Okładka książki - Świąteczne cuda

Świąteczne cuda


Ocena: 4.88 (8 głosów)

Ta książka została dodana do bazy serwisu Granice.pl przez jednego z użytkowników i oczekuje na moderację

Niedźwiedzia Łapa to miasteczko pełne ciepłych, choć nieco samotnych ludzi, którzy mają swoje pasje, marzenia i codzienne troski. Każdy dzień przynosi tu małe cuda i przypomina, że życie może zaskoczyć czymś dobrym.

Tuż przed Bożym Narodzeniem w sercu miasteczka Niedźwiedzia Łapa pani Lola otwiera wymarzoną cukiernię, pełną aromatycznych wypieków, które podbijają serca mieszkańców. W jej progu spotykają się najróżniejsi ludzie: wdowa Elwira, która nie rozstaje się ze swoimi pięcioma mopsami, Ewa zmagająca się z otyłością, Anna, która stara się pogodzić życie rodzinne z zapracowanym mężem, i wielu innych, szukających choć odrobiny ciepła i uśmiechu.

Ale serce Loli bije najmocniej dla Oliwera, samotnika z tajemniczą przeszłością, który wciąż poszukuje swojej drogi w świecie. Czy nadchodzące sąsiedzkie spotkanie opłatkowe pozwoli jej wreszcie wyznać uczucia? A może serce Loli skradnie ktoś zupełnie inny, dentysta Hipolit z uroczym, nieco niezdarnym uśmiechem?

Świąteczne cuda to opowieść o pragnieniu bliskości, odwadze wyrażania uczuć i o tym, że czasem jedno spotkanie może odmienić całe życie - bo prawdziwa przyjaźń, miłość i świąteczne ciepło zawsze znajdą drogę do serca.

Informacje dodatkowe o Świąteczne cuda:

Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Data wydania: 2025-11-19
Kategoria: Romans
ISBN: 9788308088210
Liczba stron: 160

Tagi: Literatura obyczajowo-rodzinna Proza lifestyle'owa romans

więcej

Kup książkę Świąteczne cuda

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Świąteczne cuda - opinie o książce

Bardzo lubię w książkach takie połączenie jak: przytulna cukiernia, małe miasteczko i świąteczny klimat. Dla mnie te czynniki idealnie pasują do ciepłej otulającej powieści świątecznej takiej jak „Świąteczne cuda” Katarzyny T. Nowak. Tak, więc jeśli jesteście jej ciekawi, to , zapraszam na recenzję!

W miasteczku, które nazywa się Niedźwiedzia Łapa, przed Bożym Narodzeniem, zjawia się panna Lola, która otwiera cukiernię. To miejsce jest tak przytulne, że mieszkańcy tego miasteczka szybko ulegają jego urokowi. W dodatku panna Lola sprzedaje tam własne wypieki, które są bardzo pyszne. Kogo wśród mieszkańców Niedźwiedziej Łapy gościłaby w swojej cukierni najchętniej? Kto zdobędzie jej serce? Co takiego wydarzy się na sąsiedzkim spotkaniu opłatkowym?

W książce narracja prowadzona jest w trzeciej osobie. Opisaną w niej historię przeczytałam w jeden wieczór, a przyjemny styl pisania autorki, bardzo przypadł mi do gustu. W powieści tej pięknie została opisana przyjaźń między mieszkańcami małego miasteczka. Nowych mieszkańców przyjmowali z otwartymi ramionami, a tym gburowatych potrafili pomóc, gdy tego potrzebowali. Według mnie fajny był też wątek miłosny dotyczący panny Loli, do której wzdychało dwóch adoratorów. Ogólnie w powieści tej można spotkać wielu barwnych bohaterów, których nie da się nie polubić. Jednym z najbardziej charakterystycznych był z pozoru gburowaty pan Oliwier i to na jego przykładzie została opisana samotność oraz to, jak pozory potrafią zmylić co do oceny drugiego człowieka. Oczywiście tej całej historii towarzyszył świąteczny klimat, dzięki któremu mogłam się zrelaksować i poczuć magię świąt.

