„Każdy człowiek dostanie od życia to, co jest mu pisane. Ni mnie ni więcej.”
Jeśli myśleliście, że w pierwszej części pt „Pociąg” działo się dużo, to nawet sobie nie wyobrażacie co serwuje nam autorka w drugiej części.
Rozpacz i ból jaki przeżywa Ewa, nie jest w stanie przywrócić w niej chęci i radości życia, bo spotkała ją najgorsza z możliwych rzeczy : wizja, że ona nigdy nie obdaruje Michała upragnionym potomkiem, a co gorsza, wskutek jednej nocy z przed paru miesięcy ze swoją ( jeszcze obecną żoną), to właśnie Marta spodziewa się dziecka Michała.
Dominika, po brutalnych wydarzeniach, do których przyczynił się w głównej mierze jej były Szymon, teraz żałuje, że nie posunęła się dalej z Filipem, natomiast Filip, za żadne skarby, nie jest w stanie wybić sobie z głowy tego szałowego rudzielca, która postanawia w ramach zapomnienia, nawiązać czysto cielesny układ z jednym ze swoich klientów - Łukaszem.
No i mój Mistrz drugiego a może jednak pierwszego planu tej serii, Stanisław vel Stanley, znowu postanawia wziąć sprawy w swoje ręce by naprawiać świat, a to wszytko w ramach odpokutowania swoich grzechów młodości.
A pomaga mu w tym nie nikt inny jak „sprawczyni” jego każdego złego postępku z przeszłości, pewna Marianna, teraz odmieniona, także swoją pokutą za grzechy.
Wyjazd w góry ma być lekarstwem na wszystkie smutki Ewy, Michała, Filipa i Dominiki.
Dla jednej z par okaże się cudem i ostatecznym wyjściem z patowej sytuacji. Dla drugiej, mimo początkowej dobrej u namiętnej zabawy, ostatecznym końcem.
Mamy też trzy konkretne przemiany, pozostałych bohaterów : Szymona, który zmienia się pod wpływem przypadkowo poznanej osiemnastolatki.
Marty, którą zmienia rozmowa z pewnym kilkuletnim Wojtusiem.
No i Łukasz, który zmienia się, niestety za sprawą „pewnej propozycji” Dominiki.
Najgorsze jest to, że w tej części musimy się też z kimś pożegnać, ale za to jak?
Z pełną pompą i w pięknym stylu.
Autorka na zmianę funduje nam : śmiech, łzy, niedowierzanie, pikantne momenty, tak gorące, że mamy ochotę czytać je po parę razy i multum takich emocji, że chcemy, aby ta historia, trwała i nigdy się nie kończyła.
Mam malutką nadzieję na trzecią część serii P, bo z chęcią przeczytałabym rozwinięcie niektórych postaci i poznanie dalszych poczynań „świętej czwórki” krakowskich przyjaciół.
„Umarł, rodząc się do wiecznego życia.”
Wydawnictwo: b.d
Data wydania: 2021-03-16
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 316
Język oryginału: Polski
Dodał/a opinię:
EroticBooksLover
Żadnych kompromisów. Żadnych ustępstw. Paweł –mężczyzna, który w tajemniczych okolicznościach stracił pamięć i stał się bezdomny. Laura –kobieta...
Aleksander Wolff. Olek. Kawał drania z dziurą zamiast serca.Amelia Wysocka. Mela. Boryka się z epilepsją, a jej niska samoocena wpływa bardzo niekorzystnie...
Każdy człowiek dostanie od życia to, co jest mu pisane. Ni mniej ni więcej.
Więcej