"Samotność to taka straszna trwoga.Ogarnia mnie, przenika mnie..."
Ten fragment jednej z moich ulubionych piosenek zespołu Dżem "List do M." idealnie pasuje do podsumowania książki Wojciecha Chmielarza pt. "Rana". Dlaczego? Ponieważ autor na przykładzie szkolnej społeczności pokazuje nam, jak ważne w naszym życiu są relacje społeczne, oraz że każda relacja budzi interakcję.
Zapisując dzieci do danej placówki bierzemy pod uwagę różne czynniki, najczęściej miejsca zajmowane w rankingach, odległość od domu, zajęcia dodatkowe, wyposażenie, ale czy zastanawiamy się, jaka atmosfera w niej panuje? Komu pod opiekę powierzamy nasze dzieci? Czy słysząc, że w danej placówce doszło do samobójstwa ucznia lub uczennicy, albo nawet zabójstwa nie powinna nam się zapalić czerwona lampka? Przecież szkoła to przede wszystkim mała społeczność tworzona przez dyrekcję, nauczycieli, pracowników szkoły, uczniów i ich rodziców. Każdy z nich boryka się z problemami, trudnościami i ranami, od których nie sposób odciąć się grubą kreską. Szkoła Chmielarza okazuje się być szkołą pełną tajemnic, korupcji, niezgodnych z prawem interesów i koligacji. Miejscem, pełnym ludzi którzy piekło zgotowali najbliższym, a ci z kolei...
Nie wiedziałam czego się spodziewać, ponieważ to moje pierwsze czytelnicze spotkanie z autorem. Bohaterowie okazali się ciekawi, zagadka kryminalna porywająca, więc powieść czytało się szybko, a do tego nie brakło w niej tematów trudnych i bolesnych. Może nie jest to literatura znakomita, lecz nie zawiodłam się i polecam ją Waszej uwadze.
Wydawnictwo: Marginesy
Data wydania: 2019-08-14
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 380
Dodał/a opinię:
patrycjadyrda
Adam Górnik – młody błyskotliwy prokurator. Kochający mąż i troskliwy ojciec. Wzorowy obywatel. Jeden z najmłodszych zabójców...
Środek upalnego lata, Kolumbia. Grupa Polaków wybranych do reklamy Coca-Coli spędza wakacje życia w luksusowym hotelu nad oceanem. Ale kiedy beztroscy...