„Świąteczne cuda” jest fajną, lekką i przyjemną powieścią świąteczną, która nastraja pozytywnie. Jej ciekawa otulająca historia potrafi tak mocno wciągnąć, że można tę książkę pochłonąć nawet w jeden wieczór. Tak więc, jeśli szukacie świątecznych powieści wartych przeczytania, to koniecznie dopiszcie ten tytuł do listy, z pewnością spędzicie z tą książką miło czas!

Link do opinii
Avatar użytkownika - Tatiaszaaleksiej
Tatiaszaaleksiej
Przeczytane:2025-12-02, Ocena: 5, Przeczytałem,

“Życie jest za krótkie, by nikogo nie kochać”.

Niedźwiedzia Łapa to niewielkie miasteczko, w którym mieszkają zwykli, a jednak w swojej zwyczajności niezwykle prawdziwi ludzie. Tu każdy wie o każdym odrobinę za dużo, a jednocześnie nikt tak naprawdę nie zna do końca drugiego człowieka. Każdy niesie swój własny ciężar, swoje marzenia i małe tajemnice. Zbliżające się Święta niosą ciepło, które jak miękki koc otula mieszkańców — nawet tych, którzy udają, że na nic już nie czekają. Pani Lola otwiera wymarzoną cukiernię, a jej wypieki mają w sobie coś, co rozpuszcza smutki szybciej niż cukier w gorącej herbacie. To właśnie tam splatają się wszystkie ścieżki. Ewa, stała bywalczyni, która od dawna walczy z otyłością i z własnym odbiciem w lustrze. Oliwier — samotnik i mruk z sercem nieco bardziej kruchym, niż sam by przyznał, który do słodkości Loli ma słabość równie dużą, jak do niej samej. Ich ukradkowe spojrzenia mają w sobie coś z obietnicy, która jeszcze nie ma odwagi wybrzmieć. Nowy dentysta, pani Anna zatopiona w codziennym zabieganiu, jej wiecznie zapracowany mąż… i cała galeria bohaterów, których można spotkać na każdym rogu, jeśli tylko uważnie patrzeć.

Autorka snuje tę historię w sposób zajmujący i przyjemny. Katarzyna T. Nowak splata ludzkie zawirowania z czułością codzienności, jakby tkała opowieść z nici ciepła, humoru i kruchych emocji. Akcja płynie spokojnym, melodyjnym rytmem, w którym jest miejsce na uśmiech, refleksję i lekkie ukłucie wzruszenia. Z subtelnością odsłania relacje, tęsknoty i lęki — wszystko to, co nosimy w sobie, nawet jeśli próbujemy to zagłuszyć. Bohaterowie są prawdziwi, zajmujący, pełni drobnych wad i pięknych zalet, jak ludzie, których mijamy w naszej codzienności. Większość z nich od razu obdarzyłam sympatią — z ciekawością towarzysząc im w ich małych i większych życiowych potyczkach.

Niewielka książeczka, a jednak ma w sobie zdumiewającą moc. Wybrzmiewa z niej dobroć — ta cicha i ta wypowiedziana na głos. Lojalność, życzliwość, troska, miłość do zwierząt, ale też zwyczajna ludzka potrzeba bycia dostrzeżonym. To historia, w której każdy może odnaleźć cząstkę siebie: kogoś, kto tęskni, kto marzy, kto czasem gubi się w życiu, ale mimo wszystko idzie dalej. Są tu plotki i serdeczność, gorycz i słodkość, relacje małżeńskie, rodzinne, sąsiedzkie — a między nimi wszystkim cicha, delikatna potrzeba mówienia o uczuciach.

To ciepła, kojąca, ujmująca opowieść, która przynosi oddech i dobre myśli. Idealna na przedświąteczny czas — by zwolnić, przystanąć, zanurzyć się w miękkim świetle tej historii i pozwolić sobie poczuć trochę więcej. Serdecznie polecam. Tatiasza i jej książki :) 

Link do opinii
Avatar użytkownika - zaczytania
zaczytania
Przeczytane:2025-12-07,

"Świąteczne cuda" to krótka, bo licząca 150 stron, historia, która mimo swojego niewielkiego rozmiaru roztapia serca, otula ciepłem i rozczula. Literacka podróż do miasteczka Niedźwiedzia Łapa, w którym mieszkańcy znają się na wylot i wzajemnie, choć bywa, że w skrytości, dbają o siebie, była wspaniałym przeżyciem. Cudowna lektura! Dodatkowo styl autorki i ogólny klimat przypominają mi te obecne w jednej z moich ulubionych książek — ale o tym później.


