyło mi podekscytowanie. Jestem na tak, więc z czystym sumieniem mogę Wam polecić tę lekturę. Bierzcie i czytajcie. Zachęcam.
Informacje dodatkowe o Parker Rain:
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2021-09-15
Kategoria: Romans
ISBN:
9788328719316
Liczba stron: 320
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
agnieszka_rowka
Tagi: bóg
Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Bo domem nie są ściany, ale osoba, z którą w nich zamieszkasz.
Więcej