Relacja z walki o siebie
W tematyce uzależnień napisano już wiele i naprawdę ciężko znaleźć jakąś pozycję, która potrafiłaby czymś zadziwić czytelnika. Dotąd czytałam najczęściej relacje uzależniania się, opisy suto zakrapianych imprez, czy zażywania leków/ narkotyków w zaciszu własnego domu Przyczyny uzależnień bywają różne, ale mechanizmy pozostają niezmienne, zarówno w życiu, jak i w książkach. W przypadku "Roku na odwyku" otrzymujemy zupełnie inny punkt widzenia. Nie relację człowieka, który rozlicza się z nałogiem, ale opis drogi do trzeźwości, jaką musiał pokonać.
Katarzyna T. Nowak nie sili się na wyszukane środki stylistyczne, nie ubarwia pobytu w ośrodku leczenia uzależnień, a na jej najnowszą powieść składają się suche opisy z kolejnych terapii, rozmów i dojrzewania do trzeźwości. O ile w literaturze możemy znaleźć wiele przykładów rozwoju uzależnienia, to w tym przypadku dostajemy (wręcz podręcznikowe) etapy – pogodzenia z uzależnieniem, trzeźwienia i powrotu do normalności.
Książka z pewnością nie powstała po to, by szokować czytelnika. Nie znajdziemy w niej drastycznych opisów staczania się na dno. Autorka najbardziej skupia się na psychicznych aspektach uzależnienia, początkowym zaprzeczaniu, że problem nadużywania leków (a wcześniej alkoholu) w ogóle jej dotyczy, a nie na drastycznych opisach staczania się na dno, ani fizycznych aspektach wychodzenia z nałogu. Pisanie w tym przypadku odegrało rolę terapeutyczną i niewątpliwe pozwoliło uporać się z tym problemem.
"Rok na odwyku" jest kolejną pozycją, która uświadamia, że uzależniony człowiek nie zawsze jest zaniedbanym bezdomnym, który próbuje uzbierać pieniądze na kolejną butelkę wódki, czy działkę narkotyku. Alkoholikiem, lekomanem może być wykształcony człowiek, któremu pozornie nic nie doskwiera – ma interesującą pracę, talent, mieszkanie, partnera, a pod tym wszystkim schowane dziesiątki niezagojonych ran z przeszłości, które nie dają o sobie zapomnieć. Uzależnienie nie bierze się znikąd, a w tym przypadku miało sporą pożywkę złożoną z niezbyt szczęśliwego dzieciństwa, poczucia odrzucenia, obarczenia nadmierną odpowiedzialnością.
"Rok na odwyku" jest pisarskim zmierzeniem się z nałogiem, sprawozdaniem z walki o życie w trzeźwości. Dla czytelników, którzy często czytają literaturę tego typu, nie będzie to nic nowego i odkrywczego, natomiast dla osób, które wcześniej nie zetknęły się z takim pisarstwem, może być to interesujące (ledwie nakreślone) studium uzależnienia, pogodzenia się z nim, a przede wszystkim walki o siebie. Nie jestem jednak przekonana, czy jest to pozycja odpowiednia dla osób, które mają lub podejrzewają u siebie problem z uzależnieniem. Ta książka raczej nie daje nadziei i trudno o niej powiedzieć, że zagrzewa do walki, bo chociaż autorce udało się zakończyć terapię z sukcesem i sama dochodzi do wniosku, że warto być trzeźwym i walczyć o siebie, to jednak najczęściej opisuje porażki innych pacjentów, którzy jeszcze w trakcie terapii łamią jej zasady, zostają z niej usunięci, by po wyjściu na zewnątrz coraz bardziej zapadać w nałóg. Walka o siebie jest trudna, bolesna i mozolna. Jednak warto.
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Data wydania: 2018-04-04
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN:
Liczba stron: 176
Dodał/a opinię:
anilachima
Książka ta to portret pisarki wyłaniający się z opowieści jej starszej córki, dziennikarki, Katarzyny T. Nowak. Jest fascynującym opisem osobowości niebanalnej...
Młodzi, piękni i bogaci wiodą komfortowe życie na ekskluzywnym osiedlu. Wszystko musi tu być idealne, nie ma więc miejsca na domowe zwierzęta, o dzieciach...