✨️Kto pokocha?

Każdy, kto lubi krótkie, ale pełne emocji historie, zwłaszcza te utrzymane w zimowo-świątecznym klimacie. Pokochają ją czytelnicy lubiący małe miasteczka, których mieszkańcami są zwykli ludzie oraz ich codzienne troski i małe radości.


✨️Za co pokochasz?

Za świetny styl, jakim pisze autorka — jestem oczarowana, bardzo lubię tak prowadzone historie. Katarzyna T. Nowak skupia się na tym, co naprawdę istotne, nie rozwlekając zbędnych opisów ani scen. Podczas lektury miałam wrażenie, jakbym oglądała kameralny film studyjny, w którym krótkie ujęcia są ucięte we właściwych momentach, a potem zmontowane w całość, tworząc dynamiczny, a jednocześnie pełen emocji obraz.


✨️Czy ja pokochałam?

Pewnie, że tak! Kiedy uświadomiłam sobie, że styl i sposób narracji tej książki przypominają mi jedną z moich ukochanych powieści, "Sen o okapi" Mariany Leky — moje serce zabiło mocniej. Kocham taki rodzaj przekazu: czasem trochę dziwny, czasem urwany w zaskakującym miejscu, ale zawsze czuły, liryczny i pełen subtelnego humoru. Katarzyna T. Nowak pisze prosto, lecz niebanalnie, a każde zdanie jest dopracowane, nie tracąc lekkości. Świąteczne cuda wzruszyły mnie i wielokrotnie sprawiły, że uśmiechałam się z czułością — jest tu dużo ciepła, życzliwości i szacunku do postaci, a prolog i epilog dodają odrobiny bajkowości i realizmu magicznego.


✨️Czy polecam?

Oczywiście. I powiem więcej: to książka, do której można wracać. Cudownie nastraja na zbliżające się święta, otula swoim ciepłem i przytulnością. To przede wszystkim bardzo pozytywna opowieść, która pozostawia po sobie same miłe uczucia.


✨️O czym jest?

W Niedźwiedziej Łapie każdy dzień przynosi drobne cuda. Tuż przed świętami nowa mieszkanka, panna Lola, otwiera wymarzoną cukiernię, która szybko staje się miejscem spotkań ludzi szukających ciepła i bliskości. Jej serce bije szybciej na widok Oliwera, zamkniętego w sobie mężczyzny, uważanego przez innych za mruka. Mimo codziennych trosk, mieszkańcy miasteczka nie tracą optymizmu, wspierają się nawzajem i szukają szczęścia, a Niedźwiedzia Łapa emanuje odrobiną świątecznej magii.

Link do opinii
Avatar użytkownika - zaczytanaulcia
zaczytanaulcia
Przeczytane:2025-11-30,

"Wieszano ozdoby wewnątrz domów i światełka na zewnątrz, przystrajano ogródkowe choinki i ustawiano instalacje świetlne przedstawiające świąteczne zwierzęta, najczęściej renifery, ale też duże bałwany z latarkami zamiast oczu."

🎄🎄🎄

Święta to czas cudów?
Myślę , że tak.
Te cuda przejawiają się w małych gestach.
W dobrym słowie.
W delikatnym uścisku dłoni.

W święta wszystko staje się łatwiejsze.
I wybaczenie przychodzi z lekkością.
I uśmiech nie jest tym wymuszonym.
I pomoc przychodzi ochoczo.
I spojrzenie jest bardziej przychylne.

W święta wszystko jest możliwe.
Trzeba tylko wierzyć w ich magię.
Trzeba wierzyć w ich moc.

"Świąteczne cuda" Katarzyny T. Nowak to lekka i krótka historia mieszkańców miasteczka o tajemniczej nazwie "Niedźwiedzia Łapa".

