Okładka książki - Powrót króla. Wersja ilustrowana

Powrót króla. Wersja ilustrowana


Ocena: 4.67 (3 głosów)
opis

📚Są książki, które czyta się jak legendy zapisane w kamieniu — ciężkie, nasycone losem i większe niż życie. A są też takie, które mimo swojej monumentalności potrafią wzbudzić niezwykle intymne emocje i dosłownie przeżywa się je. „Powrót króla”, finałowa część trylogii Tolkiena, należy do obu tych kategorii jednocześnie. To dzieło, które przesuwa granicę między mitem a doświadczeniem osobistym, zostawiając w czytelniku cichy, lecz trwały ślad. Zdecydowanie nie jest to zwykła lektura, ale historia, która wchodzi pod skórę, przewraca wewnętrzny porządek i zostawia człowieka innym, niż był przed pierwszą stroną.

⚔️Tolkien w trzecim tomie robi coś absolutnie niezwykłego: prowadzi nas przez cienie, przez bitewny wrzask, przez wszystkie warstwy ludzkiej nadziei i zwątpienia, aż do miejsca, gdzie nawet zwycięstwo nie smakuje słodko. Gdzie radość i smutek mieszają się jak świt z nocą. Choć o „Powrocie króla” zwykło się mówić przede wszystkim jako o tomie bitewnym: o Pelennorze, o bramach Minas Tirith, o marszu na Czarną Bramę, mnie w tym powrocie zawsze uderza coś innego, świadomość, że każda zwycięska bitwa ma swoją cenę. Tolkien konstruuje tę część niczym ogromną symfonię, która zaczyna się od potężnego tutti wojennych trąb, a kończy szeptem jednego, złamanego hobbita.

🗡️Wielkie sceny bitewne mają tu oczywiście odpowiedni rozmach. Bitwy u Tolkiena nie są tylko opisem starć, one pulsują strachem, desperacją, tym dziwnym drżeniem serca, które pojawia się, kiedy wie się, że gra toczy się nie o zwycięstwo, ale o ostatnią iskierkę światła. Lecz to nie w nich bije serce opowieści. Ono znajduje się w maleńkiej postaci dźwigającej prawdopodobnie najcięższy ciężar w historii literatury: w Frodo Bagginsie. I choć jego droga to zaledwie garść rozdziałów, w tych stronach kryje się najważniejsze pytanie całej trylogii — jak wiele dobra zostaje w człowieku, gdy świat próbuje mu je odebrać? Czy Frodo ponosi porażkę? Kiedyś myślałam, że tak. Dziś wiem, że ta „porażka” jest najczystszą formą człowieczeństwa, że Tolkien pokazuje, iż są ciężary, których nie udźwignęłaby żadna istota. Frodo nie przegrywa. On oddaje wszystko, co ma, aż nic z niego nie zostaje, oprócz zmęczonego ciała i złamanej duszy. I właśnie dlatego jego droga jest tak bolesna. Tak prawdziwa. Frodo nie jest klasycznym bohaterem, który triumfuje dzięki własnej sile i woli. 

📖To, co Tolkien robi po całym ogniu, krzykach, triumfie, jest jednym z najpiękniejszych i najbardziej niedocenianych rozwiązań w całej fantastyce. Zamiast fajerwerków i uroczystych epilogów daje nam coś znacznie prawdziwszego: powrót do domu. I konfrontację z tym, że nawet jeśli świat zostaje uratowany, nie każdy z bohaterów może zostać ocalony.  Powrót do Shire to jeden z najokrutniejszych, a jednocześnie najpiękniejszych fragmentów całej trylogii. Bo to opowieść o tym, że nawet jeśli wraca się do domu, nie zawsze wraca się do siebie. Hobbiton jest już inny, nie brudny czy zniszczony, ale jakby pogrążony w cieniu, który wkradł się tam cicho pod nieobecność bohaterów. A Frodo? On stoi tam jak duch. Patrzy na świat, który kochał i wie, że już nie potrafi być jego częścią, że zostawił w Mordorze coś, czego nie da się odzyskać. To moment, w którym czytelnikowi naprawdę pęka serce, bo widzi, że cena ocalenia świata była wyższa, niż ktokolwiek mógłby udźwignąć. Ten fragment powieści, pominięty przez film, brzmi dla mnie jak ciche echo: aby ujrzeć, co się zmieniło, trzeba najpierw odnaleźć siebie. Frodo już nie potrafi. 

👑„Powrót króla” nie jest powieścią o zwycięstwie dobra nad złem w hollywoodzkim sensie. Jest opowieścią o dojrzewaniu, o przemianie i o żegnaniu. O tym, że każda wielka podróż ma w sobie ziarnko smutku, bo wymaga, by coś zostawić za sobą: niewinność, beztroskę, czasem część siebie. A jednak nie można zamknąć tej książki bez wrażenia, że Tolkien dał czytelnikom coś wyjątkowego: przekonanie, że dobro, nawet kruche, nawet okaleczone, nadal ma moc odmieniać świat. I że każdy, nawet najmniejszy człowiek, może być nośnikiem światła, gdy nadchodzi czas mroku.

✍️To nie jest tylko literatura fantasy. To mit współczesny, który ciągle pulsuje emocjami, pytaniami i obrazami. Powieść, która mimo upływu dekad nie starzeje się ani odrobinę, może dlatego, że jej prawdy są starsze niż samo pismo. Czyta się ją raz jak przygodę, innym razem jak traktat o odpowiedzialności i poświęceniu, a jeszcze kolejnym razem jak list pożegnalny od autora, który zbudował świat tak misterny, że aż trudno uwierzyć, że powstał w samotności, z piórem w dłoni. I choć serce trochę boli, zamknięcie tej historii nie oznacza końca podróży. Oznacza, że teraz jest czas, by wrócić do niej ponownie. I znów dać się porwać. To książka, którą się odkłada z drżeniem rąk. I do której wraca się zawsze z uczuciem, jakby wracało się do dawnego domu, takiego, którego już nie ma, ale który wciąż żyje w pamięci.

Informacje dodatkowe o Powrót króla. Wersja ilustrowana:

Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: 2017-11-13
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN: 9788381161756
Liczba stron: 368
Tytuł oryginału: The Lord of The Rings: The Return of the King
Dodał/a opinię: natalia6202

Tagi: bóg

więcej
Zobacz opinie o książce Powrót króla. Wersja ilustrowana

Kup książkę Powrót króla. Wersja ilustrowana

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Inne książki autora
The return of The King
J.R.R. Tolkien (John Ronald Reuel Tolkien)0
Okładka ksiązki - The return of The King

While the evil might of the Dark Lord Sauron swarms out to conquer all Middle-earth, Frodo and Sam struggle deep into Mordor, seat of Sauron’s power...

Natura Śródziemia
J.R.R. Tolkien (John Ronald Reuel Tolkien)0
Okładka ksiązki - Natura Śródziemia

W oryginalnych esejach przedstawione zostaną dodatkowe szczegóły z krainy Śródziemia. Opisana zostanie natura elfów - ich możliwość nieśmiertelności oraz...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy