Trochę trudno mi ocenić ,,Powrót nauczyciela tańca". Co w nim mi się podobało, to śledztwo, intryga kryminalna nawiązująca do II wojny światowej. Większość wydarzeń i splotów została przekonująco wyjaśniona, akcja prowadzona była na sposób skandynawski, a więc bez pośpiechu, ale skutecznie i do przodu, odsłaniała w wystarczającym tempie kolejne nitki albo też wypychała ku wierzchowi nowe. Co nie do końca mnie przekonało to watek jednego ze zbrodniarzy wojennych- Lehmanna. Jakoś nijak miał się do całej treści książki, autor nie umiał przekonująco nawiązać do niego więc w moim odczuciu prolog był tutaj tylko przyłatany. Ale zajmował tak mało miejsca, że nie miałam z tym większego problemu. Gorzej rzecz ma się ze Stefanem, głównym bohaterem książki. Już inni czytelnicy zauważyli, że jest on w jakimś stopniu cieniem Wallandera, a ja zgadzam się z tymi wrażeniami. Ale to jedna nielicznych wad powieści, więc lektura ,,Powrotu..." nie bardzo na tym straciła. Ogólne moje wrażenia są na tak.
Wydawnictwo: W.A.B.
Data wydania: 2011 (data przybliżona)
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 555
Tytuł oryginału: Danslararens aterkomst
Język oryginału: szwedzki
Tłumaczenie: Wojciechowska Ewa
Dodał/a opinię:
Aramina
Ystad, jesienna noc. Dwie nastolatki napadają na taksówkarza. Mężczyzna ginie, a aresztowane dziewczyny twierdzą, że zabiły go dla pieniędzy. Wkrótce...
Październik 1914 roku. Pancernik "Svea" dociera do Archipelagu Sztokholmskiego. Na pokładzie znajduje się Lars Tobiasson-Svartman, inżynier marynarki wojennej...