To miasteczko niezaprzeczalnie ma swój urok. Tutaj wszyscy wszystkich znają i chętnie służą pomocą.
Tutaj zbłąkani wędrowcy, znajdą dla siebie miejsce.
Tutaj ludzie samotni, odnajdą prawdziwych przyjaciół.
Tutaj nieśmiali i zamknięci w sobie, znajdą radość życia.
Tutaj ludzie zranieni i zdradzeni, odnajdą miłość.
Tutaj wszyscy wierzą w ducha świąt.
Tutaj wszyscy wierzą w dobro.
Tutaj wszyscy są życzliwi i otwarci.
Mają otwarte nie tylko domy, ale także serca.

"Świąteczne cuda" to krótkie opowiadanie, które wprowadza nas w klimat zbliżających się świąt.
Co prawda, wszystko tu dzieje się dość szybko, jednak to, co chciała nam przekazać autorka, niewątpliwie zostało przekazane.
Katarzyna T. Nowak skupiła się na stosunkach sąsiedzkich.
Chociaż każdy z bohaterów jest inny, to razem tworzą zgraną społeczność, która jest otwarta na nowe znajomości i gotowa jest na wyciągnięcie pomocnej dłoni.

Zachęcam do przeczytania opowiadania "Świąteczne cuda" 🎄

Link do opinii

Świetna książka pełna zawirowań. Postacie są w różnym wieku, niektórzy żyją sobie szczęśliwie, a inni są samotni, przez co zgorzkniałość przejęła nad nimi stery. Jeszcze ktoś inny wie, że boryka się z nadmiernymi kilogramami, ale nic nie poradzi na to, że kocha słodycze, a one kochają ją:-) To taka opowieść pokazująca ludzkie słabości z którymi nie wiedzą jak sobie poradzić. Nieraz to los pokazał im, że pieniądze ciężko się zarabia i z trudem małżeństwo wiąże tutaj koniec z końcem. I na każdy problem, na każde zmartwienie pokaże się ktoś, kto pomoże im spojrzeć z nadzieją w przyszłość:-) Nie chce wam pisać nic więcej, gdyż to naprawdę krótka historia, ale pokazująca, że dobre serce zawsze jest w każdym człowieku, tylko nieraz nie ma okazji, by móc je innym pokazać, by ujrzeli, że jest i zawsze tam było:-) Niektórzy wybierają tutaj życie w cieniu nie z powodu żalu, ale z braku znajomości bliskości. Pragną mieć obok siebie kogoś, kto choćby zwyczajnie był. By tylko nie wracać do pustego domu, gdzie telewizor jest jedynym towarzyszem. To właśnie z tego powodu nadchodzące święta nie są dla nich najmilszą radością. Nie czują tego jak słyszą rozmowy o tym, co uszykują na kolację. Słyszą jednak problemy innych i tutaj ich serce będzie w szerokiej skali najpiękniejsze. Aż mnie to poruszyło. Niby trudno jest tutaj spoufalić się z nimi, ale to z powodu ich problemów, o wszelakiej maści, większość czytelników będzie mogło poczuć z nimi więź. Choć krótką, ale na tyle silną, by inaczej spojrzeć na to, co się posiada. To bowiem pozycja o brakach, które postacie odczuwają. O ich smutkach, problemach, rozterkach i takim zwyczajnym życiu w szarej codzienności. Jednak i humor się pojawi, kiedy dwoje bohaterów będzie zabiegało o tą samą kobietę, która doskonale będzie zdawała sobie z tego sprawę:-) Tak ładnie były tutaj podkreślone zaróżowione policzki, bez względu jakiego wieku dotyczyły. Zakochanie jest dozwolone w nieskończoności lat, to takie urocze:-) Według mnie to śliczna książka, która zasługuje na uznanie:-)

Link do opinii
Avatar użytkownika - izabela81
izabela81
Przeczytane:2025-12-04, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam, 52 książki 2025,

"Świąteczne cuda" jest króciutką objętościowo lekturą, lecz Katarzynie T. Nowak udało się zawrzeć w niej to, co najważniejsze oraz sprawić, że trudno się od niej oderwać.

 

Akcja książki umieszczona została w małomiasteczkowej społeczności w Niedźwiedziej Łapie, gdzie wszyscy się znają. Mamy tu okres przedświąteczny, w którym poznajemy zwykłych ludzi, towarzyszymy w ich codzienności, troskach, smutkach, słabościach, obawach i rozterkach. Obserwujemy też zachodzące w nich zmiany. Bo kiedy jak nie w okresie okołoświątecznym jest najlepszy czas na zmiany, prawda? To właśnie wtedy dzieje się prawdziwa magia. To wtedy jesteśmy bardziej otwarci na ludzi. Można zdobyć się na odwagę, by wyznać komuś skrywane uczucia lub spróbować naprawić relacje.

 

Bohaterowie tworzą interesujący przekrój osobowości i zarazem zgraną sąsiedzką społeczność. Są w różnym wieku, jedni są szczęśliwi, inni samotni, zgorzkniali, mają podobne jak my pragnienia i marzenia. Widzimy, że w każdym człowieku kryją się pokłady dobroci, życzliwości, lojalności, bezinteresownej pomocy, troski, ale nie zawsze dla wszystkich jest to widoczne i oczywiste. Na problemy innych reagują sercem, często w ukryciu, by nikt się nie dowiedział... To piękne i wzruszające sceny. 

 

Nie zabrakło również odpowiedniej dawki humoru. Działo się to za sprawą pewnej kobiety i dwóch absztyfikantów do jej serca... A ona będzie się tym faktem dobrze bawić. A rumieńce na policzkach aż ja czułam. Nie ma tu znaczenia, ile kto ma lat. Miłość jest dla każdego bez względu na wiek. Pojawił się także puękny akcent zwierzęcy.

 

"(...) bezwarunkowa, bezinteresowna miłość zwierzęcia to najpiękniejsze, co może się przydarzyć człowiekowi. Cudowną jest miłość między ludźmi, ale to nie to samo. Ludzie bywają rozczarowujący, zwierzęta nigdy. Ludziom uczucie mija, wygasa, zwierzęta kochają wiecznie. Ludzie ranią, zwierzęta pocieszają. I wreszcie, kiedy ludzie odchodzą, zwierzęta trwają, kochając wciąż tak samo."

 

"Świąteczne cuda" to dodająca otuchy, pocieszenia, otulająca świąteczną magią opowieść o pragnieniu bliskości, miłości, potrzebie bycia zauważonym. To historia, która przypomina, że życie zawsze potrafi zaskoczyć czymś dobrym, że w zwyczajnej codzienności kryją się małe cuda. Wystarczy tylko się na nie otworzyć. 

 

Link do opinii

Niedźwiedzia Łapa - małe miasteczko, gdzie życie toczy się spokojnie, a mieszkańcy są ze sobą zżyci i zaprzyjaźnieni. Pewnego dnia Lola otwiera cukiernię. I tak staje się ona miejscem spotkań. Zdziśka, Gruba Ewa, Elwira i Anna to stałe bywalczynie. Przychodzą na słodkości i kawę, ale też by porozmawiać. Lokal Loli odwiedza też Oliwer, który wzdycha do właścicielki. A czy ze wzajemnością? 

 

Oliwer uznawany jest za największego gbura Niedźwiedziej Łapy. Jednak potrafi pokazać swoje wielkie serce, ale pomagać innym woli anonimowo. Do tej małej mieściny przyjeżdża Hipolit i otwiera gabinet dentystyczny. Nie ukrywa, że w oko wpadła mu Lola. Co na to Oliwer? 

 

Niedźwiedzia Łapa to miasteczko, które bez wątpienia ma swój urok. Jego mieszkańcy odnajdują tu szczęście i wiodą  spokojne życie. Wszyscy się tu znają, przyjaźnia, a gdy ktoś potrzebuje pomocy nie wahają się ani chwili. Organizują też wspólne imprezy. Tradycją stało się spotkanie opłatkowe czy spotkanie wielkanocne. Nowo przybyli zawsze witani są tu z otwartymi ramionami. I tak, dobrze został przyjęty Hipolit czy Weronika. To jak, chcielibyście tam zamieszkać?

Ta książka to taka spokojna historia w sam raz na przedświąteczny czas. Nie brakuje ciekawych postaci i ich przygód. Każdy z przedstawionych tu bohaterów jest inny, każdy wyjątkowy. Autorka pokazała między innymi czym jest sąsiedzka pomoc czy miłość zwierząt do ludzi, która jest bezwarunkowa i stała. To taka ciepła historia, która napawa optymizmem, a uśmiech sam pojawia się na ustach. Nie jest obszerna, czyta się błyskawicznie. A który z bohaterów doświadczył świątecznego cudu? O tym już musicie przekonać się sami. Polecam. 

Link do opinii
Avatar użytkownika - zapiskimola
zapiskimola
Przeczytane:2025-11-29, Ocena: 4, Przeczytałem,

"Świąteczne cuda" - Katarzyna T. Nowak

  4/5 ?   "Pomyślał, że bezwarunkowa, bezinteresowna miłość zwierzęcia to najpiękniejsze, co może się przydarzyć człowiekowi. Cudowna jest miłość między ludźmi, ale to nie to samo. Ludzie bywają rozczarowujący, zwierzęta nigdy. Ludziom uczucie mija, wygasa, zwierzęta kochają wiecznie. Ludzie ranią, zwierzęta pocieszają. I wreszcie, kiedy ludzie odchodzą, zwierzęta trwają, kochając wciąż tak samo."   Czytacie już książki w klimacie świątecznym? ?   Potrzebowałam czegoś dosłownie na jeden wieczór. Czegoś, co wywoła uśmiech na mojej twarzy, a jednocześnie nie będzie za długie..    I dostałam to. Dostałam historię, która ma 150 stron, a przy tym wprowadza w świąteczny klimat.. i wywołuje właśnie ten upragniony uśmiech na twarzy..   Urokliwe miasteczko o nazwie "Niedźwiedzia Łapa", a w nim cukiernia panny Loli. A w tej cukierni? Prawdziwa magia świąt ?   Bohaterowie, którzy są tak prawdziwi, jak gdyby autorka naprawdę wyjęła ich ze swojego życia. Lola, która można powiedzieć, wzdycha do Oliwera, co dodaje całości takiego uroczego klimatu.. a w tym wszystkim właśnie świąteczna magia.   No bardzo mi się to podobało!   Najbardziej zżyłam się chyba z Oliwerem. Podobał mi się ten jego nieco mrukliwy charakterek i wzruszyło mnie, gdy przygarnął kotka ?   "- Jestem samotnym facetem, który czuje się odrobinę lepiej, kiedy może komuś pomóc - powiedział spokojnie Oliwer."   I chociaż to baaaardzo króciutka lektura, to nie mam poczucia, że nie zżyłam się z bohaterami, czy, że czegoś mi zabrakło. Było tak w sam raz!   Autorka ma taki.. fajny i lekki styl pisania. Potrafi słowem otulić duszę, jakby zakładała na nas kocyk, a jednocześnie przemyca pod tym kocem pewne morały. Urzekło mnie jej pióro bardzo ?   Do tego wszystkiego dostałam małomiasteczkowy klimacik, który uwielbiam i nieco romansu, co też zawsze doceniam.   Wiecie.. tutaj nie ma co za dużo o niej mówić. 150 stron to naprawdę niewiele i ja nie chciałabym wam streścić tutaj całej książki, bo to byłoby bez sensu..   Powiem wam zatem tylko, że ta historia wprowadza idealnie w taki świąteczny nastrój. To coś, co z czystym sumieniem mogę polecić wam na początek grudnia, żebyście poczuli magię świąt - a może i nawet na tą końcówkę listopada.   I może nie zaskoczy was ta opowieść niczym, może czytaliście już takich historii wiele w swoim życiu..    Ale dla samego klimatu warto ?   Współpraca reklamowa z @wydawnictwoliterackie
Link do opinii
Avatar użytkownika - dzagulka
dzagulka
Przeczytane:2025-11-24, Ocena: 4, Przeczytałam,
,,Świąteczne cuda" Katarzyny T. Nowak to niewielka objętościowo, nastrojowa, zabawna i ciepła opowieść, idealna na zimowy wieczór. Autorka zabiera czytelnika do sympatycznego i pełnego uroku miasteczka ,,Niedźwiedzia łapa", gdzie w cukierni panny Loli splatają się losy mieszkańców miasteczka. Każdy z nich zmaga się z własnymi troskami i skrywanymi na dnie serc marzeniami. Każdy z nich pragnie życzliwości, wsparcia i odrobiny bliskości drugiego człowieka. W powieści nie brak wątków romantycznych, jednak zdecydowany prym wiedzie tu świąteczna atmosfera, która skłania bohaterów do czynienia dobra i otwierania się na drugiego człowieka. Niemal każda strona tej książki, przepełniona jest świątecznymi cudami i zwykłą ludzką codziennością. Zmysły czytelnika pieści zapach aromatycznych wypieków i świątecznych potraw. Niedźwiedzia Łapa to miejsce, w którym ludzie żyją spokojnie, we wzajemnej życzliwości i szacunku. Nie tylko do siebie wzajemnie ale również i do zwierząt. Opiekują się sobą i wspierają w trudnych chwilach. Bohaterowie Katarzyny T. Nowak są tak naprawdę tacy jak my. Mają podobne do nas pragnienia i marzenia. Martwią ich i smucą podobne sprawy i rzeczy. Autorka świetnie pokazała w tej krótkiej książce, że nawet w zwyczajnej codzienności kryją się małe cuda, wystarczy tylko otworzyć na nie serce. Perypetie bohaterów natomiast, w poruszający i serdeczny sposób, mówią nam o nadziei, odwadze do okazywania uczuć i o tym, jak bardzo potrzebujemy wszyscy siebie nawzajem. ,,Świąteczne cuda" to ujmująca i urokliwa historia, idealna dla miłośników opowieści z nutką zimowej magii. Doskonale wprowadza czytelnika w świąteczny nastrój i pozwala wierzyć, że cuda są wokół nas i w nas.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Krukrenata
Krukrenata
Przeczytane:2025-11-24, Ocena: 5, Przeczytałam,

Miesiąc do Bożego Narodzenia. W Niedźwiedziej Łapie czuć świąteczną atmosferę. Prawie wszyscy z sześćdziesięciu mieszkańców myślą o najbliższym czasie - ozdabiają domy, planują potrawy i wizyty gości.

W miasteczku pojawiają się dwie nowe osoby, wprowadzając zamieszanie, ale i powiew świeżości. Panna Lola otwiera cukiernię ,,Wypieki jak u Babci", a dentysta oferuje gabinet stomatologiczny, zwiększając komfort życia. Wszyscy żyją w tym czasie myślami o sąsiedzkim opłatku w jedynej restauracji, który jest okazją do spotkania, plotek i pysznego jedzenia.

Autorka ciepło przedstawia ten typowy w zasadzie mikrokosmos. W uroczym miasteczku żyją ludzie kochający zwierzęta, życzliwi, lojalni i bezinteresowni. Nie są pozbawieni wad, jednak opiekują się sobą nawzajem i wspierają w trudnych momentach. Niektórzy tęsknią za miłością, niektórzy czują się samotni, inni marzą o wielkim świecie. Tak naprawdę reprezentują uczucia nas wszystkich, mają podobne pragnienia, rozterki, przerażają ich podobne rzeczy. Czasami źle lokują uczucia, innym razem przeżywają chwile euforii. W każdym razie, każdy odnajdzie tu kawałek siebie.

Jest coś uroczego i ujmującego w prostocie języka, bezpośredniości sformułowań. Ta niewielka opowieść pomoże wprowadzić świąteczny nastrój, udowadniając, że są jeszcze ludzie dobrzy, bezinteresowni i że warto wierzyć w prawdziwą miłość.

 "Świąteczne cuda" to idealna propozycja dla osób poszukujących pocieszenia, otuchy i świątecznej magii. 

Link do opinii
Inne książki autora
Owca w krzaku dzikiej róży
Katarzyna T. Nowak0
Okładka ksiązki - Owca w krzaku dzikiej róży

Młodzi, piękni i bogaci wiodą komfortowe życie na ekskluzywnym osiedlu. Wszystko musi tu być idealne, nie ma więc miejsca na domowe zwierzęta, o dzieciach...

Rok na odwyku. Kronika powrotu
Katarzyna T. Nowak0
Okładka ksiązki - Rok na odwyku. Kronika powrotu

MOCNY I WZRUSZAJĄCO SZCZERY PAMIĘTNIK Z OKRESU POWROTU DO NORMALNEGO ŻYCIA Nigdy dotąd nie interesowałam się swoim zdrowiem. Bardzo chcę żyć długo...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy